
Pierwszy polski e-mail, do Centrum Komputerowego Uniwersytetu w Kopenhadze, został wysłany z baraku przed Wydziałem Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Równo 20 lat temu - ta data uważana jest za symboliczny początek internetu w Polsce. Prawie cztery miesiące wcześniej zostaje zarejestrowana domena .pl. Od tamtej pory machina ta nie zwalnia, choć wielu po drodze zaliczyło potknięcia.
Na początku lat 90. internet był dobrem luksusowym, nieliczni mogli sobie pozwolić na korzystanie z sieci. Raz, że było drogo, dwa, że nawet telefony nie były na tyle powszechne, by pozwolić sobie na surfowanie. Dziś brzmi to jak powieść fantasy.
- Pamiętam, że moja pierwsza styczność z siecią to czasy jeszcze przed "WWW" - wspomina Andrzej Garapich, prezes Polskich Badań Internetu. - Z sieci, za pomocą systemu GOOPHER (poprzednik www), ściągałem dane naukowe, to było w 1994 roku. Dostałem się na studia doktoranckie w Krakowie, otrzymałem własny adres e-mail, wtedy nie wszyscy mieli taką możliwość. Do dziś go mam. Pamiętam, że tylko doktoranci mogli korzystać z poczty elektronicznej, a wiadomości mogły być wysyłane wyłącznie w formie tekstowej.
Liczydło przy iPadzie
Dopiero w 1996 roku Telekomunikacja Polska udostępniła abonentom numer 0-20-21-22. Za jego pomocą można było łączyć się z internetem, choć płaciło się za impulsy - każde trzy minuty połączenia z siecią. Prędkość była zniewalająca: strona potrafiła się ładować nawet kilka impulsów, co zjadało skutecznie zawartość portfeli abonentów. Mniej więcej w tym samym czasie Polbox uruchamia darmowe skrzynki e-mailowe. W 1997 roku spółka dokłada serwery do tworzenia darmowych stron WWW.
- Pierwszy raz z internetem miałem styczność na pierwszym roku studiów. Do internetu dostęp mieliśmy tylko na przerwach pomiędzy zajęciami starszych roczników. W ciągu 15 minut próbowaliśmy zobaczyć jak najwięcej, głównie strony amerykańskie. Zresztą nie wiele było do oglądania - strony uczelni, strony studenckie, Yahoo, które głównie katalogowało inne strony i nie udostępniało własnych treści. Nuda - wspomina Arek Osiak, założyciel Money.pl. - W Polsce jego rolę pełniło wp.cnt.pl, czyli protoplasta Wirtualnej Polski również tylko w postaci katalogu stron. Mało kto wtedy miał internet w domu, więc internet zajmował się głównie katalogowaniem. Nie było portali. Jedyną wyszukiwarką była Altavista.
- Pierwszy raz zajrzałem do sieci chyba w 1998 roku. Z tego okresu pamiętam głównie Onet, Chip.pl, Reporter.pl oraz dyskusje na zapomnianym już Usenecie. Łączyłem się oczywiście przez dial-up czyli "wdzwaniając" się przez zwykłą linię telefoniczną. Głównie wieczorem bo modemy były mniej obciążone. Z dzisiejszej perspektywy wygląda to jak liczydło przy iPadzie - wspomina Rafał Agnieszczak, założyciel między innymi Fotka.pl.
Wtedy też powstaje jedna z pierwszych wyszukiwarek - Infoseek. Wyszukiwarka została uruchomiona na serwerach ICM (Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego). Trzy lata później zostaje odkupiona przez Arenę.pl. Znika z rynku po bankructwie Areny - zarząd zostaje odwołany, mówi się, że powodem była między innymi nieudana emisja akcji portalu na GPW. W 2001 roku Arena notowała 7,7 miliona złotych straty.
Arena to też jeden z najbardziej rozreklamowanych polskich portali w początkach polskiej sieci. W telewizji witrynę reklamowała piosenkarka Kayah. Był to piąty pod względem wielkości portal w Polsce, choć - trzeba przyznać - dość krótko cieszył się tym miejscem.
Zanim zbankrutuje Arena, powstają też inne portale, którym przyjdzie zmierzyć się z rzeczywistością e-biznesu. W 1995 roku powstaje Wirtualna Polska, niecały rok później Onet.pl. Oba portale również borykały się z problemami finansowymi. W 1999 roku powstaje Interia.pl, którą uruchamiają radio RMF FM oraz firma Comarch. Zanim jednak pojawił się portal Interia, użytkownicy dostali do dyspozycji skrzynki e-mailowe.
|
|
|
|
Kliknij, aby powiększyć
- Pierwsze polskie portale powstawały bardzo szybko, pamiętam Onet, WP, Gazetę.pl. Mijały lata, zanim odniosły sukces - mówi Andrzej Garapich. - Upadały te, które wydawały mnóstwo pieniędzy, niewspółmiernie do ówczesnych przychodów z reklamy internetowej.
A zarobki były - jeszcze wtedy - nikłe. Poza Areną powstały też między innymi Ahoj.pl, YoYo.pl, Poland.com czy Hoga.pl. Ten ostatni serwis radzi sobie do dziś, między innymi dlatego, że w dwa lata po powstaniu zmienił strategię. Na początku Hoga była portalem, później przemieniła się w witrynę usługową. Od 2007 roku Hoga istnieje na warszawskim parkiecie, w połączeniu ze spółką Wasko S.A.
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe.
Świadczymy usługi związane z...
Zobacz profil w katalogu firm »
Tworzymy kampanie performance marketingowe nastawione na realizację celów internetowych m.in. w Google, na...
Zobacz profil w katalogu firm »
Specjalizujemy się w marketingu efektywnościowym. Dzięki doświadczeniu naszych specjalistów tworzymy kampanie,...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie.
Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu,...
Zobacz profil w katalogu firm »
Firma MENTAX powstała w 2005 roku. Posiadamy ponad 15-letnie doświadczenie w tworzeniu oprogramowania na...
Zobacz profil w katalogu firm »
Merytorycznie bardzo ciekawe opracowanie.
Ale dużo lepiej by się to czytało, gdyby autor sprawniej używał czasu przeszłego i teraźniejszego.
Oj pamiętam kiedy pierwszy raz podłączyłem się do internetu za pomocą modemu. Włączyłem http://onet.pl a ojciec miesiąc później zlał mnie bo zrobił biling rozmów :) Dziś sam korzysta z neta.
Ciekawy artykul, ale literowki... 'tryumfy', zla odmiana ktorej word nie wychwyci.
Nazwa linka...
Tu nieco ciekawych faktów o portalu http://ahoy.pl
http://olgierd.bblog.pl/wpis,20;lat;internetow;--;niektorzy;powinni;wyjsc;za;20;lat,55800.html
jeszcze raz
Kultura internautów to kultura Polaków. Ona po prostu jest bardzo niska, a internet to tylko obnażył
Pierwszy do internetu został podłączony Instytut Fizyki Jądrowej w Krakowie. Było to dobre dwa lata przed UW. Zresztą UW korzystało właśnie z łącza komutowanego IFJ.
Wypadałoby jednak nie powielać nieprawdziwych informacji.
Interesujący artykuł, zwłaszcza dla młodych osób, które nie pamiętają odgłosu pikającego modemu ;- )
Ekspansja jest nieunikniona i pewnie w ciągu kolejnych 5-10 lat dostęp do sieci będzie miało z 80% naszego społeczeństwa.
Świetny News na WP - 500 zł grzywny zapłaci osoba, która zetnie w lesie jodłę! :)
Do dzisiaj można spotkać strony wyglądające jak te dawne :-) Tutaj może nie aż tak hardkorowo zacofane ale jednak styl ma:
http://Coopa.pl Forum w stylu lat 90-tych
A choooooy z wami