
Ostatnio z gorliwością neofity śledzę trendy związane z wideo implementowanym na komórkach (a bo sami w Wupeee coś tam kombinujemy w tym kierunku). W efekcie przelatywania wzrokiem po sieciowych periodykach natrafiłem na ciekawy motyw rodem z technologicznych i geograficznych antypodów.
Ostatnio z gorliwością neofity śledzę trendy związane z wideo implementowanym na komórkach (a bo sami w Wupeee coś tam kombinujemy w tym kierunku). W efekcie przelatywania wzrokiem po sieciowych periodykach natrafiłem na ciekawy motyw rodem z technologicznych i geograficznych antypodów.
Otóż zachodnie serwisy (a la 'kultowy' eMarketer) donoszą, jakoby kraje ze słabo rozwiniętą infrastrukturą telefonii naziemnej i łącz internetowych, notowały szybszy rozwój Internetu dosyłanego zdalnie. Dostęp do Sieci za pomocą urządzeń przenośnych jest w nich tańszy niż ‘tradycyjną’ drogą, ze względu na niski koszt połączeń (zwykle narzucony przez regulatora rynku) oraz bardzo konkurencyjne ceny telefonów w stosunku do komputerów. Zatem bariera wejscia na takie rynki jest de facto niższa niż w krajach wysoko rozwinietych. Przykłady gospodarek: RPA, Bangladesz
W wymienionych państwach zdecydowana większość użytkowników Internetu swój pierwszy kontakt z Siecią odbyła własnie przy pomocy telefonu komórkowego. Czemu? To oczywiste - przy obecnych gotowych rozwiązaniach technologicznych łatwiej implementuje się sieci komórkowe niż stacjonarne. Wystarczy postawić maszt z nadajnikiem GSM i 'rozdać' telefony autochtonom, zamiast ciągnąć - czy to naziemnie czy przysypane piaskiem - kilometry światłowodów. Konkretne przykłady z naszego globu? Proszę bardzo:
Stolica Kambodży (szaradziści będą wiedzieć, ale przypomnijmy: Phnom-penh) - całe miasto pokryte jest darmowym wi-fi, z której może korzystać dosłownie każdy przy użyciu odpowiedniego ‘aparatu’ komórkowego. Z kolei w RPA - gdzie wg badań z dobrodziejstw Internetu korzysta połowa społeczeństwa - 40% używa sieci przy użyciu telefonu komórkowego, a tylko 10% stacjonarnie.
A jak jest z koszykiem wydatków internauty mobilnego via telefon? Z badań pewnej fińskiej firmy zaczynającej swoje przygody z wolnym rynkiem od produkcji galanterii gumowej** wynika, ze user 'komórkowy' 30% ogółu wydatków dokonywanych przy użyciu telefonu przeznacza na szeroko rozumianą 'rozrywkę', 54% na ogladanie wideo (sic!), a pozostałe 16% na audio (np.mp3). Te dane są w pełni pomierzalne zatem reklamodawcy wolą ‘mobilnych’, bo są bardziej 'spersonalizowani' i tym samym można dokładnie zbadać ich potrzeby konsumpcyjne, co znacznie trudniej oszacować w przypadku usera 'tradycyjnego'.
Przypomina mi się konferencja o rynkach telewizji programowych CEE, której wysłuchałem z początkiem grudnia zeszłego roku (Media Summit 2008). Jedna pani z tłumu (wyżej posadzona na stołku urzędniczka w kaeeritefał) rzuciła z przerażeniem po Sali – „Jesteśmy spóźnieni z cyfryzacją o 4 lata!!!!!” wywołując tym samym grymas okrutny na już mocno zmęczonych życiem twarzach polskich kapitalistów budujących mozolnie nasz rodzimy rynek telewizyjny. Kobieta apelujaca do zebranych zapomniała, że cyfrowi prymusi jak Wielka Brytania czy Hiszpania przez pośpiech ze 'swich off-em' prawie zruinowali swoje rynki, a kilka podmiotów centralnie upadło. Dodatkowo próba monetyzacji DVB-T skończyła się wyparowaniem miliarda funtów z kasy BBC. Nie przewidziano też miejsca w multipleksach na programy nadawane w HD, których obecne pasma programowe nie udźwigną. Błędy można wymieniać jeszcze długo.
Do czego zmierzam? Opóźnienie w implementacji technologii bywa zbawienne dla tak dużych rynków jak polski. Odważnie wyrażę conajmniej kontrowersyjny pogląd (i rozliczcie mnie z niego po latach), że na opóźnieniach technologicznych kraj nasz ukochany tylko zyskuje. Dodam też, za uznanymi badaczami zjawisk powiązanych z wolnym rynkiem, którzy uczyli na studiach, że względne zacofanie może wbrew pozorom ułatwiać rozwój gospodarczy kraju. Jak pokazują dane empiryczne, mimo znacznie niższej produktywności - państwa słabo rozwinięte często osiągają wyższe wskaźniki wzrostu gospodarczego niż kraje wysoko uprzemysłowione. Ostatni raz już zapytam 'czemu'? Ano najnormalniej w świecie ‘kradną’ technologię tudzież kupują gotowe rozwiązania wypracowane na błędach innych.
Mam nadzieję, że wstrzyknąłem Wam nutę optymizmu na ten smutny czas spowolnienia naszego PKB.
* subiektywne pojęcie, uzyte z premedytacją, aby wywołać ambiwalentne doznania:)
** Nokia (vide wikipedia.org)
Pobierz ebook "Ebook z raportem: Jak wybrać software house dla działań marketingowych i e-commerce"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Interaktywnie.com jako partner Cyber_Folks, jednego z wiodących dostawców rozwiań hostingowych w Polsce może zaoferować …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Skorzystaj z kodu rabatowego redakcji Interaktywnie.com i zarejestruj taniej w Nazwa.pl swoją domenę. Aby …
Zobacz profil w katalogu firm
»
@Jacek dodam jeszcze ze proces ktory w uproszczeniu zobrazowałem przez sędziwych makroekonomistów nazywany jest \'hipoteza konwergencji\'. poki jestesmy na ogonie krajow rozwinietych i dopoki mamy wzglednie tania sile robocza - dopóty wlasnie zagrywkami typu \'dumping socjalny\' bedziemy szybciej doganiac GDP Zachodu. ja tam wierze w nasza groteskową RP (czwartą czy trzecia - jak kto woli).
Nie cieszyłbym sie z tego... to sie nazywa \"rezerwy proste\".<br /> <br /> Bardzo szybko je się wyczerpuje, co pokazuje obecny stan polskiej gospodarki. Brak rozwiazań systemowych, zasad i przepisów, podwalin i fundamentów... kilka lat hossy a pożniej ból głowy.
Dzięki zacofaniu mamy też najnowocześniejsze stacje benzynowe na świecie, super i hiper markety i centra handlowe. Większość nie starsza niż 15 lat :)
Tak to jest. Na zacofaniu zyskamy również przy obecnym kryzysie. Polacy nie inwestowali w rozbudowane finansowe instrumenty pochodne, bo ich po prostu nie mieliśmy, a KNF była \"konserwatywna\". <br /> <br /> Jeśli chodzi o mobile, to niestety u nas operatorzy trzymają ceny za gardło (żeby nie powiedzieć, że za co innego ;) co niestety skutecznie blokuje korzystanie z sieci za pomocą \"komórki\". Zwłaszcza młodym grupom, ktre zapewne szybko by podchwyciłyby ten sposób korzystania.<br /> <br /> Co do publicznego Wi-Fi to się nie wypowiem, bo żenada nad żenadą jest to, że w wagonach biznesowych i w ogóle w pociągach IC i EC nie ma takowego. No, wystarczyłby choćby kabelek.