
Swój zamiar Google przedstawiło kilka miesięcy temu, kiedy to reprezentanci firmy zapowiedzieli udział w styczniowej aukcji, organizowanej przez Federalną Komisję ds. Komunikacji (FCC). Przedmiotem aukcji jest bezprzewodowa częstotliwość 700MHz, natomiast cena wywoławcza to 4.65 miliardów dolarów. Plany te sformalizowały się ostatnimi dniami, kiedy to Google ogłosiło, że w swojej kalifornijskiej siedzibie testuje bardzo zaawansowaną sieć bezprzewodową. Ponadto, chociaż miesiąc temu CEO firmy Eric Schmidt poinformował zainteresowanych, że Google jest otwarte na współpracę przy licytacji FCC, to jednak inne źródła informacyjne twierdzą, że internetowy potentat opracowuje plan kompletnego sfinansowania oferty, używając funduszy własnych lub pożyczonych.
Przedstawiciele Google odmówili komentarzy na ten temat, w zamian wysyłając oświadczenie do mediów: Naszym celem jest zapewnienie amerykańskim konsumentom większych możliwości przy wyborze sieci bezprzewodowych. Do tej pory poczyniliśmy znaczne postępy
w drodze do osiągnięcia tego celu; spodziewamy się także co raz lepszych rezultatów w niedalekiej przyszłości. Zasady aukcji wymagają ujawnienia naszych pełnych planów najpóźniej do 3 grudnia i mamy zamiar dostosować się do tych zaleceń. W międzyczasie, przygotujemy wszelkie potrzebne materiały, potrzebne do startu w aukcji jako podmiot licytujący.
Firma wcześniej poinformowała rząd o powiązanych z otwartym dostępem do częstotliwości, warunkach które miały wpłynąć na decyzję ustalenia minimalnej kwoty aukcji na 4.65 miliardów dolarów. FCC miała podjąć konkretne kroki, aby mieć pewność, że bez względu na wyniki aukcji, zwycięzca będzie miał na uwadze przede wszystkim dobro konsumentów – z tego powodu każdy przystępujący do aukcji powinien „zaadaptować” cztery typy otwartych platform:
Te ostatnie rewelacje wyprzedziły informacje Google'a z początku miesiąca, zawierające detale powstawania Androida, opensource'owego systemu operacyjnego na telefony komórkowe. I, pomimo, że obie inicjatywy nie wiążą się ze sobą bezpośrednio, zarówno aukcja, jak i plany rewolucji w dziedzinie telefonii komórkowej są częścią polityki Google'a, której celem jest sukcesywne poszerzanie całego sektora komunikacji komórkowej przez co raz więcej usprawnień oraz przez szerszy do tej komunikacji dostęp.
Wall Street Journal podaje, że Google już operuje zaawansowaną i bardzo szybką siecią bezprzewodową, którą testuje w ramach licencji udzielonej im przez FCC. Artykuł mówi także, że na kampusie Google pojawiły się wieże transmisyjne, przeznaczone zarówno dla sieci
jak i dla trwających już testów prototypu Androida.
Google bardzo szybko stało się głównym graczem na rynku telefonów i sieci bezprzewodowych, mimo, że ich pierwsze produkty będą dostępne nie wcześniej niż w drugiej połowie 2008 roku, twierdzi Gerry Purdy z firmy konsultingowej Frost&Sullivan.
Więcej na blogu Google.
Przedstawiciele Google odmówili komentarzy na ten temat, w zamian wysyłając oświadczenie do mediów: Naszym celem jest zapewnienie amerykańskim konsumentom większych możliwości przy wyborze sieci bezprzewodowych. Do tej pory poczyniliśmy znaczne postępy
w drodze do osiągnięcia tego celu; spodziewamy się także co raz lepszych rezultatów w niedalekiej przyszłości. Zasady aukcji wymagają ujawnienia naszych pełnych planów najpóźniej do 3 grudnia i mamy zamiar dostosować się do tych zaleceń. W międzyczasie, przygotujemy wszelkie potrzebne materiały, potrzebne do startu w aukcji jako podmiot licytujący.
Firma wcześniej poinformowała rząd o powiązanych z otwartym dostępem do częstotliwości, warunkach które miały wpłynąć na decyzję ustalenia minimalnej kwoty aukcji na 4.65 miliardów dolarów. FCC miała podjąć konkretne kroki, aby mieć pewność, że bez względu na wyniki aukcji, zwycięzca będzie miał na uwadze przede wszystkim dobro konsumentów – z tego powodu każdy przystępujący do aukcji powinien „zaadaptować” cztery typy otwartych platform:
- otwarte aplikacje: użytkownicy powinni mieć możliwość pobrania i wykorzystania każdej aplikacji, treści bądź usługi, która jest im potrzebna.
- otwarte urządzenia: użytkownicy powinni mieć możliwość wykorzystania podręcznych urządzeń komunikacyjnych przy użyciu tej sieci bezprzewodowej, którą sami sobie wybiorą.
- otwarte usługi: części wcześniej używane powinny posiadać możliwość podłączenia do usług bezprzewodowych całkowicie obejmowanych koncesją 700MHz, opartą
na rozsądnych, nikogo nie dyskryminujących warunkach handlowych. - otwarte sieci: osoby trzecie (m. in. dostawcy internetu) powinny być w stanie podłączyć sieci bezprzewodowe na koncesji 700MHz w sposób technicznie wykonalny.
Te ostatnie rewelacje wyprzedziły informacje Google'a z początku miesiąca, zawierające detale powstawania Androida, opensource'owego systemu operacyjnego na telefony komórkowe. I, pomimo, że obie inicjatywy nie wiążą się ze sobą bezpośrednio, zarówno aukcja, jak i plany rewolucji w dziedzinie telefonii komórkowej są częścią polityki Google'a, której celem jest sukcesywne poszerzanie całego sektora komunikacji komórkowej przez co raz więcej usprawnień oraz przez szerszy do tej komunikacji dostęp.
Wall Street Journal podaje, że Google już operuje zaawansowaną i bardzo szybką siecią bezprzewodową, którą testuje w ramach licencji udzielonej im przez FCC. Artykuł mówi także, że na kampusie Google pojawiły się wieże transmisyjne, przeznaczone zarówno dla sieci
jak i dla trwających już testów prototypu Androida.
Google bardzo szybko stało się głównym graczem na rynku telefonów i sieci bezprzewodowych, mimo, że ich pierwsze produkty będą dostępne nie wcześniej niż w drugiej połowie 2008 roku, twierdzi Gerry Purdy z firmy konsultingowej Frost&Sullivan.
Więcej na blogu Google.
Napisz komentarz
wartą uwagi sprawą jest również, moim zdaniem, powołanie wokół Androida tzw. Open Handset Alliance, zrzeszającego takich producentów urządzeń mobilnych i operatorów komórkowych jak, Deutshe Telekom, HTC, Qualcomm, Motorola, czy China Mobile Research Institute. O ile może to być jedynie zręczny chwyt PR'owy, o tyle "rewolucja", o której mowa powyżej niechybnie nastąpi. Pytanie - czy w jej wyniku nie zrodzi się aby nowy (i pierwszy chyba, bo Symbiana i Windows Mobile nie wliczam) standard w mobilnej komunikacji?