
Dobry print działa natychmiast... albo po kilku chwilach, ponieważ najpierw powinien przyciągnąć uwagę. Zainteresować, sprawić, że odbiorca zatrzyma się, popatrzy i zrozumie. Oczywiście nie chodzi tu o wielkie aple z napisem „zniżka” czy „kupuj, kupuj, kupuj!”, które wydzierają się na nas na każdym rogu z wszelkiej maści citylightów, banerów czy wielkoformatowych siatek. Taka zagrywka bardziej odstrasza niż zachęca. Myślę, że minimalizm i idea „less is more” działa dużo lepiej i faktycznie intryguje, zapraszając odbiorcę do samodzielnego odkrycia, co autorzy mieli na myśli.
Oczywiście jeśli mówimy o bilbordach stawianych przy trasach szybkiego ruchu, to „kupuj, kupuj, kupuj” zadziała znacznie lepiej – mniej czytania, a więcej patrzenia na jezdnię! Swoją drogą powinni zakazać stawiania reklam tam gdzie zasuwasz furą 140 na godzinę i tracisz 3 sekundy na przekaz reklamowy - czysta matematyka: 3 sekundy czytania równa się 116 metrów jazdy na oślep….
Ale ja nie o tym chciałem. Wróćmy do tego jaki powinien być (wedle mojej subiektywnej oceny) fajny print. Wcześniej powiedzieliśmy sobie, że powinien przykuwać uwagę, być czytelny, a według mnie najważniejsze jest, aby (uwaga, uwaga) miał w sobie POMYSŁ! Zaskakujące, prawda? Muszę przyznać, że czasami na domowym poletku zdarzają się takie prace, a co jeśli twórcy do kreatywności chcą dodać trochę kontrowersji?
Tu często pojawiają się problemy: czy odbiorca zrozumie?; czy to u nas (w Polsce) nie będzie za mocne?; A jak ktoś się przyczepi? A jak… etc., etc. Prawda jest taka, że dostajemy takie reklamy, na jakie zasługujemy. I to jest trochę przykre. Brakuje nam jaj. Zarówno w tworzeniu, jaki i w odbieraniu.
Ostatnio będąc w totalnie zwyczajnym centrum handlowym, ale zagranico, trafiłem na taki print marki Intersport: koleś zamierza się do uderzenia w futbolówkę w stronę przystanku autobusowego. Na przystanku czterech przerażonych kanarów stoi w „murze”. Hasło mniej więcej w stylu : Live Your Life.
Nie chodzi o to, że ta kreacja była jakaś mega pomysłowa, lecz o to, że można być deczko odważniejszym. Wyobrażacie sobie taki print u nas? Szitsztorm w necie i protesty ZTM. Nigdy by to nie przeszło, no bo jak? Kopać? Piłką? W stronę kanarów? Zgroza!
Pamiętacie print United Colors Of Benetton z księdzem całującym się z zakonnicą? W Warszawie wisiał ledwie kilka godzin! Ale szczucie cycem i hasło: „Skupujemy CiPuszki” od złomowiska już nikogo tak nie razi. Ehh… No dobra, to na koniec przekonajmy się, że są na świecie miejsca, gdzie można robić kontrowersyjne, ale nadal ciekawe prace i nikt z tego nie robi wielkiego halo.
Przedstawię Wam kilka starszych, nowszych, i ociupinkę kontrowersyjnych printów, a przy okazji zachęcam Was do wrzucania w komentarzach prac, które Wy uważacie za warte uwagi.
Dzięki!
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie.
Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu,...
Zobacz profil w katalogu firm »
Tworzymy nowoczesne dedykowane web aplikacje. Naszą domeną jest bezkompromisowa jakość kodu, bezpieczeństwo oraz...
Zobacz profil w katalogu firm »
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe.
Świadczymy usługi związane z...
Zobacz profil w katalogu firm »
Istniejemy na rynku reklamowym od 2007 r. Przez ten czas zbudowaliśmy nie tylko naszą markę, ale przede wszystkim...
Zobacz profil w katalogu firm »
dih.pl to zespół specjalistów branży IT. Jako agencja e-commerce działamy od 12 lat. Od 7 lat jesteśmy...
Zobacz profil w katalogu firm »
BIZZIT S.A. to Mistrz Polski w pozycjonowaniu stron internetowych już w 2008 roku (oraz nagrody i wyróżnienia)....
Zobacz profil w katalogu firm »
Reklama drukowana powoli przechodzi w zapomnienie. Chociaż jeśli chodzi o starsze osoby, to właśnie taka forma reklamy myślę, że trafia do nich najlepiej.
Natomiast jeśli mamy do sprzedania produkt dla osób młodych, to reklama poprzez Adwords jest jak najbardziej efektywna.