
Mobilis po łacinie to nic innego niż ruchomy, czyli taki, który może być wprawiony w ruch. W Słowniku Wyrazów Obcych PWN znajdziemy jeszcze jedną definicję - gotowy do działania, czynny, przedsiębiorczy, dyspozycyjny.
Dzisiaj mobilni są pracownicy, grupy społeczne, urządzenia, systemy, a nawet marketing i reklama czy internet. Tym ostatnim pojęciom, zawężonym do mobilnej komunikacji marketingowej chcę poświęcić ten blog.
Marketing Mobilny – w moim rozumieniu – to każda forma aktywności marketingowej wykorzystująca urządzenia mobilne (telefony komórkowe, iPody, iPady, konsole PSP) jako narzędzie do komunikacji z konsumentem.
Mobilny Internet to strony internetowe i aplikacje specjalnie przygotowane do przeglądania i korzystania za pomocą wyżej wymienionych urządzeń mobilnych.
Prawda, że proste?
Z pozoru tak, ale – dla większości z nas, Internet, nawet mobilny, kojarzy się tylko i wyłącznie z przeglądaniem witryn. A przecież ściąganie muzyki, dzwonków, granie nie wspominając już o mnóstwie aplikacji – to również Internet. Tak, instalując kompas, suwmiarkę czy nową grę na swoim smart fonie jesteśmy użytkownikiem mobilnego Internetu! To zaś oznacza, że – jako marketerzy – mamy do dyspozycji zupełnie nowy kanał dotarcia z przekazem do konsumenta. Kanał, w którym przekaz jest odbierany bardzo osobiście, na małym ekranie, często pod wpływem pozytywnych emocji. A na dodatek odbiorca praktycznie zawsze jest w zasięgu naszej emisji – badania mówią, że prawie 70% użytkowników nigdy nie wyłącza telefonu!
Jeżeli przyjrzycie się bliżej kolejnej rewolucji teleinformatycznej – bo to już jest rewolucja – to bez trudu zauważycie, że praktycznie każdy oferowany dzisiaj telefon komórkowy pozwala na wygodne korzystanie z internetu, a smart fony zeszły pod przysłowiowe strzechy, co w połączeniu z coraz bardziej przystępnymi ofertami operatorów powoduje wręcz lawinowy przyrost użytkowników, których liczbę w Polsce można szacować na ok. 4,5 milionów (na podstawie dostępnych raportów badawczych i informacji). To już całkiem sporo, biorąc pod uwagę, że ci ludzie praktycznie nie rozstają się ze swoimi mobilnymi gadżetami, przynajmniej kilkukrotnie w miesiącu łącząc się z siecią. Są do naszej dyspozycji 24 godziny na dobę.
Zauważyli to już najwięksi wydawcy na rynku. Wersje mobilne swoich serwisów, tak przygotowane, aby można było z nich komfortowo korzystać na każdym modelu telefonu, niezależnie od wielkości ekranu, mają już Onet, Agora, WP, Interia i wielu innych wydawców. Z drugiej zaś strony, użyteczność komórek dla swoich klientów zauważyły banki, jeden za drugim uruchamiając swoje strony i aplikacje mobilne.
A jakie możliwości daje reklamodawcy zrozumienie i wykorzystanie faktu, że odbiorca przekazu ma w ręku jedno urządzenie, łączące w sobie telefon z komputerem, aparatem fotograficznym, odbiornikiem GPS - o tym opowiem już w następnym odcinku.