Od premiery iPhone w Orange minęło już 6 dni. Mimo to nadal szerokim echem odbija się mini-afera ze sztucznymi kolejkami. Dziś Orange postanowiło jeszcze bardziej się pogrążyć...
Patrząc na działania firmy Orange przez ostatni tydzień nie mogę oprzeć się wrażeniu, że mamy do czynienia z pewnymi symptomami klasycznej schizofrenii.
Jak podaje bowiem Wikipedia, choroba ta: "(...)Objawia się upośledzeniem postrzegania lub wyrażania rzeczywistości, najczęściej pod postacią omamów słuchowych, paranoidalnych lub dziwacznych urojeń albo zaburzeniami mowy i myślenia, co powoduje znaczącą dysfunkcję społeczną lub zawodową."
Nie mam wątpliwości, że przynajmniej kilka osób zatrudnionych (jeszcze) w Orange będzie cierpieć na swego rodzaju "dysfunkcję zawodową" w związku z premierą iPhone w Polsce.
Jak to się zaczęło? Chyba każdy słyszał już o słynnych "sztucznych kolejkach" ustawianych w przeddzień premiery nowego telefonu Apple przed salonami Orange w największych polskich miastach.
Sprawą bardzo szybko zajęły się media, a w Internecie zawrzało. Oburzenia nie kryli jedynie Polacy, ale także media zachodnie. Największe portale (w tym Advertising Age) wręcz wyśmiały pomysł działu marketingu Orange, wytykając żałosne praktyki wynikające z bardzo niskiego zainteresowania produktem wśród konsumentów.
W dzień premiery iPhone'a głos zabrał przedstawiciel Orange, Wojciech Jabczyński, rzecznik Grupy TP. W rozmowie z TVN CNBC Biznes przyznał, że "Pomysł ze sztucznymi kolejkami powstał w Orange i rzeczywiście ma na celu przede wszystkim podsycanie atmosfery, zwiększenie zainteresowania iPhone'm. Myślę, że spełnił swoje oczekiwania bo ludzie którzy szli choćby Placem Konstytucji byli zainteresowani, do czego stoi ta kolejka, skąd się wzięła".
Wypowiedź rzecznika dostępna jest w formie nagrania wideo w serwisie TVN24 pod tym adresem.
Ku zaskoczeniu wszystkich, rzecznik France Telecom Group, właściciela marki Orange, stwierdził dziś, że absolutnie nic takiego nie miało miejsca! Sztuczne kolejki nie istniały, a osoby powiązane z Orange, które znalazły się w kolejce chciały po prostu również zdążyć zaopatrzyć się w aparat Apple... Doprawdy żenująca wymówka, jeśli wspomnieć oświadczenie rzecznika prasowego partnera Orange.
Najgorsze jest jednak to, że informacja ta została przesłana do Advertising Age jako sprostowanie całej sprawy, wbijając gwóźdź do trumny operatora. Chcąc uratować twarz i resztki godności, posunięto się do kroku, który definitywnie ośmieszył Orange i (niestety) Polaków w oczach czytelników Adage.com.
Czy to Orange gubi się w swoich zeznaniach czy to media kłamały w sprawie "sztucznych kolejek"? Oceńcie sami - ja nie mam wątpliwości.
Pobierz ebook "Jak otworzyć sklep internetowy - ebook z poradami dla firm"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
:)
Ostatnie info pochodzi sprzed prawie miesiąca:<br /> Era miała już wtedy 4,2 tysiąca podpisanych umów, a Orange nie zdecydował się ujawnić swoich \"osiągnięć\".<br /> <br /> Sądząc jednak po tonie wypowiedzi p. Jabczyńskiego: \"Nie podajemy liczby pozyskanych abonentów. Zresztą, po tak krótkim okresie czasu nie można wyciągać żadnych wniosków\", można odnieść wrażenie, że mówił to w kontekście \"To, że podpisaliśmy mało umów jeszcze nic nie znaczy.\"
co ciekawsze, orange wciąż nie podał liczby sprzedanych iPhonów. czyżby nieudany i prostacki chwyt marketingowy okazał się strzałem w stopę?
Bo jak wszędzie w Polsce naszej, grube przepocone świnie w białych koszulkach, sapiący, z sianem w głowie uważają ludzi za głupców i myśleli, że takie wciskanie kitu nie przejdzie nie zauważone. <br /> <br /> Powinno się wszędzie pisać o tym. W taki sposób jak autor tego newsa pisał.
Jeśli chodzi o potwierdzenie nieścisłości w oświadczeniach orange, podaję link do wypowiedzi samej pani prezes, gdzie w wywiadzie telewizyjnym 22.08 przyznała się do tworzenia sztucznych kolejek - <br /> <br /><a class="non-html" href="http://pl.youtube.com/watch?v=T0NBOqDAuHc"> http://pl.youtube.com/watch?v=T0NBOqDAuHc</a>
Na potwierdzenie posta Dominika Kaznowskiego moge dodac, ze Era do dzisiaj sprzedala 1000! nowy aktywacji z iPhone oraz 7000 przedluzen umowy przy wymianie aparatu. Orange osiagnal wynik podobny. Mozna to uznac za duza klape, ale az zdziwienie ogarnia, ze zaden z operatorow nie przewidzial takiego efektu.... Po pierwsze wlasnie Ci co chcieli, to juz dawno mieli, a Ci ktorzy zostali - szukali tylko sposobu zeby byc trendy ale za najlepiej ZERO zlotych. Tylko takie promocje dzialaja w Polsce. Poniewaz tutuaj zero zlotych oznaczalo nawet 350zl miesiecznie w abonamencie przez 3 lata narod uznal, ze nie zaplaci ponad 12 tys za telefon. I slusznie ;-) Poczekajmy na na odblokowanie telefonow ze stanow i wszyscy beda happy ;-) Reasumujac - przy takiej ofercie zadne promocje, marketingi, reklamy, sztuczne kolejki afery i tak by nic nie pomogly...
A ja poprosze o newsy naprawde uzyteczne i interesujace, a nie znowu o wielkiej korporacji, ktora ma kiepski marketing. Nuuuuuda i wszyscy o tym wiemy.
Ale Orange jako pierwszy bezmyślnie i bezrefleksyjnie skopiował sposób na promocję gadżetu. I za to należą mu się zasłużone fleki: jeśli potrafią schrzanić premierę iPhone\'a, to nadają się do ?markietingu? kapusty na bazarze? <br /> Kolejki owszem, sprawdziły się, ale rok temu i w USA, kiedy była PRAWDZIWA premiera. Na całym świecie spontaniczni i płatni trendsetterzy iPhone\'a mają już od wielu miesięcy :)
nawiasem mówiąc, stwierdzenie<br /> <blockquote>strategia obrana przez Orange w Polsce wypaliła</blockquote><br /> byłoby prawdziwe, gdyby po iPhone\'a faktycznie zaczęły ustawiać się \"prawdziwe\" tłumy w kolejkach... Skoro jednak wg. Ciebie miarą sukcesu kampanii wielkiego operatora komórkowego jest wpis na interaktywnie.com to.... miło mi :)
Czyli mamy kogoś, dla kogo \"nie ważne jak mówią, ważne że mówią\"...<br /> <br /> <blockquote>Sam fakt, że tydzień po wprowadzeniu iPhone\'a przez dwóch operatorów gsm w Polsce popełniane są takie teksty świadczy o tym, że strategia obrana przez Orange w Polsce wypaliła.</blockquote><br /> <br /> to pozostawię bez komentarza... :)
Jakąś schizę albo i frenię na pewno ma, ale autor powyższego artykułu. Sam fakt, że tydzień po wprowadzeniu iPhone\'a przez dwóch operatorów gsm w Polsce popełniane są takie teksty świadczy o tym, że strategia obrana przez Orange w Polsce wypaliła. A koledze autorowi radzę może jakąś meliskę chlupnąć, do dna.
Coś z Misia i Barei w tym wszystkim było , bo to kolejki \"na miare naszych możliwości\". Pszenno-buraczane.
No cóż... a wystarczyło wprowadzić specjalną - czasową promocję na \"noc premiery\" i możliwość zakupu iPhone za połowę ceny \"cennikowej\" a kolejki urosłyby same... Przed salonami Ery ludzie nie wyrywali sobie z rąk ostatnich - gorących sztuk więc czemu przed salonami Orange ludzie mieliby zachowywać się, jak na wyprzedaży MediaMarkt ....bez faktycznej wyprzedaży :)
Chyba nie warto kontynuować tego wątku. Po prostu w Polsce nie udało się, ponieważ wszyscy polscy konsumenci z grupy trendsetterów czy influentials (jakkolwiek ich nazwać) od dawna iPhona'a mają. Jest to tak zwana prawda oczywista. <br /> <br />Niestety marketing odczuwa efekty globalnej wioski. Każdy, kto choć trochę orientuje się w nowinkach i gadżetach już rok temu wiedział o iPhone. I po prostu go kupił (w US, UK czy na Allegro). <br /> <br />Co ciekawe kupowanie iPhone'a na Allegro już parę miesięcy temu było lepiej zorganizowane niż dzisiaj w sklepach. Po prostu, po wyrażeniu chęci zakupu, człowiek przyjeżdżał w umówione miejsce do klienta z nowiutkim telefonem w ciągu kliku godzin (przynajmniej w Warszawie). <br /> <br />W tym kontekście, "stanie w kolejce" wydaje się raczej happeningiem społecznym, mającym na celu przypomnienie młodemu pokoleniu (stąd młody wiek osób w kolejce), że kiedyś na telefon w "telekomunikacji" czekało się 10 lat, a w kolejkach powstawały społeczności (kolejkowe). <br /> <br />I tej wersji na miejscu Orange bym się trzymał :)
msza :) i potem rozjuszone panie w beretach atakujace takie zgromadzenie, pracownicy Orange wzywajacy przez iPhone\'y pomocy, szukajacy najblizszego bunkra na Google Maps i kupujacy uspakajajace tlum audycje radiowe przez polskiego iTunesa <br /> chyba wymyslilem scenariusz na reklame :)
Wtopa jest, ale zgadzam się, że nie ma co robić z tego sprawy narodowej. Przeszczepienie kolejek na polski grunt kojarzy mi się z przenoszeniem niektórych formatów telewizyjnych z USA do nas - w wielu przypadkach wychodzi żałośnie, sporadycznie okazuje się hitem. \"Kolejka\" ma w Polsce określony ładunek symboliczny. Być może, chcąc budować kult iPhone\'a w Polsce, Orange powinno sięgnąć po motywy bardziej sakralne... msza przed salonem Orange? nikt by nie miał wątpliwości :D
orange to robi :) a kiedys pare ladnych lat temu robila to idea :) <br /> to byly takie pierwsze podrygi partyzantki :P <br /> <br /> tutaj to wtopa totalna szczegolnie ze wzgledu na roznice w zeznaniach :)
@ Tomek, <br /> <br />faktycznie, rzecznik nazywa się Jabczyński a nie Jabłczyński :) <br /> <br />Przygotowując materiał opierałem się na wideo zamieszczonym w serwisie TVN24.pl, pod którym używane było błędne nazwisko.
@ nazwisko rzecznika grupy TP<br /> <br /> nie widzisz błędu? To może szybki gugiel pomoże? Nie sądzisz, że takie pozornie mało znaczące wtopy obniżają wiarygodność?
\"Przyznasz, że taka akcja raczej nie przeszłaby w żadnym innym \"cywilizowanym\" kraju..?\"<br /> <br /> ja np. nie przyznam, że tylko wspomne żenujące obrazki z przecen w marketach Austriackich. Babol jak babol, po co robić z tego sprawę narodową ?
Być może tak... generalnie marka o statusie Apple nie potrzebuje tak nisko wyrafinowanych działań.<br /> Nie po to buduje się społeczność wyznawców i operuje ograniczeniami dóbr by rozpalić namietności, buzz i rozmowę o marce.
Widać Orange nie ustaliło zeznań. Pani Liliana Kulesza, rzeczniczka Orange w Gdańsku, <a href="http://www.mmtrojmiasto.pl/2912/2008/8/21/kolejka-po-iphone-w-gdanskim-salonie-orange-wideo?districtChanged=true" target="_blank">przyznaje w rozmowie</a>, że kolejki mają zwrócić uwagę na nowy produkt Orange i są częścią działań reklamowych: \"Mamy ogólnopolską akcję marketingową, ale również spotykamy się z autentycznym zainteresowaniem premierą\".<br /> <br /> Późniejsza reakcja rzecznika France Telecom mogła być spowodowana interwencją Appla.
@Jacek,<br /> o to właśnie chodzi...<br /> Być może taktyka Orange miała na celu przypięcie iPhone\'owi łatki Orange (bo teraz będzie kojarzony głównie z tym operatorem), ale przez to mocno nadszarpnięto wiarygodność marki Apple.. Ciekawe czy będzie jakaś reakcja z ich strony?
Jeśli już nawet organizowano te sztuczne kolejki, to można było zadbać o wiarygodność wizualna i merytoryczna \"aktorów\"! :)) Technicznie, takie osoby mozna nazwac \"pracownikami czasowymi\" - tak wiec pani z Orange wcale nie musi sie mylić. <br /> <br /> Wizerunkowo, wyszła wieś i pozostał absmak - szczególnie jak próbuje się rozwodnic słowa swojego rzecznika mówiacego o \"podsycaniu zainteresowania\" . No ale może wybrano taktykę \"nie ważne jak mówią, byle mówili\". Nie licząc się z tym jaki status ma marka Apple wsród obecnych i przyszłych-potencjalnych użytkowników.
@tomek,<br /> najmocniej przepraszam za ortografa i kilka literówek jakie wkradły się do tekstu - pisany był dosyć późno, więc to pewnie ze zmęczenia :) <br /> A co do nazwiska rzecznika to nadal nie widzę tam błędu..?<br /> <br /> @Radek,<br /> Może nie traktowałbym tego w taki sposób gdyby nie tendencja polskich internautów do wypinania się na wszystkich, jeśli ktoś sobie z nas zadrwi.<br /> <br /> Ostatnio gdy Apple otworzył polski iTunes, w który de facto nie dało się nic kupić i też z nas kpili, dyskusja w komentarzach przerodziła się w wojnę ideologiczną, dotknęła nawet Hitlera i polskiego Papieża... Nie wspominając o chwaleniu się przez niektórych najwyższym ilorazem inteligencji Polaków wśród krajów Europy... ;)<br /> <br /> Przyznasz, że taka akcja raczej nie przeszłaby w żadnym innym \"cywilizowanym\" kraju..?
O jak ja nie lubię stwierdzeń typu \"ośmieszył Polaków\" - to chyba taki nasz narodowy kompleks, żeby tam czasem ktoś się z nas nie śmiał... bo zapadniemy się pod ziemię! Ot wpadka (choć nie ukrywam, że żenująca), a dla \"reszty nieośmieszonego świata\" zwykła anegdotka i kropka.
Skoro już tekst jest o ośmieszaniu, to proponowałbym wyeliminować gruby błąd ortograficzny w wypowiedzi rzecznika France Telecom oraz błąd w nazwisku rzecznika Grupy TP.
Dziadowstwo pierwszej wody. Orange się wygłupił, ale lepiej było to przemilczeć, niż brnąć w taką bzdurę. Jeszcze jedna taka ?promocja? i wstyd będzie jabłko nosić?