Do 2017 inwestycje w internet rzeczy mogą osiągnąć 1,4 biliona dolarów

Zdalnie sterowane domu i auta, które nie potrzebują kierowcy, to przyszłość bliższa niż mogłoby się wydawać.

Inteligentne auta, które same jeżdżą i parkują. Domowe systemy centralnego sterowania termostatem, który sam włącza ogrzewanie, gdy właściciel nadjeżdża... Zdalnie sterowane urządzenia podłączone do sieci to właśnie "internet rzeczy", którym coraz bardziej interesują się największe firmy informatyczne na świecie.

Styczniowy zakup Google, które za 3,2 mld dolarów przejęło firmę Nest Labs, produkującą termostaty i wykrywacze dymu wielu komentatorom wydawał się dziwny. Tym bardziej, że cała transakcja do końca utrzymywana była w ścisłej tajemnicy. Tym ruchem Google pokazał jednak, że jego ambicje to nie tylko "wearable devices", ale także inteligentne domy.

Jak wynika z szacunków firmy Bain & Company bezpośrednie inwestycje w rozwiązania oprogramowania i sprzętu mogą wynieść 70 miliardów dolarów do 2017 roku. Doliczając do tego powiązane gałęzie (rysunek 1) ta liczba może wzrosnąć nawet do 1,4 miliarda dolarów.

Firmy, które już dzisiaj zainwestują w tworzenie odpowiedniego oprogramowania, już za kilka lat mogą liczyć na spore zainteresowanie swoimi usługami. Bain & Company prognozuje, że w ciągu 2-5 internet rzeczy przedefiniuje otaczającą nas rzeczywistość, a inteligentne domy, auta i inne sprzęty wejdą do masowego użytku. Liczba urządzeń połączonych ze sobą, a tym samym obsługujących je aplikacji rośnie bowiem w zaskakującym tempie.

Pobierz ebook "Ranking Agencji Marketingowych 2025 roku i ebook z poradami o promocji w sieci"