Wiemy, że jesteśmy dobrzy w tym, co robimy, ale nie mamy manii wielkości, nie potrzebujemy pałaców, by dobrze pracować.
Przedstaw nam skrótowo swoje bio.
Z wykształcenia jestem dziennikarzem. Zanim trafiłem do OS3, pracowałem na kierowniczych stanowiskach w agencjach reklamowych. Z OS3 multimedia związany jestem od ponad 5 lat.
Marcin, z tego, co się orientuję, nie od początku byłeś udziałowcem OS3? Możesz zdradzić coś więcej o Twoich początkach w OS3 oraz o okolicznościach otrzymania udziałów w firmie?
Pojawiłem się w firmie w dosyć istotnym momencie. Był to trudny okres na rynku interaktywnym i etap wytężonej pracy. Wtedy trzeba było włożyć dużo więcej wysiłku w pozyskanie klienta. Początkowo pracowałem jako new media development manager, później jako client service director i Warsaw branch manager. Od 2004 roku jestem członkiem zarządu, a w styczniu 2006 roku objąłem stanowisko Dyrektora Zarządzającego. W tym czasie udało mi się pozyskać dla firmy szereg kluczowych klientów, m.in. Era, Tissot, Kofola, Tchibo, GlaxoSmithKline czy Coty. Otrzymanie części udziałów było naturalnym krokiem we współpracy.
Jesteś dyrektorem zarządzającym OS3 - opowiesz trochę więcej o Twoich codziennych obowiązkach? Zdarza Ci się angażować w same projekty czy starasz się jednak skupić jedynie na najistotniejszych kwestiach?
Zarządzam firmą, pracuję z odpowiednimi ludźmi w odpowiednim miejscu. Ale lubię też kontakt z naszymi klientami, chcę im dać poczucie bezpieczeństwa. Ważna jest dla mnie komunikacja i z ludźmi, z którymi pracuję, i z ludźmi, dla których pracuję. Tego staram się trzymać.
OS3 znane jest z budowania brandów zajmujących się odrębnym segmentem rynku interaktywnego (RSI, OS3 Kids, Sare, Ostryga...). Czy macie w planach kolejne tego typu inicjatywy?
Jeszcze kilka lat temu konkurencja krytykowała nas za te posunięcia, wysuwała argument, że się rozdrabniamy, teraz idą w nasze ślady. Planów i pomysłów w głowach nam nie brakuje. Ale ważne są też dodatkowe ręce do pracy nietuzinkowych, otwartych umysłów. Pół żartem, pół serio: już ostrzymy sobie zęby... ;)
Biuro OS3 w Rybniku z zewnątrz...
To będzie delikatne pytanie - jak postrzegasz obecnie pozycję OS3 na polskim rynku interaktywnym? Mógłbyś śmiało powiedzieć, że OS3 mieści się, powiedzmy, w pierwszej szóstce agencji w Polsce? Jakie agencje postrzegasz jako Waszą obecną konkurencję?
Jeśli chodzi o agencje interaktywne sensu stricte - na pewno. Biorąc pod uwagę obroty, klientów czy liczbę zatrudnionych osób, należymy do czołówki. Wiemy, że jesteśmy dobrzy w tym, co robimy, ale nie mamy manii wielkości, nie potrzebujemy pałaców, by dobrze pracować… Cenimy naszą konkurencję. Przecież wspólnie tworzymy rynek i utrzymujemy go na wysokim poziomie.
Na polskim rynku bardzo rzadko zdarzają się przetargi, w których agencje interaktywne otrzymują wynagrodzenie za przygotowanie oferty przetargowej. Jak wiadomo, koszt takich przygotowań jest coraz wyższy, natomiast branża wydaje się nie być skora, aby zadbać o swój interes i forsować bardziej „europejskie” procedury przetargowe. Jaki jest stosunek OS3 do uczestnictwa w przetargach bez wynagrodzenia? Słyszałem, że raczej nie jesteście zainteresowani zmianą tej sytuacji. Czy to prawda?
Wprost przeciwnie. Jak najbardziej jesteśmy ZA ucywilizowaniem procedur przetargowych w naszej branży. Ale żeby tak było, „ZA” muszą stanąć wszystkie agencje interaktywne i reklamowe na naszym rynku! W tej materii branża powinna zacząć działać solidarnie. Może czas, aby powstał związek czy stowarzyszenie branży interaktywnej, aby edukować i stać na straży procedur działających na rynku. Oderwanie od jasnych zasad i uwarunkowań jest w mojej opinii rzucaniem się z motyką na księżyc.
Gdybyś miał wybrać jedną najsilniejszą cechę OS3 - na co byś wskazał?
Skuteczność działań. A dowodem na to są wyniki naszych kampanii. Co za tym idzie, stali klienci, a także fakt, że jesteśmy zapraszani do międzynarodowych przetargów. Wszystko to jest zasługą ludzi, którzy u nas pracują. Firma to ludzie.
... i od środka
Czy biuro OS3 w Nowym Jorku nadal funkcjonuje? Jeśli tak, to ile osób zatrudnia i dla jakiego typu klientów pracuje?
Tak, biuro w Nowym Jorku funkcjonuje, ale obecnie mamy w nim wakat. Nowojorski oddział pomaga nam wygrywać zagraniczne przetargi.
Jaki procent waszych obrotów stanowią zagraniczne budżety?
Coraz większy. Zagraniczni klienci doceniają naszą pracę.
A kiedy otwieracie biuro w Second Life:) Jaki jest w ogóle stosunek to tego... medium? Widzisz w nim potencjał?
Według mnie Second Life może być narzędziem marketingowym, ale trzeba zastanowić się, czy potencjalny klient danej marki czy firmy jest użytkownikiem SL. Póki co w tym wirtualnym świecie polscy użytkownicy stanowią niewielki odsetek (w sierpniu br. było to 3 tys. aktywnych internautów), więc inwestycje dla firmy, która np. chce działać tylko na polskim rynku, są niewspółmierne do korzyści. Póki co SL jest bardzo fajnym „narzędziem PR-owym”. Oczywiście pod warunkiem, że nie będzie źródłem kryzysu. Otwierając biuro, do którego w każdej chwili może ktoś przyjść, powinniśmy zapewnić mu także obsługę. Dlatego ważną kwestią do rozważenia dla marketera przed podjęciem decyzji o wprowadzeniu marki do Second Life są jego możliwości finansowe oraz techniczne.
W ostatnim czasie silnie rekrutuje większość liczących się agencji, więc walka na rynku pracy rozgorzała na dobre. W jaki sposób OS3 walczy o pracowników? Co robicie, aby zatrzymać tych najlepszych?
Wspólnie imprezujemy ;). A poważnie, oczywiście inwestujemy w pracowników na miarę naszych możliwości: szkolenia, imprezy integracyjne etc. Wiemy, że naszym największym atutem jest atmosfera w pracy. Jesteśmy na tyle dużą i dobrą firmą, że możemy pracować nad ciekawymi, znaczącymi projektami prestiżowych marek i ta praca daje nam wszystkim ogromną satysfakcję. Ale jesteśmy też na tyle małą firmą, że jako zespół znamy się dość dobrze, lubimy się i chcemy spędzać ze sobą czas nie tylko w biurze. Zresztą okazji nie brakuje... Rybnik przyjeżdża do Warszawy, Warszawa przyjeżdża do Rybnika... Jesteśmy dobrze dobraną grupą.
Projekt najpierw powstaje na kartce
No właśnie. Rybnik, jak wiadomo, nie jest wielką metropolią. Czy nie macie problemów z rekrutacją wysokiej klasy specjalistów? Jakąś liczbę prac zlecacie na zewnątrz freelancerom lub mniejszym firmom?
Rybnik nie jest wielką metropolią, ale bardzo dobrym miejscem do życia. Mamy w kraju wielu świetnych specjalistów, którzy niekoniecznie muszą czy chcą mieszkać w Warszawie lub innych dużych miastach, i my dajemy im taką możliwość. Ludzie pracujący w Rybniku to świetni fachowcy. Mieli wybór, mogli emigrować do metropolii w poszukiwaniu pracy, ale wybrali mniejsze miasto i czas na prywatne życie. Z Rybnika do Krakowa i Wrocławia jest jedyne 1,5 h drogi samochodem i 40 minut na stok narciarski. Mieszkanie kosztuje tu 2 tys. zł za metr, w mieście nie ma korków i jest 140 km ścieżek rowerowych. Tuż obok jest jezioro i pełno lasów wkoło, a o wszystkich rybnickich atrakcjach i newsach można przeczytać na przygotowanym przez nas portalu Rybnik.com.pl. Inne życie, a taka sama jak w Warszawie, Krakowie czy Poznaniu możliwość ciągłego rozwoju zawodowego i realizacji prestiżowych projektów. Staramy się nie korzystać z sił zewnętrznych. W każdym razie zdarza się to niezwykle rzadko, w naprawdę wyjątkowych sytuacjach. Oczywiście cały czas jesteśmy otwarci na prawdziwe talenty i świetnych specjalistów.
Który obszar Twojej pracy dostarcza Ci najwięcej przyjemności?
Są dwa czynniki. Po pierwsze ludzki, bo wstając rano „chce mi się” przyjeżdżać do pracy, spotkać się z ludźmi, których lubię. Po drugie biznesowy: pozyskiwanie klientów i późniejszy kontakt z nimi, działania strategiczne i „dopieszczanie” projektów.
Czy piłkarzyki są elementem obowiązkowym wyposażenia każdej agencji interaktywnej?
"Słyniesz" w branży ze swoich garniturów i krawatów :) Na co dzień w agencji również preferujesz taki ubiór? Czy zdarza Ci się Tobie pracować w szortach i T-shircie?
Garnitur to strój biznesowy, który na szczęście mnie nie uwiera. Tak, ja po prostu lubię garnitury i krawaty. Ale zdarza mi się przyjechać do pracy na motocyklu, wówczas bez garnituru ;)
Jakiej komórki obecnie używasz?
Z najnowszą wersją „węża” :)
Jakie serwisy branżowe czytujesz regularnie?
Wszystkie te, które dają mi ocenę sytuacji na rynku. Dzień zaczynam od newsletterów. Nie pomijam oczywiście interaktywnie.com.
Jaką książkę przeczytałeś ostatnio? Poleciłbyś ją innym?
Mamy piękną, złotą jesień, więc polecam "Poradnik grzybiarza”...? I idąc za ciosem „1001 potraw z grzybów” ;) Wróciłem do baśni z dzieciństwa... Odkrywam ich inspirujący wpływ na budowanie strategii marketingowych.
Czy mógłbyś uraczyć nas jakąś mądrością lub złotą myślą na zakończenie?
„Być człowiekiem to w istocie być odpowiedzialnym. To znać wstyd w obliczu nędzy, chociaż ona nie wydaje się od nas zależna. To być dumnym ze zwycięstwa, które odnieśli nasi towarzysze. To kładąc swą cegłę, czuć, że się bierze udział w budowie świata”.
Antoine de Saint-Exupéry
Pobierz ebook "Ebook z raportem: Jak wybrać software house dla działań marketingowych i e-commerce"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Skorzystaj z kodu rabatowego redakcji Interaktywnie.com i zarejestruj taniej w Nazwa.pl swoją domenę. Aby …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Interaktywnie.com jako partner Cyber_Folks, jednego z wiodących dostawców rozwiań hostingowych w Polsce może zaoferować …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Świetny gość z Ciebie - muszę przyznać. <br /> Ciekawe, że w przeciwieństwie do P. Sylwestra Mielniczuka nikt tego nie zaznaczył. Tylko wszyscy skupili się na tym, co jest dookoła tylko nie na Twojej charyzmatycznej osobie.<br /> Hmm, chyba wiadomo dla czego.
"Pietrek" uciekl od tych ktorzy mu zycie uratowali.Zawsze byl slaby i falszywy. Mysle ze Mariusz od sita w Top-Project juz w nim "Guru" nie widzi. System ciaglego poszukiwania talentow juz dawno wszyscy znaja :?) ale tupet teraz sie analityka potencialu pracownika nazywa.W NY warto zobaczyc gdzie sie "Office" znajduje.
Spuścimy Wam łomot ;)))<br /> Nie zaczynajcie bez nas!
To my potrenujemy i też się piszemy na piłę... tylko ktoś to musiałby skoordynować ???
A może skat? Piwo, faja w zębach... to jest sport! :P<br /> ... a na poważnie... zostańmy przy piłkarzykach, przynajmniej na tym etapie. To jak? Kiedy gdzie? Kto do kogo?
Uprzedzam jednak, że mamy nie lada skillz:<a class="non-html" href="http://www.pstro.com/?p=89"> http://www.pstro.com/?p=89</a> (1:22 od początku)
Click5 we wszystkie poniedziałki o 17 gra. W piłkę kopaną.
Śląskie derby :) pomysł jest okej - myśle że wchodzimy na pewno. Co do dyscyplin to jest ich troche do ogrania: 1) piłkarzyki 2) piłka nożna 3) koszykówka 4) siatkówka 5) paintball (oj lubimy lubimy) - sezon halowy sie zaczyna - my mamy sale w Katowicach w czw. od 17:30 - dosc duża - szkoła podstawowa, więc na gry halowe jest okej. <br /> <br /> Możemy ułozyc liste obiektów i grac "wyjazdy" ;)<br /> <br /> Pozdrawiam<br /> <br /> Witek
"Baby" też są mile widziane. Również bez kontaktu fizycznego.
My chętnie przyjmiemy wyzwanie na piłkarzyki albo jeszcze lepiej piłkę w skali 1:1! Jakieś śląskie derby?
Piłkarzyki? Eeeeeeeeee, to "dla bab" (nie mam na mysli Artegence). Moze miedzyagencyjny paintball? Albo chociaz gokarty? Bez kontaktu fizycznego nie ma zabawy :)
Jestem jak najbardziej za. Mam propozycję. Chętnie zajmę się organizacją Pierwszych Branżowych Rozgrywek Między Agencyjnych :). Na początek prośbą o zgłaszanie chętnych drużyn na mojego maila: m.maj@os3.pl. W momencie, w którym zainteresowanie będzie na tyle duże, że warto będzie zrobić z tego większą akcję, rozpoczniemy zawody. W przypadku mniejszego zainteresowania, spotkamy się w kameralnym gronie :)<br /> <br /> Warunek! Drużyna musi się składać z aktualnie zatrudnionych w agencji. Nie wchodzą w grę podwykonawcy, freelancerzy, czy znajomi z podwórka<br /> <br /> pozdrowienia
piłkarzyki ... w Click5 są, w OS3 są ... u nas są .. Panowie - może czas na Interaktywną Lige Piłkarzyków - w sumie nie mamy do siebie daleko :D ? Z rozgrywkami, integracją itp ? <br /> Pozdrawiam<br /> <br /> Witek Kempa
Byłem, pracowałem...<br /> <br /> Kiedyś jeden z moich znajomych powiedział "Kiedy kultura leży nisko, karły rzucają długie cienie". Po roku pracy w zespole OS3, z pełnym przekonaniem mogę polecić ich m.in. za kulturę obsługi klienta. Na rynku dzieją się różne rzeczy, a Ci ludzie starają się cały czas podbijać poprzeczkę w górę.<br /> W moim przypadku, po OS3 pozostały same dobre wspomnienia do których załączam pozdrowienia.<br /> <br /> do miłego zobaczenia!<br /> <br /> PS. popierajmy fee projektowe w przetargach, to też cześć naszej kultury pracy.
No z tymi korkami w Rybniku musze przyznac ze jest coraz gorzej ;)
fajne wnętrza, ogródek - chyba miłe warunki pracy :)