Płacić już trzeba za czytanie publicystyki w Rzeczpospolitej. Wkrótce w jej ślady mają pójść kolejne tytuły. Mam wątpliwości, czy to krok w dobrym kierunku.
Od soboty nie można już na stronie Rzeczpospolitej czytać publicystycznych tekstów z dodatku Plus Minus. To zapewne dopiero pierwszy, testowy krok Presspubliki, ale w kolejce stoją już - jeśli wierzyć zapowiedziom - Puls Biznesu i Dziennik Gazeta Prawna. Na światową skalę dyskusja zapewne wybuchnie w czerwcu, kiedy to Rupert Murdoch dotrzyma słowa i wprowadzi opłaty za dostęp do The Times i Sunday Times.
Czy to dobry kierunek? Śmiem wątpić. Jestem nawet skłonny postawić tezę, że wydawcy na tym stracą, bo własnoręcznie zakręcą sobie kurek z pieniędzmi z reklam. Jeśli obecny poziom dochodów z reklamy online ich nie satysfakcjonuje, to po ograniczeniu dostępu na pewno lepiej nie będzie. A nie wierzę, by potencjalne przychody z opłat za dostęp zrekompensowały różnicę.
Być może się mylę, ale jestem przekonany, że większość internautów zrezygnuje z odwiedzania tych stron, które wyciągać będą do nich rękę po pieniądze. Taką już mamy mentalność. Będziemy szukać produktu - w tym wypadku artykułu - być może gorszego, ale darmowego. Wstyd powiedzieć, ale sam jestem potwierdzeniem tej tezy. Nie zamierzam płacić za dostęp do Finacial Times czy The Wall Street Journal, skoro prawie to samo mogę przeczytać w BBC, CNN albo Bloombergu. I to wcale nie gorzej opracowane.
Murdoch i inne anglojęzyczne tytuły mogą liczyć na pieniądze czytelników z całego świata, którzy papierowego wydania gazety nie mieli szans kupić w kiosku. Ze względu na olbrzymi zasięg, im w ogólnym rozrachunku wprowadzenie opłat pewnie się opłaca.
Polscy wydawcy na takie przełożenie liczyć nie mogą. O ile jestem sobie w stanie dość łatwo wyobrazić maklera z polskiego domu maklerskiego, wykupującego dostęp do stron The Wall Street Journal, to już z pracownikiem Wall Street, płacącym za dostęp do Rzeczpospolitej czy Pulsu Biznesu mam kłopot. Stąd moje przekonanie - to nie przejdzie. No, chyba że opłaty wprowadzą jednocześnie wszystkie polskie media. A to już science-fiction.
Pobierz ebook "Jak otworzyć sklep internetowy - ebook z poradami dla firm"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Panie Adamie, nie twierdzę, że to nowość w skali kraju, ale Rzepa to jednak dziennik ogólnopolski, a DP - z całym szacunkiem, gazeta w swoim regionie najpoważniejsza, ale mimo wszystko regionalna. Stąd nieco inny w moich oczach kaliber wydarzenia. Z drugiej strony, jeśli dla DP płatny dostęp byłby dobrym interesem, to rozwiązanie już dawno pojawiło by się u konkurentów. Stawiam raczej na to, że sport mają robiony najlepiej ze wszystkich, a w powiatach chodzi o przegonienie ludzi sprzed komputerów do kiosków, ze względu na brak porządnych, darmowych źródeł konkurencyjnych w sieci. Choć zaznaczam, że to tylko teoria.
Płatne treści w polskim internecie to nie nowość. Już od kilku lat część artykułów Dziennika Polskiego dostepna jest tylko za opłatą. Dotyczy to sportu i informacji z powiatów. Nie wiem jak na tym wychodzą, ale to funkcjonuje
Opłaty spowodują popularyzację serwisów informacyjnych o charakterze obywatelskim. Wprowadzając opłaty, komercyjne media same wzmacniają konkurencję.
Artykuł porusza bardzo ciekawy temat. Do którego sam chciałem nawiązać. Czy płacić za prasę w Internecie? Właściwie nie ryzykowałbym pobierania opłat za możliwość czytania w serwisie informacyjnym. Strasznie ryzykowne. Poza tym czy potrzebne? Nie sądzę. <br /> <br /> Ale nie zmienia to faktu, że będą kolejny próby wprowadzania opłat. Liczę jednak na to, że się rzeczywiście nie przyjmą. Mam raczej negatywne odczucia względem takiej formy zarobku w Sieci.
Ma Pan rację panie Piotrze. Ale ten model wymaga, by były to naprawdę mocne merytorycznie, rzetelne opracowania specjalistyczne. Przydatne, w pewnym sensie do pracy, a nie do zabawy. Na publicystyce czy za newsach nie da się w ten sposób zarobić.
Trzeba też pamiętać, że każdy wydawca informacyjny ma do zaoferowania coś unikalnego, czego jego konkurent nigdy mieć nie będzie. Niektóre nisze tematyczne obsługiwane są przez monopolistów, dla których płatne udostępnianie treści od początku stanowiło filar modelu biznesowego. Wielkie redakcje informacyjne mają potencjał, by uruchamiać naprawdę profesjonalne tytuły w długim ogonie. Tam prędzej szukać klientów zadowolonych z tego, że zapłacą.