Jakie aplikacje warto zainstalować, żeby ogarnąć informacyjny chaos?

O tym i nie tylko w felietonie pisze Piotr Gnyp, czyli redaktor naczelny NextWeb Media.

Żyję informacją. W mojej pracy muszę ogarniać na raz wiele źródeł danych, tak by móc zadecydować, które tematy są warte poruszenia, wyczuć trendy i nowe zjawiska. A w związku z tym aplikacje obsługujące wszelakie środki komunikacji to dla mnie najważniejsze narzędzia.

E-mail wcale nie umarł i ma się dobrze

Mimo wszelkich prognoz poczta elektroniczna nie umarła, ale przeżywa renesans. A odpowiedzialne są za to oczywiście katalizatory zmian naszych czasów – czyli smartfony. Okazało się, że w momencie, gdy klienta poczty mamy cały czas przy sobie, zaś świat zalewa nas informacjami i wrzuca w swoisty infoterror, warto wrócić do starego dobrego newslettera, który poda ładnie przygotowane wyselekcjonowane oferty i informacje.

Po poszukiwaniach idealnego klienta okazało się, że finalnie wróciłem do starego, applowego Mail będącego częścią systemu Mac OS X i ładnie integrującego się z przenośnym iOS. Oczywiście, poczta to nie wszystko – nie sposób przecież dzisiaj żyć w moim zawodzie bez sieci społecznościowych. Na pierwszym ekranie mojego telefonu można więc zobaczyć zarówno apkę do Facebooka, jak i Echofon obsługujący Twittera. Inne sieci społecznościowe – G+, Pinterest, LinkedIn czy Tumblr nie wytrzymały próby czasu i zostały zepchnięte do specjalnego folderu, do którego rzadko zaglądam. No ale w końcu każda z nich wysyła mi mailowe powiadomienia gdy zdarzy się tam coś potencjalnie dla mnie ciekawego.

Do przeglądania ulubionych stron internetowych najczęściej używam Flipboarda, który wybiera najciekawsze propozycje wśród setek zasubskrybowanych źródeł i przy okazji składa w ładny magazyn. Korzystam również z Reedera, który ogarnia moje zawodowe kanały RSS (tak, jestem starej daty, nadal używam).

Rozrywka

Dużą zmianą było dla mnie pojawienie się serwisów streamingujących muzykę. Muszę przyznać, że podchodziłem do nich trochę jak pies do jeża i spóźniłem się na bycie w awangardzie rewolucji, mimo iż tekst Koniec Ery Posiadania (http://toread.discordia.pl/2011/12/10/koniec-ery-posiadania/) napisałem jeszcze w 2011 roku. Teraz ikonka Spotify zajęła miejsce iTunes i w zasadzie tej ostatniej aplikacji praktycznie już nie używam.

Zerkam na pierwszą stronę swojego iPhone – widzę jeszcze kilka aplikacji, które warto polecić:

- Readability - bo pozwala mi w wolnym (czytaj – z dala od klawiatury) czasie poczytać dłuższe teksty z sieci, wysłane automatyczne na Kindla. Polecam każdemu, bo jest to bardzo ładnie wykonane i przydaje się ludziom, którzy dużo czytają.
- Instagram – bo pozwala mi poczuć się jak fotograf, mimo iż wiem, że to tylko przerobione prostymi filtrami fotki. Oczywiście, nie sposób tu nie wspomnieć o świetnym Camera+, dzięki któremu nasze zdjęcia będą jeszcze ładniejsze.
- Goodreads – bo motywuje mnie do czytania i poleca kolejne pozycje.
- TimeHop – bo przypomina. Poświęciłem tej aplikacji cały tekst na łamach Gadżetomani.

To mój internet w skrócie. Google Reader podpowiada mi, że w RSS śledzę 300 serwisów, Twitter to 374 konta, o reszcie nie chcę myśleć. Ale jakoś daję sobie radę w tym całym szumie informacyjnym. Grunt to nie dać się mu zalać i dobrze umieć selekcjonować i wybierać przychodzące informacje. Nie wszystkie są ważne, nie każdej należy się taka sama ilość uwagi.

Piotr Gnyp - obecnie redaktor naczelny serwisów NextWeb Media - Gadzetomania.pl, Komorkomania.pl, Fotoblogia.pl. Pracował między innymi dla Agory, gdzie był redaktorem naczelnym serwisu Polygamia.pl oraz redagował cztery działy pisma Magia i Miecz (Panorama, EarthDawn, Świat Mroku, Warhammer). To pierwsze i najdłużej istniejące (1993-2002) czasopismo o grach fabularnych na polskim rynku.

Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"