Dokładnie rok temu swoją premierę miał portal Dziennik.pl. Wiele osób określiło to wydarzenie mianem falstartu. Czy twórcy serwisu wyciągnęli wnioski z tej lekcji?
Dokładnie rok temu swoją premierę miał portal Dziennik.pl. Wiele osób określiło to wydarzenie mianem falstartu: mało atrakcyjna, archaiczna grafika, niski poziom dostępności strony oraz eksponowanie kontrowersyjnych tematów bardziej pasujących do tabloidu jakim jest Fakt niż do opiniotwórczego Dziennika.
Na szczęście w ciągu ostatniego roku twórcy Dziennika nie próżnowali. Widać, że wyciągnęli wnioski z pierwszej lekcji. Nowy Dziennik.pl jest zdecydowanie lepszy od swej pierwszej wersji.

Na pierwszy rzut oka widać ogromną zmianę jakościową w designie serwisu. Sprawia on wrażenie schludnego, nowoczesnego, bardziej pasuje do wizerunku opiniotwórczego medium. Grafika jest oszczędna w formie, ale czytelna. Użyteczność mimo kilku wpadek na porządnym poziomie.
Strona główna jest w mojej opinii nieco przeładowana treścią - odnoszę wrażenie, że twórcom serwisu zależało na tym, aby jej układem zbliżyć się do portalu. Na podstronach jest już zdecydowanie lepiej. Wszystkie podstony mają podobny układ, dzięki czemu łatwo uczymy się nawigowania po serwisie. Z większych mankamentów: bardzo brakuje mi paska lokalizacji, który wskazywałby obecną pozycję w strukturze serwisu.
Poprawie jakości uległ także kontent. Redaktorzy dziennika wreszcie zrozumieli, że grupa docelowa wersji drukowanej różni się nieco od targetu portalu. Kontrowersyjne newsy ustąpiły miejsca bardziej ambitnym tematom dopasowując się do oczekiwań internautów.
Cieszy pojawienie się takich elementów jak najczęściej czytane artykuły czy przyjazne adresy URL. Zabrakło natomiast jakiejkolwiek możliwości personalizacji serwisu, choć ikona „Mój dziennik” pozostawia nadzieję, że i to się zmieni.
Podsumowując: nowa wersja Dziennik.pl to zupełnie inna jakość w stosunku do pierwszej wersji. Widać, że twórcy serwisu dokładnie przeanalizowali opinie ludzi z branży i co ważne wzięli je sobie do serca. Dzięki temu serwis jest gotowy na to, aby poważnie stanąć do walki o czytelnika.
Kwestia dostępności
Z serwisami internetowymi jest tak, że nie wszystko widać na pierwszy rzut oka. O ocenę jakości kodu i dostępności poprosiłem mojego znajomego Adama Dybasia, który rok przygotował opinię o poprzedniej wersji serwisu.Stary Dziennik.pl pod względem dostępności był po prostu tragiczny. Obecnie jest lepiej, choć w tej kwestii wciąż pozostaje wiele do zrobienia. Przeanalizujmy zmiany:
stara wersja: Kod strony www.dziennik.pl oparty jest na tabelkach, przez co jest mało czytelny i nieprzejrzysty.
nowa wersja: Już nie, chociaż jest parę tabelek. W przypadku kursu walut można to jeszcze zrozumieć ale niektóre nie do końca znajdują uzasadnienie – nie zawierają danych tabelarycznych (np. lista linków. Czytelność kodu niestety nadal pozostawia wiele do życzenia. Kod jest bardziej semantyczny od poprzedniej wersji, ale zawiera wyjątkowo dużo elementów div i span, które w wielu wypadkach można było zastąpić bardziej semantycznymi znacznikami. W dodatku elementy pozagnieżdzane w dziwny sposób: znaczniki blokowe pozamykane są w znacznikach liniowych (np. nagłówki <h2> zamknięte w linkach <a>) co jest dużym błędem i może powodować problemy z wyświetlaniem strony, lub jej działaniem w niektórych przeglądarkach.
stara wersja: Wiele deklaracji css umieszczonych jest bezpośrednio w kodzie HTML, co wpływa na czas ładowania strony, oraz trudności w późniejszej jego modyfikacji.
nowa wersja: To się niestety nie zmieniło. Kod zawiera całą masę mniejszych i większych błędów. Łącznie walidator wyrzuca ich ponad 400 czym Dziennik.pl bije na głowę nawet stronę główna Onetu – można powiedzieć dotychczasowego „lidera” w tej dziedzinie :)
stara wersja: Jedynie kilka zdjęć posiada atrybut „alt”, który opisuje zawartość obrazka, co ma znaczenie dla osób niewidomych korzystających z urządzeń do odczytywania stron internetowych.
nowa wersja: Obrazki posiadają „alt”, jednak w większości wypadków te atrybuty są pozbawione tekstu, więc osoba niewidoma i tak nie dowie się co przedstawiają. Na podstronach atrybutu „alt” w wielu miejscach brakuje, czyli nic się nie zmieniło.
stara wersja: Strona ma zadeklarowaną wielkości czcionki w pikselach, co powoduje brak możliwości powiększenia jej w przeglądarkach Internet Explorer 6 i wcześniejszych. Osoby niedowidzące mogą mieć problemy z odczytaniem tekstów napisanych małą czcionką. Dla porównania konkurencyjny serwis gazeta.pl daje możliwości powiększenia czcionki za pomocą przycisków umieszczonych na stronie.
nowa wersja: Dalej tak samo. Mało tego… strona nie ma zadeklarowanego domyślnego koloru tła ani tekstu, a nie wszyscy muszą mieć w przeglądarce ustawione tło takie jakie życzyłby sobie wykonawca strony.
stara wersja: Kod jest niesemantyczny, tak jakby twórca strony zapomniał że w języku HTML występują np. specjalne znaczniki dla nagłówków.
nowa wersja: Są nagłówki, jest lepiej. Jest też trochę innych semantycznych znaczników ale wszystko ginie w wielkim bałaganie. Całość psuje nieprawidłowe zagnieżdżanie elementów a do tego niektóre znaczniki nie są prawidłowo pozamykane.
Pobierz ebook "Ebook z raportem: Jak wybrać software house dla działań marketingowych i e-commerce"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Skorzystaj z kodu rabatowego redakcji Interaktywnie.com i zarejestruj taniej w Nazwa.pl swoją domenę. Aby …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Interaktywnie.com jako partner Cyber_Folks, jednego z wiodących dostawców rozwiań hostingowych w Polsce może zaoferować …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pamiętaj, że ważniejsze od body jest jasne i dobrej jakości szkło.
A nie lepiej kupić raz a porządnie?
Lustrzanki dla amatora są dosyć powszechne. Nie trzeba wcale daleko szukać. Poza tym na razie kup sobie taki aparat, żeby ci starczył na jakiś czas. Potem, jeśli ci fundusze pozwolą i w miarę rozwijania swojej pasji możesz spokojnie decydować się na kolejne firmy i wyższe poziomy aparatów.
Nie ma sensu wydawać pieniędzy na to, co w rekach amatora w ogóle się nie sprawdzi. Musisz być tego świadomy. Kup nawet zwykły aparat cyfrowy. też będzie on ok dla ciebie. Z czasem jak będziesz juz lepszym fotografem to kup sobie coś lepszego.
To prawda. Jeśli amatorsko robisz zdjęcia, to kup sobie najtańszą wersję. Profesjonalny sprzęt jest super, jednak jeśli nie będziesz miał zielonego pojęcia jak go używać, to stanie się on tylko bezużytecznym gadżetem. Pomyśl nad tym.
To zależy od potrzeb. Jeśli jesteś zwykłym amatorem, który robi zdjęcia od czasu do czasu dla samego siebie, to nie przepłacaj za jakiś super sprzęt dla profesjonalistów.
Trzy tysiące złotych to chyba trochę mało jak na dobra lustrzankę cyfrową. Mój kolega kupił taką sobie za pięc tysięcy, ale moim zdaniem to i tak zbyt duża suma.
wolałbym też większe przyciski wyglądające jak play do zmiany zawartości, tak samo pauze stop etc. są za małe, mogłyby być łatwiejsze w namierzaniu kursorem i przez to bardziej użyteczne
Odniosłem bardzo podobne wrażenie do Brenta- serwis ogólnie dobry, dość szybko się przyzwyczaiłem do nowego układu. Jedyne co mnie wkurza do kropkowane linie- są zdecydowanie za mocne- często drobne fonty separowane tymi liniami źle się czyta ponieważ moc lini i natężenie drgnień konkuruje zbytnio z drgnieniami wizualnymi samego tekstu. Zdecydowanie powinni je osłabić aby separowały bardziej "podprogowo". Poza tym narazie trudno się czegość czepić, portal stał się charakterny, poważniejszy i zdecydowanie bardziej kojarzący się z dziennikiem wydawanym w formie tradycyjnej
ja natomiast powiedziałbym, ze jest dobrze. mam gdzieś hoovery za to miło, ze jak na razie udaje im się w miarę ładnie i konsekwentnie to ciagnąć, zachowując atrybuty oryginalnego (jak sądzę) layoutu... co mi się nie podoba to trochę za duża ilosc tych linii, które odieraja lekkość i światło layoutowi i to, że sprawia wrażenie troche zbyt technicznego może przez to... poza tym jest fajnie
Faktycznie: lepiej nie oznacza dobrze. Szczególnie zwraca uwagę <strong>kompletny brak hoverów</strong>. Może to jeszcze poprawią. W końcu napisali, że to wersja beta.