YouTube usunął setki filmów, w których reklamowano stronę sprzedającą... szkolne wypracowania

Dziennikarze BBC policzyli, że zostały one wyświetlone łącznie już 700 milionów razy.

Chodzi o sprawę EduBirdie. Zlokalizowana w Ukrainie, ale działająca na całym świecie firma, twierdzi, że sprzedaje prace użyteczne do "badania tematu i zbierania wstępnych informacji", ale gwiazdom YouTube'a zdarzało się przedstawiać jej produkty jako świetny sposób na wygospodarowanie czasu niezbędnego na gry video. Dziennikarze BBC policzyli, że zostały one wyświetlone łącznie już 700 milionów razy.

YouTube poinformował kanały, w których pojawiły się reklamy, że ​promowanie usług zachęcających do oszustwa stanowi naruszenie polityki serwisu. Zapowiedział też, że jeśli twórcy sami nie usuną kontrowersyjnych materiałów, zostaną one usunięte automatycznie. 

Właściciel EduBirdie, spółka Boosta, odcięła się od sprawy, deklarując, że dawała ona "niezależnym twórcom całkowitą swobodę w zakresie tego, jak wolą prezentować platformę EduBirdie odbiorcom", ale - zważywszy na to, że niektórzy z nich mieli zaledwie 12 lat - i tak nie brzmi to za dobrze. 

YouTube czas na usunięcie kontrowersyjnych materiałów dał youtuberom do piątku, ale niektórzy twierdzą, że informacja do nich nie dotarła albo "właśnie byli w trakcie edytowania materiałów". Nic więc dziwnego, że podniosło się larum. Głównie na Twitterze.

YouTube deleted 138 of our videos without any explanation

Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"