140 znaków to bezpieczna ilość. W tym sensie, że niewiele głupot zmieści się w tak ograniczonej przestrzeni. Ale oto znaleźli się na Twitterze ludzie, którzy jednym ‘statusem’ potrafią zrobić sobie naprawdę sporo krzywdy. Ladies and gentleman! Dziś będzie o Adamie Bielanie, Michale Kamińskim i nieudolnych próbach naśladowania Baracka O.
140 znaków to bezpieczna ilość. W tym sensie, że niewiele głupot zmieści się w tak ograniczonej przestrzeni. Ale oto znaleźli się na Twitterze ludzie, którzy jednym ‘statusem’ potrafią zrobić sobie naprawdę sporo krzywdy. Ladies and gentleman! Dziś będzie o Adamie Bielanie, Michale Kamińskim i nieudolnych próbach naśladowania Baracka O.
Wybory do Europarlamentu za pasem. A Europarlament to wiadomo – wielka kasa dla naszej klasy politycznej. Politycy próbują się tam dostać drzwiami i oknami. Michał Kamiński, a za nim Adam Bielan znaleźli maleńkie okienko, przez które chcą się przecisnąć do serc wyborców – Twitter. Obaj spróbowali przez nie przejść i wygląda na to, że obaj… utknęli. Co prawda minął ledwie tydzień od pierwszego statusu Michała Kamińskiego na Twitterze, ale można się chyba pokusić o pewne podsumowania.
A więc spróbujmy: 35 followersów. Hmmm niewiele, zważając na to, że w wyborach chodzi o MASĘ. 1 (słownie: jeden) ‘śledzony’ przez Michała Kamińskiego – bliski kolega od kręcenia wyborczych spotów Adam Bielan. 3 statusy, każdy w odstępie 2 dni – statystyka godna… bloga, ale nie mikrobloga. Żadnego linku i żadnego śladu dialogu z użytkownikami (grzech!). Znam co najmniej 4 osoby, które wysłały wiadomości @kaminskimichal. Na dziś żadna z nich nie dostała odpowiedzi. Mam więc wrażenie, że polityk wybrał sobie dosyć osobliwy sposób budowania społeczności. Polegający na założeniu: „Jestem na Twitterze, jestem fajny, nic nie piszę bo i tak moja popularność sprawi, że wszyscy mnie będą śledzili”.
OK. Było o formie. Teraz o treści. Dlaczego Michał Kamiński nie zjednuje sobie użytkowników Twittera (oprócz argumentu typu: znalazł się facet ‘nie w tej grupie docelowej’)? Z jednej strony pewnie dlatego, że ‘nikogo’ nie śledzi (reguła wzajemności działa na mikroblogach silniej niż gdziekolwiek indziej). Ale z drugiej strony kiedy spojrzymy na reakcję niektórych użytkowników na jego drugi status… odpowiedź nasuwa się sama.
‘Content is king’! W wolnym tłumaczeniu: „Nie pisać głupot”. Ta zasada tyczy się również serwisów, w których do dyspozycji mamy tylko 140 znaków… Na wszystkie 7 statusów opublikowanych łącznie przez Adama Bielana i Michała Kamińskiego (stan na 18 maja, godz. 14.10) na ich Twitterowych kontach, 0 (słownie ZERO) dotyczy programu wyborczego partii, którą reprezentują. Za to 4 na 7 to statusy oczerniające / wyśmiewające konkurencyjne ugrupowanie i jego kandydatów. Włącznie z takimi kwiatkami jak to, że PiS NIE jest winny temu, że Polski nie ma w finale Eurowizji… a PRowcy platformy myślą, że jest inaczej (WTF?).
Szczerze mówiąc czekałem z niecierpliwością na pierwszych polskich polityków na Twitterze. Miałem (naiwnie) nadzieję, że w końcu zejdą z piedestałów, zmyją z siebie tony pudru, który już im się przykleił do twarzy na stałe przez wystąpienia w różnych stacjach TV co 3 minuty. Że wejdą między wrony i zaczną twittać (?) tak jak one. No cóż. Przyjdzie mi jeszcze poczekać. Pierwszy test (póki co) oblany.
Zastanawiam się też jakie przełożenie mogą mieć ewentualne nieudane próby oswojenia social web’u przez polskich polityków. O ile case Oprah i Ashtona Kutchera, którzy mają ponad 1 mln followersów na Twitterze może zachęcać naszych potencjalnych klientów do korzystania z narzędzi social webowych, o tyle wpadki naszych lokalnych ‘celebrytów’ mogą działać wręcz odstraszająco. Co prawda nie może to powstrzymać ‘rewolucji w komunikacji’, ale na pewno spowolni jej przebieg.
P.S. Pamiętam program „Kawa na ławę” sprzed paru miesięcy, w którym Bogdan Rymanowski nazwał Michała Kamińskiego ‘guru Public Relations’. Stąd tytuł mojego posta. Ciekawe prawda?:)
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Ja tą branżę lubię.
I went into my first occupation attempting to be the ideal representative and the best at everything. While it\'s a wonderful objective to have, it simply wasn\'t practical. I needed to understand that it\'s difficult to know everything, and no one needs to work with a know-it-all at any rate. In the shrewd expressions of Hannah Montana, everyone commits errors. Gain from them, <a href=\"https://www.readyassignment.co.uk/\" target=\"_blank\" rel=\"nofollow\">assignment writing help service</a>, take in any helpful feedback and know how to recuperate from your missteps at work to continue pushing ahead.
Relacja z #bliperview (z Januszem Lewandowskim) o którym wspomniał Krzysiek:<br /><a class="non-html" href="http://www.gadzinowski.pl/index.php/2009/05/28/oprocz-techniki-trzeba-wiarygodnosci-politykow-i-polityki/"> http://www.gadzinowski.pl/index.php/2009/05/28/oprocz-techniki-trzeba-wiarygodnosci-politykow-i-polityki/</a>
P. Kamiński i P. Bielan może są guru PR ale chyba tylko w programach (show) typy Kawa na ławę. Praktyka wszystko weryfikuje, dokładając ich wiedzę? na ten temat słabiutko to wychodzi. Jednak jak to bywa, partia w ich przypadku wie swoje :)<br /> <br /> trochę o innym kandydacie:<br /> <a class="non-html" href="http://politykawsieci.pl/?p=220"> http://politykawsieci.pl/?p=220</a>
Twitter z 1935 r.<br /> <br /><a class="non-html" href="http://www.mackozer.pl/2009/05/25/mikroblogi-ad-1935/"> http://www.mackozer.pl/2009/05/25/mikroblogi-ad-1935/</a>
Janusz Lewandowski zapowiedział: \"W środę 27 maja od godz. 14.00 ja pionier na blipie będę udzielał wywiadu Jackowi Gadzinowskiemu. Zapraszam Wszystkich\".
Kilka uwag z mojej strony na temat wykorzystania Internetu przez polskich polityków:<a class="non-html" href="http://mediafm.net/reklama/20090,Aaaby-dotrzec-do-wyborcow-w-Internecie.html"> http://mediafm.net/reklama/20090,Aaaby-dotrzec-do-wyborcow-w-Internecie.html</a>
dlaczego wszyscy nasladują amerykanów?
@ kamil<br /> <br /> Masz 100% racji. nic o programie. obsługi narzędzi może się nauczą ale tu nie o to przecież chodzi:)
Weryfikacja : treść/merytoryka vs. bywanie nastąpi szybko.<br /> To narzedzie jest bardzo transparentne... sciemy nie będzie.
#<br /> <br /> OK. Porozmawiać sobie na Twitterze, to każdy się nauczy.<br /> Politycy z Twittera jak i Blipa i Flakera nie zdają sobie jednak sprawy, że okrutnie się obnażają publicznie. Jak na widelcu mamy pokazane, że ich praca polega na \"bywaniu\" a nie tworzeniu czegoś trwałego<br /> <br /> Zauważcie, że w ich komunikatach nie ma żadnej merytoryki. Tylko jeżdżą na spotkania, do stacji radiowych, telewizyjnych, kolaudują, spotykają się z wyborcami.<br /> <br /> A nie ma ani słowa o twardych faktach, o sprawach do załatwienia, propozycjach rozwiązań, koniecznych krokach. W żadnym statusie na Twitterze obu tych panów nie pojawia się ani słowo na temat konkretnych spraw, które obecnie trzeba załatwić w Brukseli.<br /> <br /> Internet to nie jest miejsce gdzie można ściemniać. Długo... :) Tu się zdobywa szacunek pracą a nie pozowaniem :)<br /> <br /> <strong>A u nich? \"Tylko bla, bla, bla\" - jak to śpiewał Perfect.</strong>
Poczatki obu Panów były trudne, pewnie jak kazdego z nas (nikt nie jest perfekcyjny) na mikroblokogach. Teraz widzę że sie rozkręcili, zwłaszcza @kaminski. @bielan zwiekszył też swoją aktywność. No i jest interakcja z otoczeniem. <br /> <br /> <br /> <br />Oby tak dalej.
Co ważne zaczął również odpowiadać na posty. Dzisiaj podziękowania otrzymałem mu za wskazanie niniejszego tekstu :)
Widzę. Zaraz będę musiał wystosować jakieś sprostowanie:)
I zaczął wchodzić w interakcję z otoczeniem...
Albo źle trafiłem z timingiem, albo ktoś mi zaraz wytoczy, że pomagam PiS w kampanii:) Otóż od wczoraj sytuacja się bardzo zmieniła. Oto pan Bielan odważył się odpisać jednemu internaucie i zaczął śledzić prawie 40 osób, a pan Kamiński podwoił liczbę statusów, a jego status o spotkaniu z niewidomym Bośniakiem wydał się nawet całkiem naturalny:)
O, widze że aktywność sie zwiększyła na kontach twitterowych. Chyba jednak czytaja. I jaki humor... ten o gazie \"...mozna debatowac na argumenty. Gazu pieprzowego ani palek nie bylo:-)\"<br /> <br /> @Maciej: -;)
@ maciej tabert<br /> <br /> Może posta przeczytał:) bo nagle prawie podwoiła się ilość status?w:)
Michał Kamiński przemówił, jest łagodniej:<a class="non-html" href="http://twitter.com/kaminskimichal"> http://twitter.com/kaminskimichal</a><br /> <br /> Jeśli chodzi o Twittera, jest on niszowym serwisem w Polsce, więcej się spodziewam po wyborach do polskiego parlamentu, gdy NK wprowadzi mikroblogging. To dopiero tuba propagandowa.
Dla Kamińskiego to przecież zła grupa docelowa na Twitterze. To jest oczywiście człowiek bardzo obrotny ale chyba lepiej odnajduje się w świecie tradycyjnych mediów niż Social Media.<br /> <br /> Pisałem o rzeczach na które muszą zwrócić uwagę politycy podczas planowania i wykonywania kampanii politycznych w Social Web:<br /><a class="non-html" href="http://www.goldenline.pl/forum/social-media-marketing/932304"> http://www.goldenline.pl/forum/social-media-marketing/932304</a><br /> <br /> Jak widać nic z tego. Przeprowadziłem dzisiaj test i zapytałem dzisiaj rano Kamińskiego dlaczego nie wziął udziału w debacie z Danutą Hübner. Oczywiście nie odpowiedział.<br /> <br /> @Jacek Gadzinowski Przez weekend tweetowaliśmy o tym jak to politycy są bardziej do przodu w Social Media Marketingu niż marketerzy. Fantastycznie zapowiadał się ich start na wielu platformach społecznościowych. Mówiłeś, że po prostu \"mają jaja\";). Na efekty długo nie trzeba było czekać. No activity. Kamiński i Bielan powinni posłuchać słynnej mądrości Millera \"nie ważne jest jak mężczyzna zaczyna, ważne jest jak kończy...\"
Swoją drogą Lewandowski na blip.pl też nie bardzo aktywny jest. Na Facebooku a i owszem sporo nowych monitow się pojawia. Jednak komunikat jakiś jednostronny jest. Albo wyborcy się boją, albo konkurencja jest łagodna. Jednak komentarza ani jednego pod wpisami nie ma.<br /> <br /> Jeszcze kilka dni i on pewnie się załamie, że responsywność jakaś mierna jest.
@ radek<br /> <br /> To kolejne dobre pytanie:) Na Twitterze znajdzie się pewnie kilku potencjalnych wyborców. A na blipie z kilkudziesięciu:)<br /> <br /> Zdecydowanie zabrakło strategii, która powinna polegać na rzeczowej rozmowie o programie wyborczym z elektoratem PO (mniemam, że ten dominuje na Blipie i Twitterze) i walce ze stereotypami. Tak jak Stempniak\'ed zauważył - panowie przenieśli swój telewizyjny sposób bycia i komunikacji do internetu i wyszła z tego kupa śmiechu z przewagą kupy:)<br /> <br /> @Jacek Gadzinowski<br /> <br /> Ech te Twoje linki:P
Bo na Twitterze Obama prowadził kampanię, a kopiowanie bez zastanowienia tego, co się dzieje w USA to jeden z wyróżników polskiego \"marketingó politytschnego\". ;-)
A właściwie, dlaczego założyli te profile na Twitterze ? Chyba większość ich potencjalnych wyborców ma konta na Blipie.
Na marginesie, rózne sa strategie na te wybory polskich politykow:<br /> - wylaszczanie<br /><a class="non-html" href="http://www.gadzinowski.pl/index.php/2009/05/07/polityczne-wylaszczanie-sie-barbi-i-kenow/"> http://www.gadzinowski.pl/index.php/2009/05/07/polityczne-wylaszczanie-sie-barbi-i-kenow/</a><br /> - spamowanie i filmowanie<br /><a class="non-html" href="http://www.gadzinowski.pl/index.php/2009/05/12/wylaszczanie-"> http://www.gadzinowski.pl/index.php/2009/05/12/wylaszczanie-</a>%E2%80%93-spamowanie-do-brukseli/<br /> - ćwierkanie (aktywne i bierne)<br /><a class="non-html" href="http://www.gadzinowski.pl/index.php/2009/05/14/euro-cwir-cwir/"> http://www.gadzinowski.pl/index.php/2009/05/14/euro-cwir-cwir/</a><br /> <br /> Generalnie, bez zbudowania PRAWDZIWYCH i AKTYWNYCH relacji z wyborcami, będzie to tylko zabawa modnymi gadgetami.
UWAGA! Nie wiem czemu ale kiedy daję cudzysłów w tytule posta to pojawiają się jakieś \"krzaczki\". Ale dla wszystkich czytelników: przy GURU cudzysłów jest obowiązkowy! :)
<blockquote>Że wejdą między wrony i zaczną twittać (?) tak jak one. No cóż. Przyjdzie mi jeszcze poczekać. Pierwszy test (póki co) oblany. </blockquote><br /> <br /> oj poczekasz. zaczyna się sezon na rabarbar i truskawki, ale to pierwsze śliwki robaczywki.<br /> <br /> Weszli. Powiedzieli \"hello\" i... i nie za bardzo wiadomo co dalej. Bo przecież ich naturalne środowisko to mównica, lub tele-jajco. Tam przejdzie płazem największa głupota. Bo co z tego, że pół miliona widzów w domowym zaciszu zaklnie lub wyśmieje? widz TV nie jest medium. Co innego w Twitterze. Tutaj może się okazać, że wyborca ma większy wpływ na innych niż kandydat...<br /> <br /> Kiedyś widziałem taki obrazek humorystyczny z napisem \"gdybyś mówił do swojego kumpla w taki sposób jak przygotowujesz teksty marketingowe, dostałbyś w twarz\". <br /> Może i Kamiński potrafi przygotować informację prasową lub mowę, ale najwyraźniej zapomniał jak się rozmawiać z człowiekiem.
Mnie najbardziej uderzyła nie mała liczba osób obserwujących, ale właśnie treść tych twittów. Skoro ma być po \"amerykańsku\", to powinno być pozytywnie i o swoich działaniach, a nie negatywnie o działaniach cudzych. Prawda jest jednak taka, ze w Polsce mikroblogging ciągle jest bardzo nowy i nie ma za wielu pozytywnych przykładów skutecznego wykorzystania tegoż w komunikacji PR. Dlaczego więc politycy mieliby wiedzieć, jak to robić? Dla wielu z nich blogi same w sobie są ogromną nowością, a co dopiero o mikroblogach mówić.