180heartbeats to symbol przyspieszonego bicia serca, które chcemy wywoływać.

Gdy dołączyłem do Zentropy Partners (obecnie MRM Worldwide) cztery lata temu byłem ósmą osobą w zespole. Siedzieliśmy w dwóch pokojach w najdalszym końcu budynku, w którym mieścił się McCann Erickson. W ciągu tych czterech lat skład osobowy agencji powiększył się niemal dziesięciokrotnie, a MRM stał się wiodącą agencją interaktywną na polskim rynku, czego dowodem jest tytuł Najlepszej Agencji Interaktywnej roku 2007 przyznany przez Media&Marketing. Można więc powiedzieć, że jako agencja osiągnęliśmy prawie wszystko - zbudowaliśmy silną markę, kompetentny zespół i zdrowo rozwijający się, stabilny biznes. I Właśnie dlatego, przynajmniej w moim przypadku, zaczęła rodzić się myśl, iż najwyższy czas na zmiany i nowe wyzwania. A czy można osiągnąć coś więcej niż udało się zrobić w MRM? Moim zdaniem w żadnej innej obecnie istniejącej w Polsce agencji - nie. Dlatego też zrodziła się myśl o własnej agencji, którą będzie można stworzyć wedle własnych reguł i zgodnie z własnymi zasadami, bez konieczności wybierania rozwiązań kompromisowych.
Pomysł powstał równolegle w głowie mojej i Marcina. Naszą wizją była agencja wyznaczająca nowe standardy jakości myśli strategicznej i kreatywnej, której prace powodują szybsze bicie serca (bynajmniej nie z powodu zbyt dużego wysiłku w pracę włożonego ;-)). Okazało się, że nasza wizja jest zbieżna z wizją Mikołaja, który właśnie kończył współpracę z Hypermedia by założyć własne studio. Z Mikołajem pracowaliśmy razem przez półtora roku w Zentropy, więc obie strony wiedziały doskonale, czego po sobie można się spodziewać. Doszliśmy do wniosku, że połączenie myśli strategicznej i znajomości branży z wybitną wizją kreatywną i znajomością rozwiązań multimedialnych będzie stanowić najlepszą podstawę do stworzenia agencji będącej w stanie zaoferować klientom nowy poziom usług w zakresie komunikacji marki w mediach interaktywnych. Nazwa, którą wybraliśmy, również odzwierciedla wartości którymi się kierujemy. 180heartbeats to symbol przyspieszonego bicia serca, które chcemy wywoływać. Jesteśmy bowiem przekonani, że emocje są kluczem do ludzkich umysłów i potrzebuje ich każda marka, by wyróżnić się we współczesnym oceanie kultury masowej, której reklama stała się nieodłącznym elementem. "creating brand excitement" - to podsumowanie naszej misji.
W tej chwili prowadzimy rozmowy z pierwszymi klientami i podejmujemy decyzje, którym markom możemy dać z naszej strony najwięcej. Nie chcemy bowiem tracić niczyjego czasu na projekty, w których nasz potencjał i doświadczenie pozostaną niewykorzystane. Jesteśmy też w trakcie rekrutacji wybranych osób na stanowiska artystyczne i technologiczne.
Dzięki za tak wyczerpująca odpowiedź - w sumie ubiegłeś parę moich pytań:) A Ile osób planujecie zatrudnić do końca tego roku?
By zapewnić wysoki poziom realizacji i obsługi projektów, które mamy aktualnie w planach, nasz zespół powinien liczyć na początku przyszłego roku około 10 osób.
Którego z polskich flashowcow, designerów chciałbyś mieć w przyszłości w swoim teamie?
Wszystkich, z którymi miałem przyjemność pracować w MRM. Ten obszar naszej działalności i wszystkie decyzje z nim związane pozostawiam jednak Mikołajowi.

Marcin Gaworski oraz Mikołaj Sadowski - pierwsze dni "na swoim"
Czy w związku z tym, że jesteście młoda agencją będziecie konkurować cenowo? Chcecie walczyć ceną, aby zbudować portfolio? A może nie musicie?
Naszym celem jest zapewnianie usług konkurencyjnych pod względem jakości kreacji i strategii. Koszty będą adekwatne do efektów i czasu pracy włożonego w dany projekt. Konkurowanie cenowe to raczej nie nasz segment rynku.
Coraz więcej nowopowstałych polskich agencji dużą cześć swoich zleceń wykonuje dla zagranicznych klientów. Czy Wy również będzie dążyć do tego, aby waszymi zleceniodawcami byli głównie klienci spoza Polski?
Na razie koncentrujemy się na lokalnych klientach, gdyż widzimy tutaj wiele niewykorzystanych możliwości. Nie wykluczamy jednak w przyszłości możliwości obsługiwania naszych klientów także na rynkach zagranicznych, w czym mamy spore doświadczenie.
Kiedy możemy spodziewać się nowej strony 180 heartbeats?
Pojawi się zanim zdążysz powiedzieć "ciastko z jagodami“ ;-) . A mówiąc poważnie - wychodzimy z założenia, że serwis internetowy jest narzędziem, które powinno służyć realizacji określonych celów biznesowych. W tym momencie nasze cele są realizowane przez stronę znajdującą się pod adresem www.180hb.com.
Dziękuję za rozmowę. Życzę sukcesów i wysokiego ciśnienia ;)
Tego drugiego życzę naszej konkurencji ;-)
PS. Dobrym uzupełnieniem tego wywiadu jest notatka prasowa, w której chłopaki ze 180hb mówią:
Uważamy, że na rynku marketingu interaktywnego jest jeszcze miejsce dla nowej agencji, która nawet w ciągu jednego roku jest w stanie zbudować solidne portfolio Klientów – mówi Marcin Gaworski, Managing Director w 180heartbeats. - Obecnie agencje nie są w stanie realizować zleceń na takim poziomie, który byłby satysfakcjonujący dla Klientów i budził respekt ekspertów zachodnich. Dowodem na to jest brak uznania polskich projektów w konkursach międzynarodowych...
Poprzeczka wysoko postawiona. Czekamy na pierwsze realizacje i trzymamy kciuki - zdrowa konkurencji przyda się wszystkim:)
Pobierz ebook "Ebook z raportem: Jak wybrać software house dla działań marketingowych i e-commerce"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Interaktywnie.com jako partner Cyber_Folks, jednego z wiodących dostawców rozwiań hostingowych w Polsce może zaoferować …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Skorzystaj z kodu rabatowego redakcji Interaktywnie.com i zarejestruj taniej w Nazwa.pl swoją domenę. Aby …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Cześc, nie ma za co przepraszać. Tego \"Pana\" tez sobie można darować. Ja naprawdę uważam, że \"180 heartbeats\" do dobra nazwa. A co do nazwy \"genero\" równie dobra jak \"180 heartbeats\". Moja skojarzenia, moja sprawa, a nawiasem mówiąc to zaleta, klientowi też zapada w pamięć. Zaś za kolegi skojarzenia nie mogę odpowiadać, proponuję słownik polsko-łaciński. Wyjaśni się.
<blockquote>Świetna, może być K2, D1, OS3, to dlaczego nie 180Herbatników :D</blockquote><br /> Przepraszam Pana Dariusza, ale czy nazwa "Genero" jest w czymkolwiek lepsza? Można powiedzieć, że taka generyczna i jak na agencję reklamową mało kreatywna. Nie wspominając już o tym, że poza skojarzeniem z panieńskim nazwiskiem żony Johna McClane'a ze "Szklanej Pułapki", nie wzbudza żadnych emocji...
Świetna, może być K2, D1, OS3, to dlaczego nie 180Herbatników :D
"180 herbatników" uśmiałem się do łez... Bardzo fajna nazwa!
Fajna nazwa na firmę "180 herbatników", naprawdę.
W kwestii nazwy - klient spytał mnie czy słyszałem o 180 herbatnikach...
Dzięki za Wasze komentarze - te pozytywne i negatywne. Dobrze znać opinie "branży" - to pomaga trzeźwo spojrzeć na własną pracę i podciągać to co wisi ;-)<br /> <br /> Odnośnie nazwy - ma przede wszystkim wyrażać emocje, przyspieszone bicie serca. Jako agencja reklamowa możemy pozwolić sobie chyba na większy stopień swobody w tworzeniu własnego wizerunku, a więc i przy tworzeniu nazwy kierowaliśmy się nie tylko jej walorami funkcjonalnymi. Wymowa może być rzeczywiście różna i jest tu pole do własnej interpretacji - jeden z naszych klientów mówi "stoosiemdziesiąthabe", ale spotkałem się też z... "heartbreakers" ;-)
Popatrz na portfolio i odpowiedz sobie sam.<br /> <br /> Nie zamierzam się kłócić ani bronić swoich poglądów w tej sprawie. Nie mam z w/w agencjami nic wspólnego, żeby nie było. Takie jest moje skromne zdanie w tym temacie i myślę, że znajdzie się troszkę osób, które mają bardzo podobne.<br /> Oby.
<blockquote> ArsThanea, Cookie, Click5 czy Endorfine zjada takie MRM kreacyjnie na śniadanie i popija Jackiem Danielsem. Więc o myśli kreatywnej proszę nie wspominajcie :)</blockquote><br /> <br /> @Grzesiek J<br /> <br /> Tak z ciekawości - poproszę o przykład zajebistych kreacyjnie realizacji Endorfine i jasne wskazanie, w czym są tak nieprzeciętnie bardziej kreatywne niż na przykład Kubuś lub Bazgroły MRM.
Jest mało dobrych specjalistów i następuja po prostu podkupywanie pracowników. Jest taniej i skuteczniej dla pracodawcy a pracownik otrzymuje większa gratyfikacje finansową:)
Cytat:<br /> Jeżeli chodzi o często wymianie kadr - to chyba wina branży?<br /> <br /> Dlaczego branży?
coś ty taki opryskliwy się zrobił nie zdałeś do drugiej gimnazjum? Czy jakiś inny równie ważny powód.. "byle szybciej", "byle jak" jak dla mnie są to słowa zazdrosnej konkurencji..<br /> Jeżeli chodzi o często wymianie kadr - to chyba wina branży? Co by nie było panowie odwalili kawał dobrej roboty przez lata rozwinęli agencje do godnego i reprezentacyjnego poziomu. <br /> GL!
Taak, to że MRM nigdy nie zdobył żadnej międzynarodowej nagrody, nie znaczy że żadna polska agencja nie sięgnęła po takie wyróżnienie, bo trochę ich było... <br /> <br /> Dwaj panowie dyrektorzy z MRM mieli pełną decyzyjność jeśli chodzi o wyznaczanie kursu dla tej agencji - to że od lat trzymali kierunek "byle szybciej, byle jak" to przecież ich wybór. Zresztą wiem, że byli nawet za to krytykowani przez wielu pracowników MRM czujących że są zmuszeni odwalać chałtury. Zresztą MRM cechowała zawsze raczej częsta wymiana kadr ;)<br /> <br /> Osobiście sądzę, że opuszczenie ciepłych posadek nie było spowodowane żadnym nagłym oświeceniem w sprawach jakości, ale po prostu wymuszone wyższą decyzją. A że Panowie zdecydowali się sprzedawać odejście w takiej formie w związku ze startem nowej działalności - ich prawo, może jacyś klienci to łykną.<br /> <br /> W nazwie nie widzę nic specjalnego. Kolejna z numerkiem po K2, Click5, OS3. Głupio się wymawia. Gdzie pracujesz? W one hundred eighty heartbeats? sto osiemdziesiąt hearbeats? Eee.<br /> <br /> W każdym razie życzę, aby za słowami poszły czyny.
Panowie opowiadają o MRM jakby .. sorry .. pozjadali wszystkie rozumy. <br /> <br /> ArsThanea, Cookie, Click5 czy Endorfine zjada takie MRM kreacyjnie na śniadanie i popija Jackiem Danielsem. Więc o myśli kreatywnej proszę nie wspominajcie :)<br /> Nie wnikam w strategię i efektów jakie to przynosi bo nie mam do tego wglądu. Mówię tylko o kreacji.<br /> <br /> Cytat:<br /> Obecnie agencje nie są w stanie realizować zleceń na takim poziomie, który byłby satysfakcjonujący dla Klientów i budził respekt ekspertów zachodnich.<br /> <br /> To zostawię bez komentarza : ) ... ostatnie dni: FlashForward2007.<br /> <br /> <br /> Powodzenia na nowej drodze życia.<br /> Grzesiek J.
<blockquote>...heartbeats to symbol przyspieszonego bicia serca, które chcemy wywoływać...</blockquote><br /> ... oraz tytuł utworu zespołu The Knife brzmiącego fragmentem w tle strony :P<br /> Milo. Musi byc dobrze! :)
Że się spełnią, to pewne. Jak patrzę na zdjęcia, to czuję, że już są szczęśliwi po tylu latach bycia poważnymi panami na stanowiskach ;-) Założę się, że meblowanie biura cieszy teraz dużo bardziej - bo tym razem jest zupełnie własne.<br /> <br /> Swoją drogą, zastanawiam się, kiedy przychodzi moment na "dinozaurów", że potrzebują założenia własnej firmy. Bo jest to pewien stały trend, przyznacie.<br /> <br /> Wbrew zdaniu życzliwych znajomych, praca w agencji o ustabilizowanej pozycji na rynku odpowiada mi bardzo. Wróżą mi szybkie zmęczenie korporacyjnymi porządkami... Cóż, poczekamy - zobaczymy. Marcinowi, Grześkowi i Mikołajowi mordki się cieszą, więc widocznie znaleźli dla siebie dalszą odpowiednią drogę zawodową.<br /> Powodzenia, Panowie!
Miałem okazję współpracować z wszystkimi trzema Panami.<br /> Szczerze życze powodzenia, mam nadzieję, ze Panom marzenia sie spełnią