Wiem, że powiedziano już wiele, i temat jest aktualnie mocno wyeksploatowany, jednak chciałbym podzielić się kilkoma spostrzeżeniami w temacie Naszej Klasy, dalej zwanej NK.
W ramach NK mamy do czynienia z dużą społecznością, w ramach której wszystkich łączy ustawowa lub dobrowolna, ale edukacja. Założone profile na NK nie zawsze oznaczają jednak rzeczywistych użytkowników/uczniaków, często są to wirtualne twory typu Jizi z Bazin, lub Darth Vader. Stąd należy z dużym wyczuciem i rezerwą podchodzić do publikowanych statystyk. Ale ja nie o tym chcę mówić.
Na NK wchodzą ludzie, którzy nigdy dotąd nie korzystali z Internetu, można rzec, że NK prócz odświeżania kontaktów ze szkoły, posiada również swego rodzaju misję edukacyjną odnośnie krzewienia Internetu, i czyni to chyba lepiej niż TVP ;] Przykładem może być moja kochana Mama, która nigdy dotąd nie wyrażała ochoty na choćby minutę surfowania. Ostatnio zapytała mnie jednak czy mogę jej pokazać NK i założyć profil, bo jej koleżanki z LO tam już są i umieściły jakieś zdjęcia. Zbaraniałem!!!
Tak więc dzięki NK znikają bariery, choćby wspomniane umieszczanie zdjęć, to kolejny krok na przód we wspieraniu przyjazności Internetu, szczególnie między osobami, które do tej pory posiadały wyłącznie albumy w „twardej oprawie”. Stąd już tylko krok do rozwiązań bardziej zaawansowanych, np. Picasa. Może zatem NK powinna oferować funkcjonalności pozwalające bardziej zrozumieć Internet jako taki? Posiadać mechanizmy, które w prosty sposób powiedzą: co, jak i dlaczego?
NK to portal mniej dla obecnych uczniów, którzy są w trakcie, po zakończeniu wspólnej edukacji, lub na jej kolejnym etapie, a których relacje są nadal świeże i bliskie. To miejsce dla dojrzałych, którzy nie mieszkają już na wspólnym osiedlu, czy w tym samym mieście, ale chcą cofnąć się kilkanaście lat wstecz i odświeżyć stare sympatie. Dla przykładu NK to punkt kontaktu z starymi znajomymi dla tysięcy reprezentantów Polonii, którzy w latach 78 – 84 wyjechali z Kraju z paszportem w jedną stronę. Dla osób, które rozstały się kilkanaście lub więcej lat temu i rozjechały w różnych kierunkach. NK to bardziej wyzwalacz emocji, niż społecznościowy serwis budowania siatki połączeń typu Grono. NK wciąga z powodu odnowienia przyjaźni, które wcześniej miały czysto międzyludzki wymiar, na który można było liczyć bez wahania – iść na wagary, ściągnąć na klasówce, pójść na piwo, czy zagrać w piłkę. Motorem NK nie jest z pewnością rodzaj nałogowego posiadania setek wirtualnych przyjaciół i wyścig, kto ma ich więcej. Jest to jednak szansa dla wielu niewyróżniających się, którzy mają szansę w końcu zaistnieć, być zakładającym klasę, moderatorem forum lub wodzirejem spotkania.
NK napędza koniunkturę :] Ludzie szybko zrozumieli, iż wirtualne odświeżenie znajomości, to tylko początek i zaczęli wychodzić z domu, rezerwować lokale, spożywać, podróżować, dokumentować i komentować. I z drugiej strony popyt podchwycili natychmiast dostawcy usług, reklamujący organizowanie spotkań z NK, puby, kwatery, zdjęcia. Kilka przykładów z życia wziętych:
- kiedy spotkałem się z moja klasą z podstawówki, obok w losowo wybranym lokalu trwało również spotkanie innej klasy,
- jeden z moich nauczycieli mieszkający obecnie za granicą przyleciał specjalnie na umówione spotkanie,
- największy aquapark w Polsce ma już szereg rezerwacji w przód na zamknięte imprezy grup z NK, itd.
A dla marketerów NK oznacza obszerny potencjał otwarty na pomysły do zagospodarowania, integralnie lub obok. Aż prosi się, żeby wzorem wirtualnych profili, powstał sponsorowany wirtualny uniwersytet, gdzie eksternistycznie uczęszczają słuchacze z dowolnego miejsca w Polsce i za granicą. Być może w nawiązaniu do jakiegoś ważnego wydarzenia narodowego [np. ME 2008] zdjęcia w profilach na naszej klasie powinny ulec zmianie, tak żeby zamanifestować poparcie lub sprzeciw, itd., itp… Przyjemne ciarki przechodzą po plecach, jak pomyślę jakim narzędziem może stać się NK połączona z innymi serwisami społecznościowymi. Wystarczy tylko otworzyć się na dostępne możliwości i krzewić wiedzę na temat Internetu wśród kolejnych uczniów z NK, zyskując tym samym wyedukowanych i lojalnych użytkowników sieci.
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Ja miałam taki komputer (Alienware, okulary dali do kompletu), ale kiepskie było w nim 3D...
Najbardziej mnie zdenerwowało ze NK była darmową stroną a teraz za nie które rzeczy trzeba płacić...Dlaczego??pozdrawiam
Hejka! Właśnie znalazłam coś, czego jeszcze nie było :<a class="non-html" href="http://nasza-sexklasa.pl"> http://nasza-sexklasa.pl</a>. Ta stronka działa dopiero od tygodnia - ale już całkiem sporo się tam dzieje- i przede wszystkim jest za darmo. Bardzo fajna, spróbój !
nie tak, dawno jak wczoraj miałem okazje wysłuchać prezentacji twórców NK, i co?... widać, że nie mają pomysłów co z tym dalej zrobić, mają się pojawiać opcje typu wyślij komuś kwiatka i zapłać za to 1 zł i tyle. Na okrągło powtarzają, że NK jest po to aby ułatwić podtrzymywania znajomości, a mi się wydaje, że z kim ja chciałem znajomość odświeżyć i podtrzymać to mam już jego numer GG, adres emial, i NK do niczego mi już nie jest potrzebna.
Dawid, od kilku miesięcy niemal nałogowo pochłaniam ten serwis. Czytam nowe posty, sam zamieszczam ich na potęgę. We mnie serwis również wywołał naprawdę silne emocje. <br /> <br /> Zaczynam jednak dostrzegać pewną różnicę w kwestii aktywności kolegów, koleżanek, i innych userów. Różnica polega na wygaszaniu tych emocji, które bazują głównie na wspomnieniach i nostalgii. Przejawia się to tym, że ludzie coraz rzadziej piszą. Rzadziej też czytają posty innych - ileż można o wspomnieniach, na dodatek po ew. spotkaniu tematy z przeszłości bardziej wygasają. Zaczyna brakować bodźców.<br /> <br /> Życzę temu portalowi jak najlepiej, ale... brak pomysłu na zagospodarowanie tej luki po wyczerpaniu nostalgicznych emocji, skłania mnie do nie zbyt optymistycznego myślenia.
@ e-MM<br /> <br /> <blockquote>Obawiam się Panowie, że NK jest trochę jak gwiazda która wybuchła i powoli jej materia rozprasza sie w nieskończoność</blockquote><br /> <br /> Mialem podobne nastawienie do tego serwisu jeszcze niedawno. <br /> <br /> Ale wszystkie nasze przewidywania zdaja sie nie znajdowac odbicia w rzeczywistosci, a nasza klasa przekroczyla absolutny limit 6 mln uzytkownikow, ktory jej wszyscy zgodnie wrozylismy.<br /> <br /> Byc moze bedzie to troche na wyrost - ale zastanawiam sie, czy przypadkiem, zupelnym zbiegiem okolicznosci i zupelnie nieswiadomie tworcy tego serwisu nie stworzyli kultowej marki. Marki, ktora ludzie kochaja, chca posiadac - takiego naszego wlasnego, polskiego lovemarks jak kto woli. <br /> <br /> Moze to gruba przesada jeszcze - ale nasza-klasa rozbudzila w ludziach tak silne emocje, jak dawno zadna inna polska marka. I to te emocje sie licza bardziej niz braki funkcjonalne serwisu.<br /> <br /> Poza tym - mowiles, ze classmates upadlo dosyc szybko. Tak, upadlo, ale na zachodnim rynku jest bez liku alternatywnych serwisow, ktore mialy swoja role w tym upadku - po prostu byly ciekawsze (chociazby facebook). A na polskim rynku takich alternatyw nie ma - nasza klasa jak na razie pozostaje monopolista.
Obawiam się Panowie, że NK jest trochę jak gwiazda która wybuchła i powoli jej materia rozprasza sie w nieskończoność. Niestety nie ma jak na razie żadnej siły grawitacyjnej, która w dłuższym okresie mogłaby skupić rozchodzącą się materię :)<br /> Niedawno do podobnej eksplozji doszło na classmates.com W jednej chwili serwis zrzeszał ponad 40 mln userów by za chwile rozporszyć całe to towarzystwo w nicość :)<br /> <br /> Zgada sie ze obecnie siłą NK jest liczba userów, ale pod uwage należy wziąć również parametr czasu. Tutaj niebłagalnie działa na niekorzyść serwisu. <br /> Godne podziwu jest to że o ile nie zawsze udaje sie skupić ex kolegów i koleżanki na forach klasowych, o tyle Ci sami Internauci sami szukają i wytwarzają tą siłę grawitacyjną, która jeszcze trzyma ich w kupie. <br /> <br /> Zwróćcie proszę uwagę na konkursy na ogólnym forum w stylu: "zaproponuj kolejny wyraz zaczynający się na tą literę na której kończy się poprzedni", "mówienie sobie dzień dobry" i inne...<br /> <br /> Ale i w końcu im przestanie się chcieć. Niestety twórcy serwisu zupełnie nad nim nie panują, zamknięci walką z serwerami i innymi softami...<br /> <br /> To właśnie teraz trzeba wdrażać funkcjonalności / pomysły, które pociągną serwis. <br /> <br /> Myślę jednak że jak własciciele serwisu się ograną z prblemami technicznymi to już niewielu userów tam zostanie.<br /> I będziemy mieli super nowoczesny statek kosmiczny w którym leci tylko załoga :)))<br /> <br /> No ale w końcu taki zamysł przyświecał twórcom na początku - stworzyć coś na mała skale dla swoich potrzeb. Nie przewidzieli ze aż tylu autostopowiczów zechce się z nimi przejechać :)))
Reportaż na TVN miał raczej pozytywny wydźwięk. Najbardziej podobała mi się anegdota na końcu o 95 letnim użytkowniku NK, który poprosił o zwiększenie zakresu możliwego do wprowadzenia wieku, ponieważ był ograniczony do 90 lat:)
Niedługo w lodówce i na CNN też bedzie NK. W końcu przeba się "przytulić" do popularnego tematu. :) Stawiam, że jeszcze troche i NK przebije onetowy zasieg (alexa). <br /> BTW. Jak tak duze zagrozenie widzą, to może po prostu będą radzić by wyłączyć kabel od netu?
Za 15 minut w "Uwadze"na TVN będzie reportaż o zagrożeniach jakie płyną z posiadania profilu na NK.
Nie nazwałbym NK rewolucją, ale raczej elementem umasowienia w PL internetu jako takiego. Coś na kształt "3 fali".<br /> <br /> Po fali fascynatów/specjalistów, pozniej dzieci neo przyszedł czas na dzieci NK. Za wcześnie ocenić jak wpłynie to na jakość internetu PL (aktywność pasywna i aktywna dzieci NK). O tym porozmawiać wiarygodnie mozemy za kilka miesięcy. <br /> <br /> Oby dzieci NK, nie poszły droga dzieci neo :)))
Istotą rewolucji jest krótkotrwałość, zryw... Słowa "fascynacja", "moda" jak najbardziej pasują do tematu NK, zgadzamy się tutaj, ale co to zmienia? Po raz pierwszy tak wielu, tak szybko, dowiedziało się o czymś tak małym, bez "rewolucyjnych funkcjonalności", jak Nasza Klasa. Cała reszta to już inna sprawa. Dlatego jeszcze raz użyłbym słowa REWOLUCJA
"Do wakacji" warto zapamiętać, napisz jeszcze których....
<blockquote>oczywiste wg mnie jest to, że NK jest REWOLUCJĄ na polskim rynku</blockquote><br /> <br /> rewolucją? to jedynie krótkotrwały zryw, fascynacja, moda. Łączy je jedno, zawsze kiedyś przemijają. Bez odkrywczych, rewolucyjnych funkcjonalności będzie skazana na rozszarpanie przez gigantów mediowych, między szpony których właśnie się dostała. Zaczyna się przedzierać, ale wystarczy skomasowana akcja trzech z top10 i wyparuje jak kałuża. Z sympatią patrzę na ten projekt, ale szanse są niewielkie raczej, a czas gra na niekorzyść niestety. Szykuje się bowiem odsiecz, a fascynacja, przywiązanie i moda słabną z dnia na dzień.<br /> <br /> powtarzam więc swoją prognozę raz jeszcze: daję im czas do wakacji, a potem będzie już równia pochyła w dół - niestety<br /> <br /> redhat
Fachowcy od Internetu, jak Wy Panowie, mogą sobie gadać o Naszej Klasie w nieskończoność, ale oczywiste wg mnie jest to, że NK jest REWOLUCJĄ na polskim rynku. Z dwóch powodów: po pierwsze w NK są masy, po drugie NK daje ludziom radość z możliwości, jakie daje Internet. Przykładem niech będą zaproszenia od ludzi, których w ogóle nie kojarzę albo zamieniłem w życiu jedno słowo: "cześć". Nagle Ci ludzie chcą ze mną tworzyć jakąś społeczność, pokazać mi swoją żonę/męża/wujka mimo, że w ogóle mnie to nie obchodzi. Inna kwestią jest to, że jak ktoś napisał "NK oprócz odświeżenia kontaktów nie daje niczego innego". Otóż to odświeżenie kontaktów jest wartością bardzo ważną, daje nam możliwość spotkania się, reszta jest tylko kwestią chęci. Czy ktoś oczekuje, że NK będzie nas jeszcze teleportować na miejsce spotkania...?
Heh, bo ja wiem... nakreśliłeś dość wyraźną ścieżkę... tonem wyraźnie oznajmującym, że to "nic innego jak" i tu podałeś kolejność.<br /> <br /> Na pewno jeszcze będziemy się z tego śmiać, ale na przyszłość w jakikolwiek sposób zaznacz proszę, że nie należy brać tego co piszesz w formie twierdzenia, dosłownie. To oszczędzi nieporozumień jak to. <br /> <br /> A ja chyba nie będę już czytał Interaktywnie po całym dniu pracy ;)<br /> <br /> PS. I jak ładnie wychodzą niedoskonałości komunikacji przez Internet.
<blockquote>Ciekawi mnie, jak przeszedłeś od GG do bankowości... albo od Naszej Klasy do e-maila... </blockquote><br /> <br /> Piotrze, zbyt dosłownie przeanalizowałeś moje słowa. Mam wrażenie, że Krzysiek zrozumiał, że chodziło mi tylko i wylącznie o to, że użytkownik zachęcony przez NK do usiąścia przed klawiaturą i monitorem przełamuje pierwszą chyba najtrudniejszą barierę. Jesli już usiadł i postarał sie zaprzyjaźnić z internetem, z komputerem jako takim, jeśli dał się wciągnąć w jakąś interakcję, to już tylko krok dzieli go od poznania GG, e-maila, allegro itd. W tym monencie staje sie internautą skłonnym korzystać z innych dobrodziejstw sieci. Jakich i w jakiej klejności już nie ma znaczenia.
<blockquote>Krzewienie internetu to nic innego jak przejście przez proces: Nasza Klasa > Poczta email > Gadu Gadu > bankowośc elektroniczna > surfowanie po necie jako takie > itp.</blockquote>Zgadzam się, choć włożyłbym w tą wyliczankę jeszcze Allegro.<br /><blockquote>Przykładem może być moja kochana Mama, która nigdy dotąd nie wyrażała ochoty na choćby minutę surfowania. Ostatnio zapytała mnie jednak czy mogę jej pokazać NK i założyć profil, bo jej koleżanki z LO tam już są i umieściły jakieś zdjęcia.</blockquote> Pogratulować! Mój ojciec stwierdził natomiast przeraził sie gdy usłyszał, że mam profil na NK. Stwierdził, że powinienem szybko go skasować ponieważ udostępnianie danych osobowych w internecie jest bardzo niebezpieczne i jeszcze może mi się przydarzyć coś złego. Jego zachowanie również jest wynikiem edukacji zafundowanej przez telewizję publiczną i dziennikarzy szukających tanich sensacji. Typowy strach przed nieznanym wzmocniony bełkotem z TV.<br /><blockquote>Siłą NK jest ilość zarejestrowanych userów. Wiele osób wskazywało, że po nawiązaniu kontaktów lub ich odnowieniu temat sie wypali, tym czasem już pojawiaja się nowe pomysły - rodzinne fora, zakładowe, kolonijne.</blockquote> Mimo to wielu osobom NK znudziła się w momencie, gdy już zobaczyła jak wyglądają obecnie ich znajomi z podstawówki i ile dzieci ma koleżanka z liceum.<br /><br />Dla mnie jedynym sensownym dla NK kierunkiem rozwoju jest stworzenie czegoś na kształt Facebooka. Nowe widgety dostarczą ciekawych możliwości użytkownikom Naszej Klasy, a tym, dla których serwis ten jest początkiem przygody z internetem pozwolą poznać jego kolejne możliwości i zalety. Marketerzy natomiast otrzymają narzędzie dotarcia do osób, które dotychczas w internecie były praktycznie nieosiągalne. Bez zmiany charakteru serwisu zaczną pojawiać się także zyski dla właścicieli NK.<br /><br />Jak słusznie stwierdził Tomek Zywer "siła tkwi w ilości userów". Jeśli w NK pojawi się możliwość tworzenia widgetów (najlepiej od razu kompatybilne z Googlowskim OpenSocial) zyskamy potężne narzędzie marketingu, a serwis NK będzie mógł walczyć z niemal każdym serwisem społecznościowym. Wtedy może usłyszymy, że wydatki na reklamę w serwisach społecznościowych <a target="_blank" href="http://www.interaktywnie.com/newsy/431-rosna-wydatki-na-reklame-w-serwisach-spolecznosciowych.html">rosną znacząco także w Polsce</a>.
...a to dobre ;)))))<br /> <br /> Ciekawi mnie, jak przeszedłeś od GG do bankowości... albo od Naszej Klasy do e-maila... skoro zakładając, że użytkownik poznaje Internet poznając NK - dla niego/jej to NK zapewnia zaspokojenie potrzeb (w tym potrzebę komunikowania się jaka zaspokaja e-mail). Po co takiemu komuś mail? Żeby dostawać spam? Przecież kontakt z kim chce ma na NK (podobno, jeśli kogoś nie ma na NK to nie istnieje), ergo kontakt jest ze wszystkimi.<br /> <br /> Innych potrzeb taki user nie ma albo nie ma zielonego pojęcia, że to właśnie Internet pomoże je zaspokoić. Zastanawiałeś się kiedyś na poważnie skąd bierze się popularność GG czy NK? Obie usługi zaspokajają potrzebę, która teoretycznie była nie do zaspokojenia online. Pomyślałbyś 10 lat temu, że będziesz miał listę znajomych w jednym miejscu z informacją kto aktualnie jest przy komputerze i z kim możesz na żywo wymieniać wiadomości? Rozmowy głosowe? Video? Za darmo? NO NIEMOŻLIWE.<br /> <br /> Przejście email -> komunikator to pewnie inspiracja integracji Gmail -> GTalk<br /> <br /> Idąc dalej, mamy uwierzyć że osoba która używa NK i GG nagle powierzy swoje pieniądze bankowości internetowej? Znając problemy z prywatnością i wyciekaniem danych choćby z NK? Wolne żarty...<br /> <br /> A potem (hipotetycznie) używając bankowości elektronicznej przekona się do "surfowania jako takiego"??<br /> <br /> Pffff..... ;)
Krzewienie internetu to nic innego jak przejście przez proces: Nasza Klasa > Poczta email > Gadu Gadu > bankowośc elektroniczna > surfowanie po necie jako takie > itp.
<blockquote>Piotr, chyba nie za bardzo zrozumiales o co chodzi Zbyszkowi, albo nie rozumiesz o co chodzi w upowszechnianiu Internetu.</blockquote><br /> <br /> Myślę, że zrozumiałem Zbyszka...<br /> <br /> <blockquote>Jakkolwiek nie podnieca mnie NK i na razie nie widze jakiegos pomyslu na to zeby zatrzymac tam ludzi na dluzej</blockquote><br /> <br /> ...i właśnie także dlatego nie widzę tu "krzewienia". Starsi ludzie zaczną używać NK po czym dość szybko właśnie zorientują się, że oprócz odświeżenia kontaktów serwis nie oferuje niczego innego. Bardzo dobrze, że będzie to dla nich krok poza Onet, lecz czy mają gdzie postawić następny krok? W obecnym modelu NK raczej nie. Czyli rozbudzamy oczekiwania i pokazujemy ścianę? Albo gąbkę? :)<br /> <br /> Co innego w przypadku, gdy ofertę czystej społecznościówki uzupełni oferta edukacyjna o której pisze Zbyszek. Tylko, że... takiej wizji nie ma (lub nie wiemy o niej). I dopóki takich planów nie będzie, ci ludzie przyjdą, poużywają i się znudza... Pamiętajmy że starszy segment nie ma potrzeby "lansu" w stylu "kto ma więcej znajomych" - który de facto napędza większość społecznościówek. <br /> <br /> Być może moje wątpliwości rozwiałoby czytelne sformułowanie misji tego serwisu oraz nakreślenia ramowych planów na przyszłość. Coś więcej niż "A może by tak zrobić portal, dzięki któremu odnajdziemy starych znajomych?"<br /> <br /> "Krzewienie Internetu", ktorego wg Ciebie nie rozumiem ;), nie polega chyba na rzuceniu piłki w tłum i obserwowaniu jaka fajna jest nią zabawa. To temat-rzeka, który "źrodło" powinien mieć w edukacji młodych dzieci a "ujście" właśnie w przemyślanej edukacji ludzi starszych. I nie o tym, że przez NK odnowią kontakty sprzed 30 lat, lecz o tym że Internet to znakomite źródło informacji i nie należy się go bać.
<blockquote>Jaką misję? Jakiego krzewienia? Chyba że autorowi chodzi o wychowanie kolejnej zamkniętej grupy "internautów" na wzór ludzi, którzy</blockquote><br /> Piotr, chyba nie za bardzo zrozumiales o co chodzi Zbyszkowi, albo nie rozumiesz o co chodzi w upowszechnianiu Internetu. Jakkolwiek nie podnieca mnie NK i na razie nie widze jakiegos pomyslu na to zeby zatrzymac tam ludzi na dluzej, to jestem pelen podziwu, ze korzysta z tego serwisu tyle starszych osob, dla ktorych jest to pierwszy kontakt z siecia, lub pierwszy krok wlasnie poza program pocztowy i strone glowna Onetu.<br /> Edukowac trzeba stopniowo i nie odrzucac tych, ktorzy nie kumaja RSSow (sam z nich nie korzystam) czy podcastow i maja klopot ze znalezieniem krzyzyka na toplayerze.<br /> Jaki jest Twoj pomysl na edukowanie ludzi, ktorzy przez wiekszosc swojego zycia mieli dostep do dwoch kanalow telewizyjnych i jednej gazety, a telefon byl dobrem (usluga) luksusowym? Czy jak ktos nie ogarnia pilota do magnetowidu to znaczy, ze nie warto go zachecac do korzystania z Internetu?
<blockquote> można rzec, że NK prócz odświeżania kontaktów ze szkoły, posiada również swego rodzaju misję edukacyjną odnośnie krzewienia Internetu, i czyni to chyba lepiej niż TVP ;]<br /></blockquote><br />Jaką misję? Jakiego krzewienia? Chyba że autorowi chodzi o wychowanie kolejnej zamkniętej grupy "internautów" na wzór ludzi, którzy kilka lat temu stawiali znak równości pomiędzy Internetem, modemem na PPP TP a Onetem i dla których "poczta email" oznaczała Outlook Expressa lub w bardziej skomplikowanym przypadku podstronę logowania do OnetPoczta a otworzenie jakiegokolwiek innego serwisu (lub czytnika poczty) skutkowało w komentarzu typu "A co zrobiłeś z moją pocztą?" <br /><br />Czy tego chcemy? Ja wiem, że najlepiej sobie wychować target i potem pchać tym biednym ludziom co tylko się da. Tylko, że "krzewi" się kulturę a nie marketing. No ale, mamy XXI wiek i różnica wydaje się czysto.... akademicka.
Siłą NK jest ilość zarejestrowanych userów. Wiele osób wskazywało, że po nawiązaniu kontaktów lub ich odnowieniu temat sie wypali, tym czasem już pojawiaja się nowe pomysły - rodzinne fora, zakładowe, kolonijne. Z czasem fani, hobbisci zaczną aktywnie korzystać z tego serwisu. Mam wrażenie że dla wielu osób NK zastepuje e-mail i usenet. Trzeba przyznać że ma przewagi nad tymi mediami szczególnie dla osób słabo posługujących się tymi narzędziami.<br /> <br /> Wykorzystanie tego serwisu przez marketerow jest kwestią czasu. Wątpie aby jednak NK przeszła przeistoczenie w serwis komercyjny, siła tkwi w ilości userów.
redhat dodał(a) Pn, 11.02.2008 10:19 (Odpowiedz)jak już wspomniałem, zjawisko się intensyfikuje najprawdopodobniej w związku z naszą-klasą właśnie. Możliwe, że nie jest to nawet kwestia zabezpieczeń, ale bardziej sprawa setek tysięcy ludzi, którzy w związku z tym fenomenem się w sieci pojawili i nie do końca wiedzą z czym mogą się tu stykać. Zachęciło to zapewne do intensyfikacji swoich działań również spamerów. Warto pomyśleć o jakiejś akcji informacyjnej?<br /><br /><a href="http://www.wirtualnemedia.pl/blog/index.php?/authors/78-Ryszard-Herod-redhat/archives/1726-nasza-klasa,-czy-robi-sie-niebezpiecznie.html" target="_blank">Wpis na WM</a>.