Polski portal nie obawia się Facebooka. Nowy prezes nie ma co prawda jeszcze planu na najbliższy rok, ale ma asa w rękawie.
Interaktywnie.com: Czy nowy prezes ma nową wizję Naszej Klasy?
Dominik Czarnota, prezes Naszej Klasy: Mam już jej solidne podstawy, nie ustaliliśmy jednak jeszcze wszystkich priorytetów. Jestem na stanowisku dopiero kilka dni. Pewne jest, że trzymamy się głównej linii, która obowiązywała dotychczas. Ciągle chcemy być dużym portalem społecznościowym dla masowego odbiorcy. To ogólne założenie będę wypełniał konkretami w ciągu najbliższych miesięcy. Przed nami wiele pracy, ale dopingujące jest to, że jesteśmy jednym z kilku portali na świecie, który cały czas opiera się Facebookowi.
Do czasu.
Nie byłbym na tym miejscu, gdybym nie wierzył, że taka sytuacja utrzyma się jeszcze długo. Stawiamy przede wszystkim na naszych użytkowników. Dostarczamy im takich usług, jakich oczekują i których potrzebują, by funkcjonować w sieci. I jak wspomniałem – ustalamy właśnie część priorytetów.
To trochę późno jak na ustalanie priorytetów na rok. Mamy maj.
Łatwo przewidzieć, jakie mogą być kierunki rozwoju i jakie możemy mieć pomysły. I wiele rzeczy się już dzieje! Ale obejmując stery tego okrętu, chcę dokładnie poznać i zrewidować wszystkie procesy, obgadać wiele kwestii z zespołem. Teraz jest ten moment, kiedy musimy się zebrać, zastanowić się co mamy "na tapecie" i co jest priorytetowe. To nasze zadanie na najbliższy czas. Chciałbym na koniec czerwca mieć konkretny plan na ten rok.
Masz jakiegoś asa w rękawie?
W zeszłym roku wprowadziliśmy do serwisu gry i aplikacje i to był strzał w dziesiątkę. Na pewno będą rozwijane. Mamy nowe, ciekawe wnioski z analiz wielu badań dotyczących naszego produktu – zaczniemy je wdrażać latem. W przygotowaniu są także nowe produkty i usługi dla marketerów, jak na przykład unikatowe na naszym rynku badania marketingowe z udziałem społeczności.
Poprzedni prezes Arek Pernal, w rozmowie z Interaktywnie.com zapewniał, że nie boi się Facebooka i NK jest pewna swojej pozycji. Ale jeśli spojrzeć na trend, to do sierpnia Facebook Was przegoni.
Chciałbym zwrócić uwagę na dwie rzeczy: po pierwsze Megapanel. Tam Facebook przekroczył granicę 10 milionów realnych użytkowników, z kolei SocialBakers mówi o liczbie 6 milionów zarejestrowanych. A w przypadku sieci społecznościowej powinniśmy właśnie mówić o aktywnych użytkownikach. Tutaj nasza przewaga jest spora.
Oczywiście Facebook rośnie, to jest fenomen globalny. Mam też jednak wrażenie, że nasza branża za bardzo się nim ekscytuje. My staramy się robić swoje. Działamy na polskim rynku, mamy polską obsługę użytkownika, gwarantujemy ochronę danych. Mamy swoje mocne strony i jestem przekonany, że możemy umacniać naszą pozycję na rodzimym rynku.
Warto też popatrzeć w Megapanelu na samą NK. W lutowych wynikach mamy spadek, ale w styczniu zanotowaliśmy rekordowy wynik w całej historii naszej obecności w tym badaniu. Trudno mówić, że jest trend spadkowy, kiedy w ciągu roku liczba użytkowników NK wzrosła.
Co dalej z Arkiem? Zostaje w firmie?
Nie rozstaje się z nami całkowicie. Będzie rozwijał projekty luźniej powiązane z NK. Ma także inne plany, ale ich szczegółów jeszcze nie ujawnia. W pewnym momencie stwierdził, że jest za sterami Naszej Klasy już bardzo długo. Kiedy zaczynał pracę jako członek zarządu zatrudnionych było sześć osób. Dziś, gdy ustępuje jako prezes, ponad dwieście. Przeszliśmy kilka zmian właścicielskich, dużo się działo na samej górze, co zawsze bardzo angażuje prezesa. Arek ma teraz zasłużone wakacje, a potem wraca do kolejnych wyzwań.
Udziałowcy z dość tajemniczej spółki Excolimp mieli wpływ na zmianę na fotelu prezesa?
Nie, wręcz przeciwnie. To była samoistna decyzja Arka. Jeśli zaś chodzi o sytuację właścicielską, to w końcu mamy spokój. Można powiedzieć, że jest wręcz idealna sytuacja.
W końcu?
Gdy powstała spółka Nasza Klasa, jej założyciele byli odpowiedzialni za wszystko, co się w niej działo, ale nie mieli kapitału. Musieli związać się z kimś, kto pozwoli projektowi trwać i się rozwijać. Najpierw byli bracia Samwer, przewinął się fundusz Tiger Global. Następnie Forticom, którego założycielem był główny założyciel Excolimpu. Teraz za spółką stoją jej założyciele oraz osoby, które tworzyły Forticom i od dawna są zaangażowane w Naszą Klasę. Sytuacja jest, jak nadmieniłem, niemal idealna, bo wszyscy udziałowcy mają wspólny cel – maksymalizować korzyści dla użytkowników i spółki.
Jaki jest powód zwolnienia Dominika Kaznowskiego? Czy to pierwsza ze zmian, które wprowadził nowy prezes?
Dominik Kaznowski wypełnił swoje zadania w NK - zbudował struktury marketingowe oraz rozpoczął proces repozycjonowania marki. Decyzję o rozstaniu podjęliśmy wspólnie. I rzeczywiście to jedna z pierwszych zmian, która dokonała się za mojej prezesury.
Wspomniałeś już o grach i aplikacjach, planujecie je rozwijać. Będzie zatem całkiem otwarte API od Naszej Klasy?
API NK jest otwarte tylko częściowo – była to nasza przemyślana decyzja. Na bazie API integrujemy coraz to nowe gry, rozwijamy aplikacje, czy na przykład akcje reklamowe. Czy powinno być całkiem otwarte? To kwestia dyskusyjna, można mieć różne podejście do tematu. Facebook ma otwarte API i jest to z ich strony bardzo dobre rozwiązanie, miliony developerów tworzą aplikacje do serwisu. Następnie to rynek decyduje, które gry czy aplikacje przetrwają. NK ma jednak inną skalę działania, inny rynek docelowy. Poza tym chcemy dbać o jakość naszego produktu, niezależnie od tego, kto tworzy nowe rozwiązania - my czy zewnętrzni partnerzy – chcemy, by były one wysokiej jakości. Dlatego też udostępniamy API tylko renomowanym partnerom.
Ale patrząc z perspektywy użytkownika: to na Facebooku ma pełen wachlarz gier i aplikacji, z których może wybierać i przebierać, a na NK ma już wyselekcjonowane tytuły i ograniczony wybór.
Jasne, spójrz jednak na to przez trochę inny pryzmat. W NK nigdy nie będzie tylu aplikacji, co na Facebooku, z prostej przyczyny – „cały świat” nie będzie produkował rozwiązań dla lokalnego gracza. Z drugiej strony, gdybyśmy całkowicie otworzyli API, nie mielibyśmy kontroli nad jakością produkcji. Z jak wielu aplikacji użytkownik rzeczywiście korzysta? Zaledwie z kilku. Jeśli jakość aplikacji jest kiepska, to użytkownicy się zniechęcają. Współpracujemy ze światowymi developerami gier, selekcjonujemy tytuły. Stawiamy na jakość, nie na ilość.
Są też na NK usługi, które stoją w miejscu, na przykład Śledzik. Nie macie na niego pomysłu.
Trudno wyobrazić sobie jakikolwiek serwis społecznościowy bez tego typu narzędzia. Pozwala na komunikację "jeden do wielu" i na pewno jest to usługa, którą będziemy chcieli rozwijać. Nieprawdą jest stwierdzenie, że stoi w miejscu. Drobne, acz ważne zmiany z ostatniego okresu: zdjęcia z wpisów pojawiają się również w galerii użytkownika, zmiany w katalogu mikroblogujących kont polecanych, stworzenie galerii dla filmików dołączanych przez mikroblog. To są zmiany małe, niekoniecznie dostrzegalne od razu, ale rozwijające usługę. W statystykach widać, że liczba wpisów i komentarzy jest coraz większa. Jest sporo rzeczy, które jeszcze da się w tym projekcie zrobić.
A NKtalk? Miała być wersja desktopowa, a tu "ani widu, ani słychu".
Bo mamy trochę inne podejście do wersji desktopowych. Nie chcemy, żeby był to kolejny desktopowy komunikator, bo tu wiadomo - od wielu lat obszar ten jest zagospodarowany przez innych graczy.
Z Waszą bazą użytkowników można powalczyć o kawałek rynku.
Jasne, natomiast chcemy użytkownikom dostarczyć coś więcej, niż komunikator. Aplikację, która będzie pokazywać, co dzieje się na NK. Użytkownik, instalując program, będzie mógł mieć cały czas dojście do najważniejszych informacji z NK. Serwis w wersji standalone to element szerszego podejścia – udostępniania portalu przez platformy alternatywne dla tradycyjnych przeglądarek (od ponad roku udostępniamy i developujemy też mobilne wersje serwisu).
Ilu NK ma aktywnych użytkowników miesięcznie?
Około trzynastu i pół miliona. Mówimy o użytkownikach, którzy przynajmniej raz w miesiącu zalogowali się do serwisu.
Pytam, bo zastanawia mnie, na ile taka aplikacja faktycznie miałaby co pokazywać.
Jest co pokazywać, codziennie nasi użytkownicy generują miliony informacji. NK standalone zaś będzie przekazywał te najistotniejsze dotyczące naszego profilu i aktywności naszych znajomych. Jest co pokazywać, statystyki nie kłamią. Sam produkt będzie iteracyjnie rozwijany w stronę zwiększania interaktywności.
Nie kłamią, ale obejmują też osoby, które miały stracić konta, bo nie zaakceptowały nowego regulaminu. Tymczasem konta nadal istnieją, a ludzie dostają maile z informacjami o tym, co się dzieje w serwisie.
W trakcie podjęliśmy decyzję, by jednak kont nie usuwać, a jedynie je zawieszać. Jeśli użytkownik będzie chciał skasować konto, to sam podejmie taką decyzję. Do tej pory, faktycznie, jest część użytkowników, którzy zaakceptowali regulamin, ale nie zaakceptowali wszystkich proponowanych zgód. Niemniej mówimy tu o promilowych wielkościach.
Pobierz ebook "Ebook: Ochrona firmy i jej danych przed cyberzagrożeniami"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Nie ma co rozpaczać, tylko kombinować jak się restrukturyzować przy tym dziadostwie (FB). Polacy rzekomo lubią rodzime odpowiedniki, ale nie ma też co ślepo kopiować tamtego dziadostwa. Dobrze to przemyśleć, troszkę poczekać (ale nie w ciszy), potem rozreklamować się z nowymi \"ficzersami\" (tylko nie bzdury typu śledzik, bo właśnie za to gówno dla gimnazjalistów teraz macie swoją czkawkę w obliczu FB). Zrobić coś kumatego, nie totalny, pusty syf. FB to pustackie dziadostwo, więc jest pole do popisu jakby co. Trzymam kciuki za NK!
Wystarczy spojrzen na Alexe. Rownia pochyla w dol. Maja 10% odslon z piku. Jak sie konczy przelamanie linii wzrostu w przypadku serwisow spolecznosciowych widac po MySpace. Ich wykres byl identyczny. NK idzie do piachu i raczej nic tego nie zmieni. Po prostu ten model przestaje dzialac...
ciekawy wywiad. Rzeczywiście z FB nie będzie łatwo, ale z obecnym potencjałem o odpowiednim podejściem NK ma szansę. Szczególnie jeśli rzeczywiście Ci, co nie zaakceptowali wszystkich zgód to promile, bo ja się do nich póki co zaliczam i sposób w jaki NK narzuca się z tymi zgodami jest mega nachalny. Widać jednak celem jest takich maruderów jak ja albo odrzucić, albo jednak przekonać ;). Faktem jest, że FB nie musi się martwić o GIODO, więc nie wymaga tego co polskie prawo, a przetwarza dane przynajmniej tak samo jak NK po zgodach...
NK to nic innego jak <strong>tania podróba</strong> Facebook\'a! Mam wrażenie, że NK również mocno ekscytuje się Facebookiem, gdyż w przeciwnym wypadku nie kopiowałaby pomysłów tylko sami wykazali się kreatywnością i wprowadzili na rynek coś twórczego i unikalnego! Wchodząc na NK osiągam wrażenie, że to po prostu nic innego jak nieudana podróbka największego portalu społecznościowego świata!
@esse: z całym szacunkiem, ale co Ty za przeproszeniem pieprzysz?<br /> Poważny manager to taki, który boi się konkurencji? Wątpię...<br /> Mieć szacunek do konkurencji a bać się jej to dwie rożne sprawy.<br /> Gdyby się bał to nie miałby co robić na tym stanowisku. Ja trzymam kciuki bo NK jest rzeczywiście fenomenem. Nie tylko jest największym serwisem spolecznosciowym w Polsce ale rownież jako jedna z nielicznych na świecie wciąż opiera się facebookowi.
świnto prowda panie prezes - statystyki nie kłamią. Np. proponuję sprawdzić alexa ...
Gdyby był poważnym, trzeźwo analizującym fakty managerem - to bał by się FB. Ale już widać pewną podświadomą zmianę w nastawieniu. Kilka miesięcy temu powiedziąłbym, że chcą być \'największym\' serwisem społecznościowym. Teraz mówi, że tylko \'dużym\'.