Eryk Orłowski - User Experience Director odchodzi z MRM aby tworzyć firmę zajmującą się projektowaniem interakcji. Inwestorem jest znana agencja interaktywna. Więcej szczegółów wkrótce, bo news jest jeszcze nieoficjalny. Oczywiście postaram się zaprosić Eryka do wywiadu po ogłoszeniu oficjalnego komunikatu:)Eryk jest już 3 dyrektorem, który w ostatnim czasie opuścił MRM. Pod koniec lipca 2007 współpracę z tą agencją zakończył Marcin Gaworski – Managing Director oraz Grzegorz Berezowski - Strategy & Innovation Director (patrz wcześniejszy wpis).
Napisz komentarz
oj sypie się emerem :] sypie
nie róbmy z tego ideologii. Odchodzący ostatnio idziemy wszyscy mniej czy bardziej na swoje, taka już kolej rzeczy.
Raczej byłbym zdania, że MRM się nie sypie / nie rozsypie, po prostu tak jak i inne firmy w ostatnim czasie stracił kilku czołowych pracowników / zatrudnił, zatrudni nowych, i interes będzie kręcił się dalej. Takie sytuacje dzieją się w większości agencji. Motywów jest dużo: większa pensja, większe perspektywy rozwoju, możliwość samorealizacji itd. Ważne, by w tym wszystkim nie zatracić własnego "ja" i spełniać marzenia z dzieciństwa ;)
A Erykowi powodzenia na nowej drodze życia :)
Ano właśnie, zawsze pełno lania śloz w takich sytuacjach, po czym okazuje się, że... świat się nie zawalił. Przychodzą nowi ludzie z nowymi pomysłami i firma jedzie do przodu. O MRM można wiele rzeczy powiedzieć, ale raczej nie to, że porusza go tylko siła rozpędu nadana wcześniej.
Dziękuję za życzenia :)
Gratuluję decyzji, Eryk. :-)
Eryk, gratulacje!
Fajnie, że powstaje kolejna ciekawa firma, i co ważniejsze, że powstaje firma wyspecjalizowana w dziedzinie, w której jest jeszcze sporo wolnego miejsca - usability.
www.komitywa.com - i wszystko jasne :-)
Eryk, witamy!
Nareszcie - k2 długo by nie wytrzymało bez działań w tym segmencie.
Dobrze że porozumieli sie ze znanym juz nazwiskiem w tym środowisku.
No, nie przesadzajmy :-) Dział AI mamy od ponad roku, przed zmianami związanymi z Komitywą liczył 4 osoby. A że się tym nie chwaliliśmy na cały świat, to zupełnie inna sprawa.
czy to taki stanadard, ze strony firm specjalizujacych sie m.in w "uzytecznosci" nie spelniaja zadnych standardow?