<img width="180" hspace="5" height="101" align="right" src="/UserFiles/Image/Blog/mania_projektowania.jpg" alt="Konkurs osią kampani online" />W ostatnim czasie w polskim Internecie można zaobserwować wysyp konkursów opartych na pomyśle projektowania przez internautów rozmaitych rzeczy. W przeciągu pół roku co najmniej kilka tego typu inicjatyw miało miejsce.
Puma Create (realizacja: Opcom)
Konkurs Pumy polegał na zaprojektowaniu opakowania kosmetyków Puma Create. Zwycięskie opakowanie zostało wydrukowane i trafiło na sklepowe półki. Tutaj szersze Case Study.
Mentos (realizacja: Engine)
Konkurs polegający na zaprojektowaniu opakowania na Mentosy. Obecnie już niedostępny w sieci.
Gazeta.pl (realizacja: K2)
Konkurs wsparty kampanią z udziałem Kabaretu Moralnego Niepokoju pod nazwą "Kto reklamuje Gazeta.pl”. Konkurs polegał na zaprojektowaniu banera reklamującego portal.
KFC (realizacja: Genero)
Tym razem organizatorzy konkursu powierzyli w ręce internautów zaprojektowanie kubełka KFC.
Carlsberg (realizacja: Byss)
Konkurs polegający na zaprojektowaniu za pomocą narzędzia on-line podstawki pod piwo. 10 najwyżej ocenionych przez internautów prac zostanie wydrukowanych i przesłanych do ich autorów.
Heyah (realizacja: Engine)
Jak się okazuje internauci mogą projektować także film.
Big Star (realizacja: Opcom)
Tym razem internauci projektują torbę na ciuchy Big Star.
Nokia (realizacja: chyba K2)
Komponowanie za pomocą narzędzia on-line tapety na telefon.
Popularność konkursów dowodzi, że internauci lubią projektować. Są jednak dość leniwi, dlatego zdecydowanie większym odzewem cieszą się te konkursy, w których dostępny jest edytor on-line.
Ważny jest też ciekawy przedmiot rywalizacji oraz atrakcyjne nagrody. Na popularność konkursu wpływa także sposób wyłonienia zwycięzcy. Gdy decyzję o wyborze najlepszego projektu powierzamy internautom, możemy liczyć na większe zainteresowanie konkursem. W interesie każdego uczestnika zabawy jest bowiem ściągnięcie na stronę możliwie największej liczby znajomych i zachęcenie ich do oddania głosu na jego projekt.
Innym sposobem na zwiększenie ruchu na serwisie konkursowym jest udostępnienie możliwości komentowania prac. Wiele osób wraca do serwisu po to, aby sprawdzić, jak inni wypowiadają się o ich dziele, dlatego dziwi mnie, że tak niewiele agencji decyduje się na udostępnienie mechanizmu komentowania. Czyżby obawiali się konieczności moderacji?
Jak długo potrwa mania projektowania? Dopóki internauci będą chcieli brać udział w tego typu konkursach, a wiec na pewno jeszcze przez długi czas. Co jeszcze internauci zaprojektują? Na to pytanie odpowiedź sobie sam. Najlepiej podczas przygotowywania kolejnej kampanii dla Twojego klienta:)
Pobierz ebook "Jak otworzyć sklep internetowy - ebook z poradami dla firm"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Dobry <a class="non-html" href = "http://www.ereoh.com/2up/?p=1602">przykład</a> na to, iż warto dać internautom możliwość komentowania prac. W konkursie KFC nie było takiej możliwości, dlatego dyskusja o plagiacie przeniosła się na prywatnego bloga, nad którym organizatorzy konkursu nie mają kontroli.<br /> <br /> Podobne plagiaty niestety zdarzają się w konkursach polegających na graficznym projektowaniu. Taka sytuacja miała miejsce także w konkursie BigStar, jednak internauci od razu w komentarzach podali link do oryginalnej pracy, a splagiatowana praca natychmiast została zdyskwalifikowana. Dodatkowo informacja o dyskwalifikacji pracy pojawiła się w <a class="non-html" href = "http://www.bigstar.pl/konkurs/newsy.php">konkursowych newsach</a> i stanowi przestrogę przed tego typu działaniami.
<blockquote>Nadal nie rozumiem czemu user generated advertising nie może być osią konkursu. Możesz wyjaśnić co miałeś na myśli?</blockquote><br /> <br /> Ależ może i zwykle to jest oparte na konkursie. Chodzi mi o to, że koncepcja zaangażowania grupy docelowej do uczestnictwa w komunikacji marketingowej nie sprowadza się do zapełnienia bazy danych emailami, które następnie można będzie spamować do końca świata. Przecież właśnie po to ktoś wykoncypował user-generated advertising czy WOM, żeby działać skuteczniej niż poprzez mailingi z hasłem CHCIJ TO...
<blockquote> mylisz konkurs promocyjny z user-generated advertising. Czytam sobie te wszystkie komentarze i mam wrażenie, że ich autorzy nie rozumieją istoty rzeczy. A to że brzydkie, a to że wyznacznikiem liczba maili w bazie... Przecież tu nie o to chodzi</blockquote><br /> A o co w takim razie chodzi? <br /> <br /> Różne są cele kampanii - jeśli chcesz dzięki idei user generated advertising zbudować bazę adresów to dlaczego nie? Jeśli chcesz wprowadzić na rynek perfumy w opakowaniu stworzonym przez internautów, to jakość projektu ma znaczenie. Tym większe znaczenie, że komunikujesz internautom, że wygra _najlepsze_ opakowanie. Chyba nie chcesz zawieść uczestników konkursu? <br /> <br /> Nadal nie rozumiem czemu user generated advertising nie może być osią konkursu. Możesz wyjaśnić co miałeś na myśli?
<blockquote>Zazwyczaj to działa tak że wygrywają ci którzy najlepiej promują swoje prace.... jeżeli np. kryterium jest liczba odwiedzin to wystarczy wystawić link do swojej pracy na kliku forach, diggu itd i poprosić żeby ludzie klikali - na to nic nie poradzisz...</blockquote>Myślałem, że komunikacja między znajomymi ich językiem jest właśnie osią idei user-generated advertising ;] Ale ja jestem mały żuczek.<br /><br /><blockquote>Tak naprawdę nie ważne jaka praca zwycięża - ważna jest wiralność i odwiedzalność strony klienta bo to on płaci i na jego korzyść powinniśmy zawsze zwracać uwagę na pierwszym miejscu... Konkursy są jednym z narzędzi do uzyskiwania jak największej ilości wejść użytkowników z targetu na stronę klienta. </blockquote>mylisz konkurs promocyjny z user-generated advertising. Czytam sobie te wszystkie komentarze i mam wrażenie, że ich autorzy nie rozumieją istoty rzeczy. A to że brzydkie, a to że wyznacznikiem liczba maili w bazie... Przecież tu nie o to chodzi :] Przedstawiciele grupy docelowej nie po to wypisują/wymalowują banialuki, żeby podobało się marketerom tudzież kreatywnym. <br /><br />Ale sam jestem ciekaw, kiedy agencje zmęczą się proponowaniem tego klientom i powstaną jakieś świeże pomysły...<br /><br />ukłony
<blockquote>...należy także pamiętać o wrażeniu jakie pozostaje po konkursie. Jeśli prace w finale są słabe a nagrody zgarniają internauci, którzy sami naklikali sobie wynik, to autor faktycznie dobrego projektu będzie czuł się zawiedziony i może mieć dosyć nie tylko konkursu, ale także marki, która konkurs ten organizowała.</blockquote>Jako przykład tego, co może się stać gdy konkurs wymknie się spod kontroli mogą posłużyć te 2 wpisy:<br /><br /><a href="http://www.ereoh.com/2up/?p=1590" class="non-html">Dlaczego Garfield nienawidzi poniedziałków</a><br /><a href="http://www.ereoh.com/2up/?p=1592" class="non-html">KFC ciąg dalszy</a><br /><br />To co dzieje się na linkowanym blogu można w dwóch słowach określić jako "koszmar marketingowca".
Przed kilkoma dniami zakończył się, podobny do wyżej wskazanych, projekt. Użytkownicy sieci mogli, poprzez zapis introspekcji własnej, pokazać odczucia towarzyszące ich wyobrażeniu dotyczącemu nowych produktów firmy Microsoft - Vista i Office 2007 <a class="non-html" href="http://juzwidac.pl/">http://juzwidac.pl/</a> (realizacja MRM Worldwide). Interesujące okazało się jak wiele osób pragnęło wziąć udział w projekcie, pomimo skąpego środka wyrazu (prosta aplikacja flash'owa). Moim zdaniem budowanie świadomości marki poprzez takie projekty ma duże znaczenie, gdyż nie tylko czynnie angażuje odbiorców, ale stwarza wrażenie udziału w jej tworzeniu [marki]. Bardzo wyraźnie zaczyna dominować autoreferencyjność i kontekstualność, niedookreśloność i fragmentaryczność. W takich warunkach jedynym kryterium porządkującym staje się zasada użyteczności.
Co do moderacji projektów oraz poziomu konkursowego, to przed tworzeniem konkursu musimy sobie postawić pytanie co chcemy osiągnąć tym konkursem? a) zwiększyć oglądalność witryny, b) zbudować bazę danych internautów c) sprawić aby potencjalny internauta mógł poobcować z marką, produktem ect... cel wiadomy d) uzyskać ciekawy kreatywny projekt danego opakowania, reklamy, produktu...<br /> Jeżeli odp a,b lub c jest dla nas priorytetem to ważne jest aby konkurs żył, a ilość projektów (internautów) rekompensuje wówczas jakość.
Brakuje mi na liście "Festiwalu Reklam Plusa", którego wyniki można podziwiać tutaj:<a class="non-html" href="http://reklamy.plusgsm.pl/festiwalreklamy_zasady.html"> http://reklamy.plusgsm.pl/festiwalreklamy_zasady.html</a><br /> <br /> Jest interesujący choćby z tego powodu, że miał aż trzy kategorie: video, samodzielnie zrobiona grafika i hasło. Z liczby zgłoszeń widać, jak wielkie znaczenie ma wysokość progu wejścia - niewiele filmów (nakręcenie plus obróbka! lub choćby sama obróbka gotowców - jak nic parę godzin z głowy), nienajwięcej grafik (bo trzeba było je zrobić we własnym programie) i zalew haseł (każdy piśmienny doskonale radzi sobie z tym zadaniem, heh, a wstukiwało się od ręki).<br /> <br /> Obserwowałem z ciekawością ten konkurs zastanawiając się, jakiż to mieć on może wpływ na wizerunek marki, bo poziom prac i sposób ich prezentacji na stronie były... straszne raczej. Ale może chodzi o samą zabawę?<br /> <br /> Weźmy hasła - ich przeglądanie było bolesne dla oczu, nie wspominając o umyśle - po prostu surowym, drobnym fontem w ascetycznej, brzydkiej ramce, ładowało się jedno po drugim. Efekt? Pierwsza nagroda:<br /> <br /> "PLUS - Ponieważ Ludzie Umieją Słuchać..."<br /> <br /> UMIEJĄ?? taaa, słów o takim wygiętym brzmieniu chce się słuchać... <br /> <br /> A grafiki? Rządził paintbrush :D Parę kresek i hop - mamy wymarzony billboard dla Plusa, miooodzio ;) Pierwsza nagroda to jednak nie paintbrush, tylko jajo, ładujące się w rozmiarach rozsadzających mi monitor...<br /> <br /> Na zwycięskie video boję się patrzeć...<br /> <br /> Ale... może chodzi o samą zabawę, a po konkursie powinno się jego "owoce" czym prędzej zakopać i zapomnieć? Pytanie jak to się ma do postrzegania marki... Chciałbym zobaczyć rzetelne badania podobnie beztrosko przeprowadzanych konkursów, na zasadzie: "dajcie super nagrodę i niech tam coć nabazgrzą, mogą nawet nasze logo przykleić na zadek słonia... grunt to liczba wejść, bo to jak oglądalność w TV - im większa, tym zawsze lepiej!" czyżby?
<blockquote>Sa dwa rodzaje konkursów tego typu - wygrywa praca wybrana przez jury albo wygrywa praca która miala np. najwyższą ocenę wśród użytkowników, lub najwyższą oglądalność....</blockquote>Można też połączyć oba rodzaje konkursów, tak jak to zrobiliśmy w ostatnim Big Starze. Co 2 tygodnie do finału wchodzi jeden projekt wybrany przez internautów i jeden wybrany przez pracowników firmy. Takie rozwiązanie jest chyba najbardziej optymalne ponieważ z jednej strony internauci ściągając znajomych nakręcają oglądalność, z drugiej strony możemy być spokojni o wysoki poziom przynajmniej połowy projektów w finale.<br /><br /><blockquote> na pierwszym miejscu liczy się każdy mail pozostawiony w bazie danych.</blockquote>Mimo, że jednym z wyznaczników skuteczności konkursu jest ilość adresów e-mail w bazie, to należy także pamiętać o wrażeniu jakie pozostaje po konkursie. Jeśli prace w finale są słabe a nagrody zgarniają internauci, którzy sami naklikali sobie wynik, to autor faktycznie dobrego projektu będzie czuł się zawiedziony i może mieć dosyć nie tylko konkursu, ale także marki, która konkurs ten organizowała.
Przekręty w takich konkursach zawsze będą. Nie ma zabezpieczeń idealnych. A właściwie są ale znacznie podwyższyłyby próg wejścia do konkursu (np. głosowanie smsem - ciekawe, kto oddałby na siebie 100 głosów? :) )<br /> <br /> Próbowaliśmy już głosowania po kliknięciu w generowanego maila. Jeden adres e-mail - jeden głos. Rekordzista założył sobie kilkadziesiąt adresów e-mailowych, by podnieść średnią swojego projektu...<br /> <br /> Zgadzam się z Kuntą - na pierwszym miejscu liczy się każdy mail pozostawiony w bazie danych. Jeśli jeszcze konkurs pozostawi po sobie miłe wrażenie w głowach uczestników - to już pełne zwycięstwo.
Sa dwa rodzaje konkursów tego typu - wygrywa praca wybrana przez jury albo wygrywa praca która miala np. najwyższą ocenę wśród użytkowników, lub najwyższą oglądalność....<br /> Zazwyczaj to działa tak że wygrywają ci którzy najlepiej promują swoje prace.... jeżeli np. kryterium jest liczba odwiedzin to wystarczy wystawić link do swojej pracy na kliku forach, diggu itd i poprosić żeby ludzie klikali - na to nic nie poradzisz...<br /> Z drugiej strony trudno jako agencja albo klient wybrać najlepsze prace z kilkunastu lub kilkudziesięciu tysięcy....<br /> Tak naprawdę nie ważne jaka praca zwycięża - ważna jest wiralność i odwiedzalność strony klienta bo to on płaci i na jego korzyść powinniśmy zawsze zwracać uwagę na pierwszym miejscu... Konkursy są jednym z narzędzi do uzyskiwania jak największej ilości wejść użytkowników z targetu na stronę klienta. Oczywiście trzeba konkurs monitorować i moderować aby usunąć cheaterów, ale czy promowanie własnej pracy to cheatowanie? Często tworząc kontent w agencjach zapominamy o co tak naprawdę chodzi - a chodzi przecież zysk kllienta...
Miałem zaszczyt być laureatem jednego z tych konkursów. Tak wyszło że przypadkiem trafiłem na stronę konkursu... Naklikałem jakąś pracę na szybko... się okazało po jakimś czasie że miałem farta i coś wygrałem. Co Mnie zaciekawiło to to, jakie prace były w "finale"... Poziom prac niema co ukrywać był poniżej przeciętnej [oczywiście poza moją ;]<br /><br />Patrząc teraz po innych konkursach np heji to widzę że to nie był tylko jedyny przypadek w którym wygrała bardzo słaba praca.<br /><br />Często zastanawia Mnie także to kto te prace wybiera... ok, wiem ze jakaś komisja ale złożona chyba z samych 12-13latek... phi, będzie się działo.
Pomysł na promocję fajny i sprawdzony, tylko jak to zauważyłeś już w artykule ma pewną wadę zwaną logistyką. Nie wyobrażam sobie żeby prace generowane przez użytkownika lub komentarze były publikowane bez moderacji ( z moich doświadczeń w takich konkursach wynika że 1 praca na "x" nadaje się do czegokolwiek). To pociąga za sobą znalezienie "kogoś" kto będzie siedział i moderował prace. Nie zawsze klient ma ochotę, ludzi i chęć na taką działalność, a przy dobrze wypromowanym konkursie liczbę prac można liczyć w dziesiątkach tysięcy, jak nie setkach. Oczywiście można zaryzykować i puszczać wszystko zaprzęgając do moderacji samych użytkowników (przycisk: "Zgłoś naruszenie regulaminu"). Ale nie każdy klient zniesie na swojej stronie np. logo konkurencji :) lub słowa ogólnie uznane za obraźliwe.<br /> <br /> Do tego dodam, że wiele korporacji ( szczególnie tych zza oceanu) zaczyna się bać UGC i ewentualnych procesów o odszkodowania za naruszanie praw autorskich.<br /> W wyniku czego, każda treść opublikowana w ich serwisach (lub pod ich marką), a wygenerowana przez użytkownika, musi przejść przez dział prawny :) Czyżby to wróżyło bliski koniec takiej formy promocji? W Polsce chyba jeszcze długo, długo nie....
W przeciwieństwie do Twojego, anonimowego komentarza krytyka gołębia była konstruktywna. Dlatego zamiast prowadzić długie i jałowe dyskusje, wziąłem sobie zdanie czytelników do serca i przeredagowałem wpis usuwając z niego treści, które mogły razić.
Cenzura na interaktywnie???<br /> Wczoraj w tym miejscu byl krytyczny komentarz - dzisiaj go juz nie ma... Czyzby krytykowac autora nie bylo mozna?