Oto, jak Kraków i Małopolska wykorzystują Światowe Dni Młodzieży

Specjalnie dla Interaktywnie.com pisze Joanna Burdek z agencji Hand Made.

Na południu Polski zapanował reklamowy urodzaj. Po dłuższej ciszy medialnej, spokojnej komunikacji Krakowa i Małopolski, często mało widocznych w przestrzeni działaniach, lipiec jest miesiącem, w którym się dzieje! 

I to wszystko za sprawą Światowych Dni Młodzieży, które pociągnęły za sobą kampanie zarówno organizatora, jak i współgospodarzy imprezy: Krakowa i Małopolski.

Po pierwsze - Małopolska

Jak połączyć małopolski branding i korale ze Światowymi Dniami Młodzieży? Jak zbudować komunikat w sposób docierający do młodego człowieka? Na te pytania doskonale odpowiedziała Małopolska - współgospodarz największego jak dotąd wydarzenia w mieście Kraków i całym regionie.  

To prawdziwy majstersztyk. W kampanii na bilboardach i citilightach możemy obejrzeć Ojca Leona - benedyktyna, od zawsze związanego z Małopolską i wspierającego ją w działaniach promocyjnych. Na szyi ma symbol regionu - czerwone korale (co w przypadku zakonnika jest mocno kontrowersyjne), a na piersi ogromny napis KEEP CALM! Wszystko to opatrzone hasłem „młodość to stan ducha” i rzecz jasna - brandingiem Małopolski. Co ciekawe na citilightach w mieście zostawiono miejsce, gdzie można ustawić się i zrobić sobie pamiątkową fotkę z zakonnikiem.

Fajny i dość zadziorny pomysł. Całość zwraca uwagę i przyciąga żywą, świeżą kolorystyką. Nie przypomina to dotychczasowej komunikacji regionu, a jest krokiem w nowoczesność. Wydawać by się mogło, że trudno skorzystać na katolickich obchodach, a jednak!

Po drugie - Kraków

Na barkach miasta spoczywa spora odpowiedzialność w związku z organizacją imprezy. Ogrom prac związanych z logistyką i zabezpieczeniem eventu wykracza daleko poza standardowe imprezy. A dobrze byłoby, gdyby poza przyjęciem pielgrzymów, otrzymać jakąś wartość dodaną i zatroszczyć się o to, aby odwiedzający polubili miasto. Może Kraków będzie od tej pory stałym punktem wycieczek i podróży? 

Kopernik, Wit Stwosz, Bona, Rafał Sonik, Wajda, Jan Paweł II - wielkie postacie gościły przez lata właśnie tutaj! I pytają młodych ludzi, spoglądając z wiat przystankowych „Are you ready?”. Odpowiedź jest prosta. Jestem gotowy by tworzyć jak Wit Stwosz, wygrać Dakar jak Sonik oraz żyć i tworzyć w Krakowie. Wielu wielkich ludzi związało swoje życie z tym miastem - i o tym jest ta kampania.

Po trzecie - Błaszczykowski

Być może nie wszyscy wiedzą, ale ambasadorem Światowych dni Młodzieży jest Jakub Błaszczykowski (znany polski piłkarz, członek reprezentacji). To nazwisko, w kontekście Euro 2016, nabrało większej wartości. Na stronie Światowych Dni Młodzieży zachęca on do udziału w święcie mło-dych, opowiadając o wierze i swoim niełatwym życiu. Jakub pokazuje, że bycie katolikiem wcale nie jest passe:  

 

Notabene wśród ambasadorów znajdują się również: Jerzy Dudek, Bracia Golcowie, Krzysztof Hołowczyc, Patrycja Markowska, Muniek Staszczyk i wielu, wielu innych.

Udział celebrytów w promocji imprezy to jeden z elementów spójnej, jednolitej i rozpoznawalnej komunikacji. Zarówno profil na Facebooku, strona internetowa, jak i spot zachęcający do przyjazdu do Krakowa prowadzone są konsekwentnie, mając na uwadze, że grupa docelowa (czyli młodzież) jest bardzo wymagająca. 

Warto zaznaczyć, że na przestrzeni lat Kościół Katolicki nie mógł się pochwalić kampanią, która zapadłaby w pamięć. Bez wątpienia region Małopolska, miasto Kraków i sami organizatorzy Światowych Dni Młodzieży stanęli na głowie, by tym razem zapisać się w świadomości odbiorców. Dobrze czy źle, to subiektywna opinia. Ale bez wątpienia - inaczej niż do tej pory.

 

Joanna Burdek, Menadżer ds. kampanii społecznych w Hand Made

Pobierz ebook "Ebook z raportem: Jak wybrać software house dla działań marketingowych i e-commerce"