Evan Spiegel nie chce zmieniać świata, ale musi na nim zarabiać.
Nie zarabia, nie rośnie, tak szybko jak miał, a z konkurencją radzi sobie średnio, a mimo to - nie traci nic ze swojej postawy. Evan Spiegel, nawet zepchnięty do narożnika, krytykuje rywali za fake newsy, jednocześnie pełnymi garściami czerpiąc ze stosowanych przez nich rozwiązań.
Snapchat nie radzi sobie najlepiej. W trzecim trzecim kwartale tego roku Snap (firma będąca właścicielem aplikacji) miał 443 mln dolarów straty, rok temu, w analogicznym czasie - 124 mln dolarów. Zresztą, nad kreską nie znalazł się nigdy. I nawet jeśli w realiach Doliny Krzemowej nie jest to żadna ekstrawagancja, nawet tam inwestorom kończy się cierpliwość. Tym bardziej, że perspektywa przyszłych zysków jest coraz bardziej mglista. Facebook, którego miał zdetronizować, spycha go defensywy, przyciągając do swoich Insta Stories większą liczbę użytkowników, w dużo krótszym czasie.
Redesign aplikacji, która uchodziła za trudną w obsłudze dla mniej zaawansowanych użytkowników i niezrozumiałą dla reklamodawców, miał pomóc zahamować te szkodliwe tendencje. Oczywiście, jak zawsze, od razu podniosło się larum, że zmiany spotkają się z niechęcią dotychczasowych userów, ale innego wyjścia już nie było. Snapchat musiał się zmienić, a co więcej - według większości ekspertów - powinien był to zrobić już dawno.
Mikołaj Czajkowski, Move CloserOstatni update Snapchata to kilka nowych funkcjonalności oraz lifting desingu aplikacji. Wśród komentarzy userów na iTunes oraz Google Play wybrzmiewa zarzut o tym, że nowy update jest oczywiście korzystny natomiast lepiej, aby team developerski Snapchata skupił się bardziej na naprawianiu błędów, a nie na rozwijaniu narzędzia. Przy tej skali aplikacji takie komentarze są normalne i nie można ich uniknąć, niemniej zawsze zabawnie się je czyta... Ze wszystkich zmian najciekawsza wg mnie to Have Fun With Friends. Jeśli ktoś używa Snapchata to zazwyczaj jest tzw. hard userem, dlatego dodanie do wirtualnych relacji opcji odszukania znajomego tu i teraz stworzy bardzo atrakcyjny plac zabaw dla użytkowników. Funkcja eksploruj, czyli Learn About The World odpowiada standardom designerskim, które wprowadziło Apple wraz z nową odsłoną iOS. Podobny UI mamy również na Messengerze. Niezależnie od tego kto od kogo ściągnął i kto był pierwszy, to architektura informacji jest skuteczna oraz atrakcyjna wizualnie. Co więcej dzięki coraz mocniejszym procesorom w urządzeniach mobilnych, nikt z nas nie ma problemu z konsumowaniem treści przedstawionych w taki właśnie sposób. Pozostałe zmiany to odpowiednio w czasie dawkowany upsell ze strony Snapchata. Upsell w rozumieniu tego, że nadrzędnym celem teamu z Kalifornii jest utrzymanie użytkowników jak najdłużej w aplikacji dlatego wszelkie drobne usprawnienia zachęcające użytkownika do kolejnej akcji są z punktu widzenia strategicznego korzystne. Problem w tym, że można w kiedyś przesadzić. |
Myliłby się jednak ten, kto sądziłby, że Evan Spiegel posypie głowę popiołem wobec krytyki. Przepraszanie i solenne obietnice poprawy to taktyka Marka Zuckerberga, który nic tylko "zbliża do siebie ludzi", pieniądze zarabiając niejako przy okazji. Spiegel, nawet wtedy, gdy pieniędzy nie zarabia w ogóle, nie przepuścił okazji, by wpić szpilę bardziej zaradnemu koledze. Skrytykował więc rywali za rozpowszechnianie fake newsów i wskazał Snapchata jako przykład platformy, która z problemem radzi sobie lepiej.
- Rozwiązanie Snapchata opiera się na algorytmach bazujacych na Twoich zainteresowaniach, a nie na zainteresowaniach Twoich przyjaciół. Uważamy, że pomaga to chronić przed fałszywymi wiadomościami i bezmyślnymi napisami dla przyjaciół lub niegodnymi rozrywkami - powiedział.
Oskar Sieńko, Veneo:Snapchat to gigant mediów społecznościowych, ale nie ukrywajmy – UI aplikacji nie był zbyt zachęcający. W obliczu zwalniającego wzrostu liczby użytkowników, firma zdecydowała się na zmianę interfejsu. Pod koniec 2017 roku zespół Snap Inc. przeprowadził restrukturyzację UI aplikacji i wprowadził nowe algorytmy sortujące treści. Pojawienie się aktualizacji na wszystkich urządzeniach mobilnych w Polsce jest jedynie kwestią czasu. Po otwarciu aplikacji, użytkownikowi ukazuje się obraz z kamery, czyli pozornie bez zmian. Te ujawniają się dopiero na ekranie wyboru odbiorców. Podzielono go na cztery wygodne w użytkowaniu rubryki: Stories, najlepsi przyjaciele, ostatnie i pozostałe kontakty. Po lewej znalazł się dział poświęcony znajomym. Łączy w sobie funkcje czatu i relacji, które przed zmianą zajmowały dwa oddzielne ekrany. Wyświetlanie Stories ma charakter półautomatyczny i wymaga mniej akcji, niż ręczne kolejkowanie relacji sprzed redesignu. Po prawej znajdują się media, czyli Discover. Tam użytkownicy mogą przeglądać materiały profesjonalnych twórców i partnerów biznesowych Snap Inc. Największa zmiana polega na tym, że każda popularna relacja może znaleźć się teraz w zakładce Discover po ręcznej weryfikacji. Przejrzysty interfejs powinien pozyskać nowych użytkowników aplikacji i wpłynąć pozytywnie na UX. Nowa polityka napędzi konkurencję - ułatwiony dostęp do zakładki Discover i możliwość subskrybowania profili to ukłon w stronę marek i marketerów. Przyszłość platformy zależy jednak od tego, jak użytkownicy zareagują na treści sponsorowane w aplikacji. |
Może się to wydawać się bezczelne w ustach założyciela platformy, która początkowo służyła do sekstingu, ale coś w tym jest. Przeprojektowany Snapchat oddziela bowiem wiadomości od znajomych od treści wydawniczych. Nie ma już kanału Stories, który wszystko to mieszał, zacierając granice miedzy contentem profesjonalnym, a prywatnym. Zresztą, ten profesjonalny, jak podkreśla Spiegel, też pochodzi od wydawców z górnej półki (co jest niejako ubocznym efektem wysokich cen, z jakimi wiąże się obecność na platformie), a ponadto - poddawany jest weryfikacji fact-checkingowej.
Snap ma być miejscem intymnej komunikacji jeden na jeden. Głównym ekranem aplikacji ciągle jest kamera. Lewa strona służy do dzielenia się własnymi treściami i dyskusji ze znajomymi. Będzie zawierała listę ostatnich czatów, a potem - najlepszych przyjaciół użytkownika, uporządkowanych zgodnie z algorytmem Snapchata. Prawa posłuży do wyszukiwania informacji i ich konsumowania, hierarchizując wydawców według naszych preferencji. Subskrypcje będą traktowane jako sygnał o wysokim priorytecie, ale ważne będzie także częstotliwość wyświetleń i ich czas.
To ogromna zmiana w stosunku do chronologicznego porządku, na jakim do tej pory opierał się Snapchat, ale wszystko razem brzmi już dziwnie znajomo... Dziwnie, bo aplikacja przechodzi podobną drogę co Instagram, co sprawia, że nieustanne stawianie się w kontrze do konkurenta - a taką taktykę wybrał Evan Spiegel - zaczyna pobrzmiewać fałszywie. Ale jeśli Facebook "zbliża do siebie ludzi", Google "czyni swiat lepszym", to Snapchat równie dobrze może być antyFacebookiem, korzystając jednocześnie z całego wachlarza stosowanych przez niego rozwiązań.
Oba serwisy walczą przecież o to samo, czyli nasz czas i oba szukają sposobu, by jak najtaniej go kupić. Kluczem są treści schlebiające naszym gustom. A że te generowane spontanicznie przez znajomych, nie można liczyć w stu procentach, to Snapchat zrewidował także swoje podejście do influencerów. Zapowiedział wprowadzenie lepszych sposobów dystrybucji i monetyzacji treści, a także wskrzesił także zamkniętą wcześniej funkcję automatycznego odtwarzania Stories.
Zasadnicze znaczenie ma jednak podział na "social" i "media", bo choć dla marek to wyzwanie - muszą produkować content najwyższej jakości, bo szansa, na przypadkowe kliknięcie jest niewielka - to paradoksalnie może wzbudzić ich sympatię. Reklamodawcy, baczniej niż jeszcze kilka lat temu, obserwują dzisiaj, w jakim kontekście prezentowane są ich reklamy i nie wahają się zadzierać z gigantami, jeśli jest on niewłaściwy. I nawet jeśli na razie, także na Snapchacie jest z tym duży problem, to plan Spiegela dość sprytnie wykorzystuje atmosferę. Facebook, Twitter i YouTube znajdują się pod presją, bo ani z fake newsami, ani z brand safety nie radzą sobie dobrze, a Spiegel - chce być inny.
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»