Sprawdź, za jakie nadużycia możesz ponieść konsekwencje.
Wiele marek jest obecnych na Facebooku i promuje swoją obecność w tym serwisie na billboardach, w kampaniach telewizyjnych, czy prasie. Często spotykam się jednak z nieprawidłowym użyciem logotypu i znaków Facebooka, zarówno w druku jak i materiałach on-line. Problem dotyczy głównie marek lub firm, które działają w mediach społecznościowych amatorsko, bez wsparcia agencji.
Do najczęściej powielanych błędów należą:
- Deformacja i zmiana kolorów logotypów Facebooka;
- Wykorzystywanie samego logo „f” bez opisów;
- Wykorzystywanie logo „kciuka” bez innych logotypów Facebooka oraz opisów;
- Brak wolnych stref na grafice wokół logotypów.
Facebook bardzo precyzyjnie określa, co i w jaki sposób możemy wykorzystywać. Opis wskazówek jest dość obszerny i różni się w zależności od logotypów oraz kategorii użycia (druk i opakowania, on-line oraz broadcasty i filmy). Jest jednak kilka uniwersalnych zasad, których powinniśmy się trzymać.
Logo „f” jest chyba najpowszechniej wykorzystywanym znakiem do informowania o obecności na Facebooku. Ważne jest, by nie używać go samego. Facebook w swoim brandbook'u zaznacza, że logo „f” możemy wykorzystać tylko z jasnym przekazem, co możemy zrobić względem produktu na stronie serwisu (np. „Polub nas na Facebooku”, „Znajdź nas na Facebooku”, „Zainstaluj na Facebooku”). Jedynym wyjątkiem jest użycie logo „f” razem z innymi logotypami stron społecznościowych - wtedy możemy zamieścić je bez tekstów i linków. Zatem chcąc pobrać logo Facebooka, swoje kroki powinniśmy od razu skierować do logotypu o nazwie „Znajdź nas na Facebooku” („Find Us on Facebook Badge”).
Skąd takie ograniczenia? Nazwa Facebook, logo i inne oznaczenia związane z siecią społecznościową, np. przycisk „Lubię to” są prawnie chronione. Z uwagi na zasięg i rozpoznawalność serwisu, jego ochrona jest szersza niż w przypadku mniej znanych marek.
Na zdjęciu Maciej M. Sokołowski- Wystarczy tutaj jedynie pewne skojarzenie by zaistniała ochrona prawna - wyjaśnia Maciej M. Sokołowski, prawnik z Uniwersytetu Warszawskiego - Bezprawne użycie znaku powoduje z jednej strony szkodę dla jego renomy, a z drugiej powstanie bezpodstawnej korzyści po stronie naruszającego. Z racji tego można wystąpić wtedy z roszczeniem o zaniechania dalszego naruszania, wydania nienależnych korzyści, naprawienia wyrządzonej szkody, żądanie zapłaty stosownego wynagrodzenia, czy też zapłatę sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej opłacie licencyjnej.
Facebook oferuje nam pliki otwarte, więc bez problemu możemy dokonywać zmian treści, jednak call to action powinno zostać zachowane. Ponadto jeśli zamieszczamy logotyp w materiałach on-line, powinniśmy dodać link, który przekieruje użytkownika bezpośrednio na stronę marki/firmy w tym serwisie społecznościowym. Czego powinniśmy unikać? Wszelkich modyfikacji logo - nie zmieniamy proporcji, ani kolorów (chyba, że chcemy wydrukować logo w gazecie, która jest wydawana tylko w wersji czarno-białej), nie dodajemy dodatkowych elementów (np. czapek Św. Mikołaja) oraz zawsze zostawiamy wolną strefę wokół niego.
Powyższa grafika obrazuje przykład nieprawidłowo użytego logo „f”. Przede wszystkim jest zamieszczona jego starsza wersja, nie ma jasnego przekazu, że stronę można znaleźć na Facebooku oraz został zamieszczony link do profilu, który w wersji drukowanej nie spełnia swojej funkcji przekierowania - traci więc użyteczność.
Obostrzenia przy wykorzystaniu znaku kciuka („Thumbs Up”) i „Lubię to” („Like Button”) są podobne jak w przypadku logo „f”. Oba znaki muszą być prezentowane razem z call to action (np. „Polub nas na Facebooku”). Dodatkowo jeśli wykorzystujemy podniesiony kciuk, oprócz przekazu musimy także zamieścić logo „f” (dotyczy wersji on-line i do druku). Ciekawostką jest, że na grafikach zamieszczanych on-line w ogóle nie możemy używać przycisku „Lubię to”, chyba że jest on przyciskiem funkcjonalnym. Co jest niedozwolone, oprócz modyfikowania kształtów, kolorów, proporcji?
- Używanie znaku kciuka i „Lubię to” w reklamach na Facebooku;
- Zastąpienie przycisku „Lubię to” słowem „Polub”.
Takie wykorzystanie znaków jest nieprawidłowe - kciuk został zamieszczony bez call to action oraz logo „f”, a także nie została zachowana wolna przestrzeń wokół grafiki.
Jeśli chcielibyśmy użyć logotypów Facebooka w filmach musimy wysłać prośbę o zgodę na ich użycie wraz z:
- Fragmentem filmu, reklamy lub storyboard z odniesieniem, gdzie i w jaki sposób logo będzie wykorzystane;
- Fragmentem scenariusza, gdzie będzie odwołanie do Facebooka;
- Szczegółowym streszczeniem reklamy, filmu, programu;
- Makietą przedstawiająca, wygląd logo "Znajdź nas na Facebooku”.
Ponadto licencja Facebooka nie zezwala na wykorzystywanie ich logotypów i znaków towarowych na produktach, m.in. koszulkach, czapkach, czy kubkach. W pewnych sytuacjach można skorzystać z logo "f" na opakowaniu produktu, ale trzeba postępować zgodnie z wcześniej opisanymi wytycznymi.
- W styczniu 2014 roku autor strony FBbureau.com, który chciał produkować legitymacje wykorzystujące szatę graficzną Facebooka po interwencji spółki wycofał się z tego pomysłu - zaznacza Sokołowski.
Ktoś może zadać pytanie - czy możemy wykorzystywać napis „Facebook”? Otóż nie ma takiej możliwości. Samo słowo jak najbardziej możemy używać, ale uwaga - tutaj także jest kilka zastrzeżeń. Słowa Facebook nie możemy używać w adresach internetowych, skracać go, ani stosować jako czasownika, a nawet wyboldować (chyba, że reszta zdania będzie także wyboldowana).
- W 2011 roku indonezyjski bloger został pozwany za to, że stworzył stronę Smells Like Facebook. Poza tym, iż zawierała ona nazwę Facebook, to także swoim wyglądem przypominała ten portal. Również samo wykorzystywanie nazwy zawierającej słowa „face” oraz „book” może rodzić pewne problemy. Oprócz sytuacji w miarę oczywistych i drobnych - vide sprawa dubajskiego salonu fryzjerskiego Facelook, który poza nazwą korzystał z bardzo podobnego logotypu - mamy mniej jednoznaczne przypadki. Na skutek działań prawnych firmy Marka Zuckerberga w 2010 roku turystyczny portal Placebook zrezygnował z używania tej nazwy. Pozew Facebooka doprowadził tekśe do zmiany nazwy portalu dla nauczycieli Teachbook na TeachQuest w 2012 roku - wylicza Maciej M. Sokołowski.
Podsumowując: wymagań jest dość dużo. Warto się z nimi zapoznać, by nie popełniać błędów. Skoro na Facebooku staramy się działać zgodnie z prawem, przywiązujmy także wagę do tego, w jaki sposób posługujemy się logotypami tej firmy.
Autor tekstu: Urszula Piętka, junior account manager w agencji WebTalk
Maciej M. Sokołowski, prawnik z Uniwersytetu Warszawskiego (Instytut Nauk Prawno-Administracyjnych, Wydział Prawa i Administracji UW). Wiceprezes Polskiej Fundacji Prawa Konkurencji i Regulacji Sektorowej Ius Publicum. |
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
z \"skrolowania\" licencji fb bym tego nie wyłuskał.<br /> Parę grzechów z tym logiem popełniłem.<br /> Dzięki za ten wpis ;-)
Bardzo dobry artykuł - często widzę tego typu akcje i nawet bronienie się: to nei jest logo FB, tylko samo F, więc może być zielone.