Dlaczego marki odzieżowe nie wykorzystują potencjału jaki istnieje w sieci, lekceważą potencjalnych klientów poprzez wypuszczanie do niej słabych, brzydkich i mało funkcjonalnych serwisów internetowych? Nie dostosowują się z wizerunkiem do powszechnie panujących trendów?
Reserved niesłusznie wyznacza trendy w web designie innym markom odzieżowym w Polsce.
Na samym początku chciałbym zaznaczyć, iż to nie jest kompleks względem lepszego, bo obcego i teoretycznie niedostępnego świata. Nie odczuwam poczucia niższości względem naszych zachodnich kolegów po fachu - web designerów, projektantów, flash developerów. Co więcej, czuję dumę, iż to nasi specjaliści z wyżej wymienionych dziedzin należą do światowej czołówki; są cenieni, nagradzani wieloma branżowymi nagrodami, pracują dla wielu międzynarodowych koncernów i organizacji. Są uważani za najlepszych nie tylko w Europie ale i na świecie.
Pytanie jakie rodzi się w związku z tym - dlaczego nie wykorzystujemy drzemiącego w narodzie potencjału - wydaje się mieć banalną odpowiedź. Owczy pęd... Jakiś czas temu, bodajże Reserved (nie pamiętam czy na pewno ta marka) przygotował nową odsłonę swojej witryny przeładowanej wielkimi zdjęciami i flashem sprawiając, że strona dla posiadaczy słabszych łącz internetowych stała się bardzo trudno dostępna.
Za nimi podobny pomysł na kreację podłapali inni producenci odzieży i dziś większość witryn jest zupełnie niepotrzebnie przeładowana animacjami i wielkoformatowymi zdjęciami.
Większość z nich nie ma nic wspólnego z zasadami prawidłowego projektowania. Jej twórcy w najmniejszym stopniu nie zadbali o to by nawigacja była łatwa i przyjemna. Co gorsza, postarali się, by ich strony zamiast zachęcać, odrzucały. W dobrą stronę poszła agencja Pride & Glory przy tworzeniu nowej odsłony bigstar.pl, jednak i tym razem moim zdaniem przesadzono z ilością animacji i różnego rodzaju flaszowych ficzerów.
Jak to wygląda na zachodzie? Jakie są standardy? Jakie trendy? Doskonałym tego odzwierciedleniem jest wpis na blogu Web Designer Depot prezentujący 35 inspirujących designów marek odzieżowych. Co je wyróżnia? Głównie prostota, dobra nawigacja, łatwość obsługi i tzw. minimalizm. Większość stron z listy prezentuje czysty i przejrzysty styl zachęcający do wertowania najnowszych kolekcji.
Dobry przykład designu dla marki odzieżowej
Cóż. Widać, że w tej branży jeszcze daleka droga ku lepszemu i niestety w przeciwieństwie do zmian na rynku portali horyzontalnych (vide ostatnio nowa wersja gazeta.pl) nie widać chęci zmian w dobrym kierunku.
Pobierz ebook "Jak otworzyć sklep internetowy - ebook z poradami dla firm"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Mi sie podobaja raczej zwykle proste design takie jak ten <a href=\"www.juicecorporation.co.uk\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">clothing wholesale</a>
Niektorzy juz maja namiastke e-commerce'u od dwoch edycji serwisu<br /> <a href="http://www.sklep.house.pl/pl/open/catalog">House</a>, <br /> ale co prawda to prawda najczesciej to jednak przerost formy nad trescia :(<br /> Z doswiadczenia wiem ze w wiekszosci odpowiada za to dzial marketingu<br /> kazdej z odziezowych marek.
Jak słusznie wspomniał geoff - nie ma e-commerce'u. Aż dziwne. Nie cierpię galerii handlowych i chętnie kupiłbym koszulę on-line. Albo przynajmniej przejrzał oferty kilku znanych marek przed wyjściem do zatłoczonej galerii by nie tracić w niej czasu na przewalanie wieszaków. Kto pracuje w marketingu sieci odzieżowych??? Wystarczy spojrzeć jakie obroty mają handlarze ciuchami na Allegro. Ale to chyba z duży wysiłek intelektualny dla "speców".
jak widzę niektóre strony polskich marek odzieżowych to mam wrażenie ze w agencji która je stworzyła zespól flash składa się z panów 190cm/100kg a zespól usability to mali nieśmiali :)<br /> <br /> to wrażenie nie opuszcza mnie przy innych stronach ale tutaj jest to codzienność
Ogólnie Przemku jest tak, że w dużej mierze firm nie stać na dobre produkcje. Nie wiem czy którakolwiek firma z Polski ma swój oddział online'owy. Chętnie poczytałbym case'y traktujące o tym, jak bardzo wybrana kampania internetowa wpłynęła na sprzedaż.<br /> <br /> Zgadzam się z Grzegorzem, który o robieniu stron dla tego dziwnego biznesu mógłby powiedzieć dużo. Jest słabo, nie ma e-commerce'u, kampanie wizerunkowe (zarówno w sieci jak i w realu) stają się mniej niż tradycyjne, nie czuje się pozytywnej roli internetu, albo ta rola jest jeszcze zbędna. <br /> <br /> Liczę jednak na to, że za rok, dwa branża się zacznie przeobrażać.<br /> <br /> Ale artykuł fakt, niska wartość merytoryczna. Przemku widzę, że lubisz prowokować ;-)
Nie oceniając artykułu, chciałam napisać, że stronę Reserved będę sobie włączać tylko po to żeby posłuchać tej piosenki w tle. Szacun za wybór :)
O i radca się znalazł.<br /> Uwielbiam tych anonimowych, klozetowych bulgotników.
Teraz tak poważnie... Powoli naprawde ciezko zachecic sie czytaniem <a href="http://i.com" target="_blank" rel="nofollow">http://i.com</a> - poziom wypowiedzi userow moze byc beznadziejny i nie odpowiadac. Jednak artykuly musza byc na poziomie, a tutaj za przeproszeniem co? Ktos w ogole to czytal przed publikacja? Z calym szacunkiem dla autora, ale ma troche za malo wiedzy aby wypowiadac sie na te tematy, ktore poruszyl. Troche pokory..<br /><br /> <br /><br /> Redakcja <a href="http://i.com" target="_blank" rel="nofollow">http://i.com</a> - wprowadzcie walidacje, poziom newsow poszedl w dol i caly czas pikuje.
Autor tekstu ma rację. Serwisy niektórych marek są bardzo odjechane. Agencje mające potencjał kreatywny mają wolną rękę i chyba w tej branży najbardziej mogą zrealizować siebie i zgarniać nagrody. Sam mam na to ochotę :). Ale niestety serwisy przesycone efektami i flashem, pomimo, że dostają nagrody branżowe są trudno dostępne i często przez swoją kreatywność ciężkie w nawigacji.<br /> <br /> Ja proponuję rozwiązania, gdzie większą część budżetu poświęca się usability.
Zaczął pisać i go zjedli. Welcome.
Primo oznacza pierwszy więc pisanie "po drugie primo" jest zupełnie niepoprawne.<br /> Wpis swoją drogą jest trafiony. Gratuluję!
<blockquote>Mam wrażenie, że autor skupił się na swoich subiektywnych odczuciach po przeglądnięciu ledwie kilku wizerunkowych stron głównych, myląc dodatkowo sklepy internetowe marek odzieżowych z ich serwisami wizerunkowymi, których cele są przecież nieco odmienne...</blockquote><br /> <br /> Słusznie. To jest blog. Dla szerszego porównania proponuje przejrzeć strony Diora, Armaniego, Louis Vuitton, Kenzo, Calvin Klein. Później wrócić na strony Trolla, Reserved, Reporter, New Yorkera (pl) i innych polskich marek.<br /> <br /> <blockquote>Halo, to nie jest rok 2000, ludzie maja szybkie lacza a takie strony sa targetowane pod ludzi, ktorych na nie stac. Tak samo jak na te ciuszki.</blockquote><br /> <br /> Halo. Mam łącze stałe 1mb i mimo tego strony które wymieniłem jako siermiężne działają wolniej niż krew z nosa płynąca. <br /> <br />
<cytat><br /> Nie analizowałem. Zrobiłem przegląd. Zarzutem nie jest duże zdjęcie tylko poziom realizacji stron przy wykorzystaniu dużych zdjęć.<br /> </cytat><br /> to po co pisać takie idiotyzmy, jeśli się czegoś nie analizuje?<br /> a jaki w ogóle autor ma autorytet, żeby się wypowiadać, bo te miernoty to pożal się Boże
<blockquote>Po drugie primo - ciężko mi sobie wyobrazić serwis marki odzieżowej bez dużych zdjęć... W końcu ludzie kupują oczami :-). Poza tym na większości stron wymienionych na Webdesign Depot królują duuuuże zdjęcia.</blockquote><br /> <br /> Ale właściwie wkomponowane i prawidłowo zrealizowane ;)<br /> <br /> <blockquote>Po czwarte - jaki sens ma porównywanie lepiej lub gorzej zrobionych sklepow internetowych (a praktycznie wszystkie 35 stron to sklepy online) ze stronami o charakterze wizerunkowym? W branżach typu odzieżowa czy perfumiarska (ale nie kosmetyczna sensu stricto) o wyborze danego produktu decyduje w głównej mierze postrzeganie danej marki, a nie czynniki racjonalne. Więc marketerzy musza dbać głównie o znajomość / wizerunek marki, bo tylko tym mogą sie wyróżnić.</blockquote><br /> <br /> Jedna branża to raz. Dwa, że trendy i standardy projektowania wiele od siebie nie odbiegają. Trzy, że na liście znajdują się również strony typowo wizerunkowe. <br /> <br /> <blockquote>Po piąte - problemem nie jest Flash, tylko jego nieumiejętne / złe zastosowanie (ale o tym można książki pisać i niejeden wątek został zamknięty przez niekończące się dyskusje na ten temat ;-)). Żeby było jasne - uważam ze Troll został BARDZO skrzywdzony taką stroną, a stronę ala Pretty Girl można spokojnie zrobić w HTML, wiec tak jakby trochę bez sensu. </blockquote><br /> <br /> Mam dokładnie takie samo zdanie. <br /> <br /> <blockquote>Natomiast strony Reserved (szczególnie poprzednia wersja nagrodzona FWA) to kawał bardzo dobrej roboty - budują unikalny wizerunek marki na rynku polskim. Natomiast to czy komuś podoba sie ten wizerunek marki to juz inna historia.</blockquote><br /> <br /> Budowanie wizerunku własnego to jedno, tworzenie trendów to drugie. Tak jak napisałem. Nie jest problemem to jak Reserved się pozycjonuje tylko to jak inne marki owczym pędem powielają pomysły. <br /> <br /> <blockquote>Szymon: Jak pokazać markę odzieżową bez dużych fotografii mody? opisywać jakość albo kolor materiału? ;)<br /> Druga sprawa - internauta reagujący na bodźce wizualne zatrzymuje się przy filmach, dobrze zrobionym flashu dłużej niż przy zdjęciach. <br /> Strony czysto wizerunkowe muszą tak wyglądać - inna sprawa, że niektórzy designerzy przesadzają z ilością atakujących nas elementów i robi się dość nieprzyjemnie.</blockquote><br /> <br /> Tak jak zrobiło to np. kilka stron z listy na Web Designer Depot. <br /> <br /> Internauta, który musi długo czekać na załadowanie strony ją wyłącza. Przykłady strony np. Tommy Hilfigera wskazuje, że wcale nie muszą tak wyglądać. <br /> <br /> <blockquote>Daniel Chorążewicz: Zdjęcie nr 1 to nie Reserved, jak mógłby świadczyć podpis, lecz Reporter.</blockquote><br /> <br /> Mylić się, rzecz ludzka. <br /> <br /> <blockquote>Gratuluję "dogłębnej" analizy rynku. Fantastyczny jest zarzut na temat "dużych zdjęć" - to rzeczywiście podstawowy grzech marek odzieżowych, iż pragną w dobry i atrakcyjny sposób pokazać produkt...</blockquote><br /> <br /> Nie analizowałem. Zrobiłem przegląd. Zarzutem nie jest duże zdjęcie tylko poziom realizacji stron przy wykorzystaniu dużych zdjęć. <br /> <br /> <blockquote>Porównania sklepów internetowych ze stronami wizerunkowymi również dość ciekawe</blockquote> <br /> <br /> Strony Abercrombie & Fitch, Roxy, Armani Exchange, Urban Originals, Tooby Doo, Ralph Lauren, Tommy Hilfiger, Wallis na sklepy internetowe nie wyglądają. <br /> <br /> <blockquote>Starając się zachować bezstronność nie napiszę więcej.</blockquote><br /> <br /> Od razu mi lepiej. <br />
Zdjęcie nr 1 to nie Reserved, jak mógłby świadczyć podpis, lecz Reporter.<br /> Gratuluję "dogłębnej" analizy rynku. Fantastyczny jest zarzut na temat "dużych zdjęć" - to rzeczywiście podstawowy grzech marek odzieżowych, iż pragną w dobry i atrakcyjny sposób pokazać produkt...<br /> Porównania sklepów internetowych ze stronami wizerunkowymi również dość ciekawe, coś jakby <a href="http://www.basicsport.pl" target="_blank" rel="nofollow">http://www.basicsport.pl</a> porównywać do <a href="http://www.adidas.com/y-3/fw08/index.asp?country=pl" target="_blank" rel="nofollow">http://www.adidas.com/y-3/fw08/index.asp?country=pl</a><br /> Starając się zachować bezstronność nie napiszę więcej.
Sorry ale ten tekst jest napisany przez amatora. Co to za porownanie stron wizerunkowych do sklepow, ktore projektuje sie majac zupelnie inne "design principles".Co to jest, pisanie tylko po to zeby pisac?<br /> Halo, to nie jest rok 2000, ludzie maja szybkie lacza a takie strony sa targetowane pod ludzi, ktorych na nie stac. Tak samo jak na te ciuszki.
"odwieczna zasada marketingu mówi "wyróżnij się albo zgiń "<br /> <br /> haha .. a jawnym dowodem są zwłoki Louisa Vuitton, Diora, Marca Jacobsa, Armaniego i miliona innych marek, które stawiają na jakość (która z czasem staje sie naturalnym wyróznikiema) a nie na wyróżnienie się jako takie, (które umówmy się nie jest wartością samą w sobie) <br /> <br /> wchodząc na sajt danego brandu nie musisz go zapamiętywać spośród miliona innych bo zazwyczaj już go znasz, wchodzisz tam po to żeby przyjrzeć się kolekcji (co niestety zazwyczaj była średnio możliwe, i tu widze główny problem tej branży)
Eeee, profesjonaliści sie wypowiadaja.<br /><br /> "Co Ty gadasz...."<br /><br /> <br /><br /> Hehe. Czekam na jeden komentarz, Geof - where are you man?!
Szkoda, że w tej "wnikliwej" analizie zabrakło wielu polskich marek odzieżowych widocznych w internecie. Mam wrażenie, że autor skupił się na swoich subiektywnych odczuciach po przeglądnięciu ledwie kilku wizerunkowych stron głównych, myląc dodatkowo sklepy internetowe marek odzieżowych z ich serwisami wizerunkowymi, których cele są przecież nieco odmienne...
Fajne, fajne, ale z tego co słyszałem to jeżeli idzie o ciuchowe tematy w sieci, to hitem tego sezonu są pewni japończycy:<br /> <a href="http://www.uniqlo.com/collection" target="_blank" rel="nofollow">http://www.uniqlo.com/collection</a><br /> <br /> Patrzę na to jako klient i marketer i dla mnie <strong>to</strong> jest jakościowa zmiana :-)<br /> Rusza, się czuć klimat kolekcji i produktów, tak jakbym ogladał pokaz z kolekcji w 3d, ale mógł "kliknąć" w modela i zobaczyć z bliska co ma na sobie.<br /> Oczywiście ciężko się ładuje jak diabli, ale efekt wow jest.<br /> Co myślicie?
Jak pokazać markę odzieżową bez dużych fotografii mody? opisywać jakość albo kolor materiału? ;)<br /> Druga sprawa - internauta reagujący na bodźce wizualne zatrzymuje się przy filmach, dobrze zrobionym flashu dłużej niż przy zdjęciach. <br /> Strony czysto wizerunkowe muszą tak wyglądać - inna sprawa, że niektórzy designerzy przesadzają z ilością atakujących nas elementów i robi się dość nieprzyjemnie.
Wpis super, prawdę mówiąc byłam ciekawa czy kiedykolwiek się takowy ukaże;) Trochę tylko szkoda, że jednak tak mało wnikliwa analiza...ale może się czepiam...<br /> Strony, które ładnie i intuicyjnie prezentują produkty odzieżowe, to jeszcze wg mnie te:<br /> <a href="http://www.promod.eu/">promod</a><br /> <a href="http://www.littlewoods.com">littlewoods</a><br /> <a href="http://www.monsoon.co.uk/">monsoon</a>
Po pierwsze primo - gratuluję wpisu ;-). Mogę się założyć że dyskusja na temat designu stron odzieżowych po kilku wpisach przeistoczy się w klasyczną dyskusję z cyklu "wyższość Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą" czyli "o wyższości stron HTML nad Flash (lub odwrotnie)"... ;-)<br /> <br /> Po drugie primo - ciężko mi sobie wyobrazić serwis marki odzieżowej bez dużych zdjęć... W końcu ludzie kupują oczami :-). Poza tym na większości stron wymienionych na Webdesign Depot królują duuuuże zdjęcia.<br /> <br /> Po trzecie primo - po przejrzeniu 35 podstron z tego artykułu zapamiętałem jedna - ShoeGuru.ca; głównie dzięki innemu podejściu do design'u, ukladu strony, itp. W pozostałych śmiało można wymienić logotypy i niczym nie będą się wyróżniać (no może jeszcze Ralph jest charakterystyczny). A odwieczna zasada marketingu mówi "wyróżnij się albo zgiń", wiec gdybym nie widział logo nie byłbym w stanie domyślić się jaka to marka :-(. A to oznacza "big failure" dla każdego rozsądnie myślącego marketera.. <br /> <br /> Po czwarte - jaki sens ma porównywanie lepiej lub gorzej zrobionych sklepow internetowych (a praktycznie wszystkie 35 stron to sklepy online) ze stronami o charakterze wizerunkowym? W branżach typu odzieżowa czy perfumiarska (ale nie kosmetyczna sensu stricto) o wyborze danego produktu decyduje w głównej mierze postrzeganie danej marki, a nie czynniki racjonalne. Więc marketerzy musza dbać głównie o znajomość / wizerunek marki, bo tylko tym mogą sie wyróżnić.<br /> <br /> Po piąte - problemem nie jest Flash, tylko jego nieumiejętne / złe zastosowanie (ale o tym można książki pisać i niejeden wątek został zamknięty przez niekończące się dyskusje na ten temat ;-)). Żeby było jasne - uważam ze Troll został BARDZO skrzywdzony taką stroną, a stronę ala Pretty Girl można spokojnie zrobić w HTML, wiec tak jakby trochę bez sensu. <br /> <br /> Natomiast strony Reserved (szczególnie poprzednia wersja nagrodzona FWA) to kawał bardzo dobrej roboty - budują unikalny wizerunek marki na rynku polskim. Natomiast to czy komuś podoba sie ten wizerunek marki to juz inna historia.<br /> <br /> Podobnie ze stroną BIGSTAR - proporcje "wizerunek <-> informacja" są bardzo dobre, a cały serwis jest na tyle charakterystyczny, ze będę go jeszcze długo pamiętał. A przecież dokładnie o to chodzi - o moją pamięć i moje odczucia związane z daną marką.<br /> <br /> Howgh! :)
Genialne porównanie! Fajny szalik!