Masz pomysł? Zarezerwuj domenę. Teraz.

Kto pierwszy, ten lepszy. Ta zasada wyjątkowo często sprawdza się w odniesieniu do biznesu w sieci. W przypadku domen internetowych sprawdza się zawsze.

Kto pierwszy, ten lepszy. Ta zasada wyjątkowo często sprawdza się w odniesieniu do biznesu w sieci. W przypadku domen internetowych sprawdza się zawsze.

Każdy projekt internetowy zaczyna się od pomysłu. Dopiero później przychodzi czas na dopracowanie szczegółów - dyskusje, burze mózgów, a czasem „test mamy”, zalecany przez Richarda Bransona. W międzyczasie pojawia się domena internetowa i pierwsza wersja strony.

Czy to właściwa kolejność? Nie. Dobitnie pokazała to jedna z firm domenowych w filmie reklamowym przygotowanym na finały Super Bowl.

Zarejestrowanie domeny internetowej powinno być pierwszą czynnością po tym, jak pomysł na serwis lub usługę pojawi się w głowie. System DNS jest nieubłagany. W internecie nie może być dwóch identycznych domen, a większość rejestrów działa według zasady, przytoczonej na początku tekstu. Prawo do domeny ma ten abonent, który zarejestrował ją pierwszy.

A co z wyborem najlepszej nazwy serwisu, sprawdzaniem różnych wersji i przedyskutowaniu ich ze znajomymi? Nic nie stoi na przeszkodzie, by zarezerwować kilka domen i dopiero później wybrać tą najlepszą. W przypadku polskiej końcówki nowy adres jest rezerwowany na dwa tygodnie. Przez ten czas nazwa nie może zostać zarejestrowana przez innego abonenta.

Po zakończeniu burzy mózgów i podjęciu decyzji wystarczy opłacić wybraną domenę. To właściwa kolejność działań, która pozwoli uniknąć tego typu przykrych niespodzianek:

Powiększ obrazek

Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"