Prasa na iPada się opłaci, ale jeszcze nie teraz

Warto tworzyć aplikacje na tablety, urządzenia te wkrótce zdobędą rynek. Wygrają ci, którzy będą przygotowani na postęp technologiczny. Jednak inwestycje w aplikacje zwrócą się dopiero za około trzy lata. O iPadach i mobilnych wersjach dzienników regionalnych rozmawiamy z Grzegorzem Haftarczykiem z Polskapresse.

Coraz więcej wydawnictw szykuje wersje swoich tytułów do czytania na tablecie. Mimo że iPady jeszcze nie są oficjalnie sprzedawane w Polsce, duże tytuły otwierają się na mobilne aplikacje. Na iPadzie możemy czytać już Newsweeka czy Wysokie Obcasy, obecność na tabletach zapowiedziała również Polskapresse. Wydawca regionalnych dzienników tworzy specjalną aplikację.

Interaktywnie.com: Ile osób czyta obecnie e-wydania?

Grzegorz Haftarczyk, wiceprezes Polskapresse: W Polsce odsetek czytelników e-wydań jest ciągle na niskim poziomie. W przypadku naszych dzienników jest  to kilkaset egzemplarzy dziennie.

Polskapresse zaprezentowała ulepszoną wersję aplikacji na iPhone, w planach jest także aplikacja waszych regionalnych dzienników na iPad. Kto jest grupą docelową?

Odbiorcami będą użytkownicy iPada, których stać na kupno urządzenia i którzy są użytkownikami naszych serwisów, bo właśnie strony dzienników regionalnych będą pierwszymi, które pojawią się na  na iPadzie.

Obecnie czytelnicy dzienników, według Polskich Badań Czytelnictwa, to w dużej mierze osoby po 45 roku życia, których nie łatwo skłonić do nowych technologii.

Dzięki aplikacjom mobilnym chcemy pozyskać całkiem nowych czytelników, niekoniecznie dzienników regionalnych. Użytkownicy iPada to często inna grupa docelowa niż czytelnicy prasy. Ale też aplikacja, którą przygotowujemy, będzie zupełnie innym produktem. To nie będzie typowa strona online dziennika regionalnego, czy aplikacja podobna do tej, którą wprowadziliśmy na iPhone.

Póki co Polacy nie rzucili się na iPada, wydaje się, że to bardziej wydawcy niż czytelnicy czują ten owczy pęd. Gra warta jest świeczki?

Jestem przekonany, że gra jest warta świeczki. Wiadomo, że iPada kupią ci, których na to stać, tak więc ci użytkownicy będą też gotowi zapłacić za dodatkowe usługi. Mam nadzieję, że ta grupa docelowa będzie gotowa wydać pieniądze także i na nasze aplikacje.

Ilu pobrań się spodziewacie?

Trudno powiedzieć. W tej chwili mamy około 19 tysięcy pobrań naszej aplikacji na iPhone, a urządzeń tych jest w Polsce kilkaset tysięcy. Należy pamiętać, że iPad nie będzie jedynym tabletem dostępnym na rynku. Myślę, że  za jakiś czas nasycenie rynku tabletami będzie podobne do obecnego nasycenia smart fonami.

Trzeba będzie stworzyć aplikacje dla kilku platform.

Tak, podejrzewam, że w ciągu najbliższych lat Android zdobędzie ten rynek. A tworzenie aplikacji pod różne platformy na pewno się opłaci, tyle że w perspektywie kilku najbliższych lat. Na pewno opłaci się tym, którzy będą potrafili przygotować taką aplikację, za którą użytkownicy będą gotowi zapłacić.

Aplikacja będzie płatna?

Tej decyzji jeszcze nie podjęliśmy. Bliżej nam jednak do modelu freemium, natomiast czy faktycznie tak będzie, zadecydujemy w przyszłości.

Ile kosztuje przygotowanie takiej aplikacji i jej obsługa?

Nie mogę tego zdradzić.

Ile osób będzie pracować przy dziennikach na iPada? Zatrudnicie kogoś z zewnątrz, czy zajmą się tym obecni redaktorzy?

Nie będzie dedykowanej komórki do obsługi aplikacji.  

Jakie treści znajdziemy w wersji na iPada?

Na pewno znajdą się tam te aplikacje, które teraz oferujemy na iPhone. Poza tym zaproponujemy nowe rozwiązania koncepcyjne. Są pewne wzory na rynku, jak taka aplikacja powinna wyglądać.

Na kim się wzorujecie?

Nie mogę tego zdradzić, bo nie będzie niespodzianki.

Proszę jeszcze powiedzieć, jak z reklamami. Co zaoferujecie reklamodawcom?

Będziemy oferować  pakiety online, które zostaną uzupełnione  o wersję na iPada. Natomiast szczegółów jeszcze nie ustaliliśmy.

Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"