
Zeszłoroczne finały Super Bowl oglądało 114,5 miliona widzów przed telewizorami i 1,3 miliona w internecie, a za 30 sekund czasu antenowego trzeba było zapłacić 4,5 miliona dolarów. Kto najmądrzej wykorzystał ten potencjał? O tym specjalnie dla Interaktywnie.com pisze Bartek Klimaszewski, Deputy Creative Director K2.
Pamiętacie ten spot?
Taki właśnie będzie tegoroczny Super Bowl. WIELKI. Dlaczego?
W 2016 roku mija pięćdziesiąt lat od pierwszego finału National Football League. Hello? P I Ę Ć D Z I E S I Ę C I O L E C I E największej sportowo komercyjnej imprezy w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Zanosi się na to, że wszystko będzie mega. Wystarczy wspomnieć, że po raz pierwszy organizatorzy odeszli od numeracji rzymskiej, bo L wygląda …. biednie.
50 Super Bowl to wielkie widowisko sportowe, którego nie obejrzy żaden szanujący się Europejczyk. No bo jak tu ekscytować się grą, której nie rozumiemy. Co innego reklamy. Te przykuwają uwagę całego cywilizowanego świata. Dlaczego? Bo ich emisja kosztuje krocie. Podczas pierwszego pucharu koszt 30stki nie przekraczał 40 tysięcy dolarów, w tym roku zbliża się do 5 milionów. To daje jakieś 160 tysięcy dolarów za sekundę. Auć. Nic dziwnego, że marki, które stać na emisję, prześcigają się w pomysłach.
No dobra, w oczekiwaniu na niedzielne przerwy reklamowe rzućmy okiem na rok 2015.
Mój subiektywny ranking otwiera Snickers:
Spot autorstwa BBDO New York udowadnia, że niektóre formaty są naprawdę pojemne. I nawet jeżeli nie dorastaliście w Ameryce w czasach wojny w Wietnamie (serial Brady Bunch był emitowany przez stację ABC w latach 1969 – 1974), bez trudu złapiecie o co chodzi.
Zupełnie inną temperaturę ma „Listen”:
Spot przygotowany przez nowojorski oddział Greya bazuje na autentycznym nagraniu telefonicznym. Jest moc, jest zaskoczenie, a wszystko przy minimum środków. Film pokazano w ramach promowanej przez NFL kampanii społecznej „No more”.
Od jakiegoś czasu najfajniejsze rzeczy wokół reklam Super Bowl dzieją się poza Super Bowl – zaporowe ceny przy jednoczesnym globalnym zainteresowaniu powodują, że wiele marek kombinuje, jak by tu zabłysnąć, nie płacąc za emisję. Volvo, Adobe, czy Esurance osiągnęli konkretny buzz, jednak moim osobistym faworytem pozostaje Newcastle.
W 2014 roku marka wraz z agencją Droga5 gdybała co by było, gdyby było ich stać na spot, w 2015 namawiali innych marketerów na zrzutę:
I choć w tym roku wygląda na to, że pora zmienić dealera:
Ale i tak jest to podejście o niebo lepsze, niż sytuacja w której marka wydaje hajsy na produkcję i emisję, zapominając o kreacji. Okazuje się, że to jakże polskie podejście miewa swoje odsłony podczas Super Bowl:
Miejmy nadzieję, że w tym roku będzie lepiej.
Bartek Klimaszewski, Deputy Creative Director K2.
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe.
Świadczymy usługi związane z...
Zobacz profil w katalogu firm »
Sięgnij Gwiazd ze Space Ads
Odkryj z nami ✨ Galaktykę Digital Marketingu ✨
Tworzymy wyróżniające,...
Zobacz profil w katalogu firm »
Firma MENTAX powstała w 2005 roku. Posiadamy ponad 15-letnie doświadczenie w tworzeniu oprogramowania na...
Zobacz profil w katalogu firm »
Jesteśmy pierwszą w Polsce omnichannelową agencją marketingową. Odważne wizje oraz innowacyjne technologie...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie.
Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu,...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i...
Zobacz profil w katalogu firm »
Jesteśmy agencją butikową.Specjalizujemy się w projektach w Europie i obu Amerykach.
Jesteśmy jedynym...
Zobacz profil w katalogu firm »