
Gdy pierwszy raz otworzyłem stronę internetową agencji reklamowej Modernista nie byłem przekonany czy dobrze trafiłem. Strona całkowicie stawia na głowie myślenie o serwisie internetowym. Świetne!
Przekonajcie się sami: www.modernista.com.
Zapraszam także do przeczytania wywiadu z twórcami strony.
Przekonajcie się sami: www.modernista.com.
Zapraszam także do przeczytania wywiadu z twórcami strony.
Napisz komentarz
tyle tam tego serwisu, co kot napłakał ;)
Ja najpierw przeoczyłem. Na szczęście po chwili wróciłem.
Ktoś powiedziałby, że złamana została "oczywista oczywistość" sieci i po raz kolejny ktoś chce nam wmówić, że "białe jest białe a czarne jest czarne". A czerwone czerwone. Duży respekt dla Modernisty za takie potraktowanie swojego serwisu. Za pokazanie, że wciąż są obszary niezwykłe i niezbadane w sieci i to tuż za rogiem.
Jaka będzie kolejna oczywista nieoczywistość?
Faktycznie strona prezentuje całkiem świerze podejście. Ciekawe czy niektórzy klienci nie wychodzą z niej "przypadkiem"
Krazylo juz wczesniej jako case... szkoda ze po wywolaniu adresu raczej nie wiadomo jak to cholerstwo zamknac... przykleja sie na stale do strony az do zamkniecia okna przeglarki... pewnie mocno poprawia dlugosc przebywania uzytkownika na stronie ;-)
niesamowity.. maybe ale czy wygodny w użyciu? na mnie robi wrażenie jakiegoś nieprzyjemnego wirusa.
a mi się podoba... cenie sobie minimal w kreacji :]
Świetne!
Agencji modernista gratulacje.
Wielu freelancerów korzysta z flickera jako własne portfolio ale to ... wspaniały pomysł
Pomysł fajny, ale co było jego celem??
Jeśli zwrócenie uwagi branży i ludzi internetu - to udało się, pokazali coś nowego, całkiem innego i bazującego na web 8.0;), czyli po co oprogramowywać swoje własne portfolio skoro można użyć rzeczy ogólnodostępnych i użytecznych.
Jeśli celem istnienia serwisu było dotarcie do klientów i pozwolenie im poznania swojej oferty (w tym także portfolio) - to obawiam się że zwykły użytkownik internetu nawet nie będzie wiedział że odwiedził tę stronę, lub przynajmniej "o co chodzi" :}.
Zapraszam do przeczytania wywiadu z twórcami strony.
http://britnista.com/
Należą się brawa za próbę zmiany zasad gry. Po reakcjach wydaje mi się, że udaną!
Jak mawiają starowinki na Podlasiu:
"The idea doesn't have to be big. It just has to change the world"
Britnista rządzi :)
święte słowa :]
ciekawe czy teraz wszystkie polskie agencje dopiszą się do polskiej wikipedii
pewnie wikipedia szybciutko by je wykopała
wykorzystanie sprawdzonych narzędzi w innym celu niż ich pierwotne przeznaczenie to właśnie najpiekniejsza rzecz jaka w Internecie zdarzyć sie może :]
z wikipoedia były już próby dodawania komercyjnych informacji, i skończyły moment po publikacji. widać firmy amerykańskie albo mają więcej zrozumienia względem siebie, lub obecni dodani zostali uznani za wystarczająco zasłużonych dla rozwoju webu, żeby zaistnieć w encyklopedycznym hall of fame.
chyba, że komuś z Was to sie udało?
With the Wikipedia entry still live though "being considered for deletion", Koepke says Modernista! remains unfettered and will continue tweaking and refining its site.
hmm - odnosnie wiki: nic sobie uciac nie dam, ale jestem na 99% pewien, ze swego czasu w stubach widzialem jakas cala kategorie z gospodarka/firmami, sensownie opracowana i nie zapowiadalo sie, ze ma toto wyleciec. ale moze mi sie to przysnilo...
tak czy inaczej - ja bym ich nie konsiderowal for deletion, tylko raczej z naleznym szacunkiem pozwolil pozostac.
respect.
ależ oczywiście, że rescpect.
a ja lubię gdy kobieta jest po prostu urocza bez ściemy
Ale przecież są już dawno polskie przykłady takich stron np.:
http://portfolio.vvariatzone.com/
http://portfolio.vvariatzone.com/
czy: www.animuj.pl
Jeżeli celem było wywołanie zainteresowania w branży to pomysł fajny, ale IMHO mało odkrywczy (kiedyś na pl.comp.www było kilka stron które bazowały na dawnym komunikacie 404 przedstawianym przez IE), jeżeli to strona skierowana do klientów to chyba się nie sprawdzi..
-> Urszula: zupelnie nie o to chodzi... to, ze ktos powielil wyglad czegos, czy uzyl wiki, to zupelnie co innego....
tu chodzi wlasnie o sposob myslenia o serwisie internetowym - w zasadzie tak, jak napisal Krzysztof: stawia na glowie myslenie o nim.
Zastanawiam się tylko, dla kogo ma być strona agencji interaktywnej. Wydawało mi się, że dla klientów/potencjalnych klientów. Jeśli mam rację, to modernista właśnie sobie strzelił w kolano. Jeśli dla konkurencji/potencjalnych pracowników, to być może efekt dla modernisty będzie pozytywny (poruszenie u konkurencji, co widać choćby na interaktywnie.com i/lub zainteresowanie potencjalnych pracowników).
Jednak tworząc stronę agencji skupiłabym się na klientach.
Śmiem twierdzić, że na pewnym etapie rozwoju firmy własny serwis agencji jest mało istotnym narzędziem w pozyskiwaniu klientów, za to bardzo istotnym w pozyskiwaniu pracowników. A to jak bardzo 'inny' jest serwis Modernista i jak świetnie pokazuje zrozumienie mechanizmów webu sprawia, że jest to najlepszy od wielu lat serwis agencji reklamowej.
piszac o przedsiebiorstwach w wiki mialem na mysli to:
http://tnij.com/9AvI
pomysł niewątpliwie innowacyjny, jednak wykonanie wg mnie takie sobie.. kiepskie estetycznie, nieudane pod względem usability
wszystko razem jakoś nie gra. nie wiadomo gdzie się zaczyna a gdzie kończy. słowem: ameba.
co do estetyki: "nakładka" serwisu jest zupełnie nieczytelna - i dosłownie, i w przenośni.
agnieszko :)
czy aby nie wlasnie o to chodzi?
też mi to przyszło do głowy, iż jest to metafora internetu. jednak nie podoba mi się tworzenie z serwisu metafory, bo moim zdaniem powinien być użyteczny.
nie mówiąc o nieczytelności... może tak: pomysł jest bardzo niecodzienny etc... jednak mnie ta strona zwyczajnie... nie daje poczucia bezpieczeństwa. mam na niej ciągłe wrażenie, że nie obejrzałam tego co powinnam. i obawę, że aby poznać ich najlepsze realizacje, będę musiała przekopywać się przez masę różnej treści...
Pomysł Modernista na własny serwis internetowy na pewno ma swoich zwolenników i przeciwników. A czy jest skuteczny? Sporym sukcesem jest już sam fakt, iż pisze o nim branża marketingowa na całym świecie (jak podaje Adage - w większości pozytywnie).
Modernista zbudował swoją stronę wykorzystując największe ikony Web 2.0: Flickr, Wikipedia, YouTube, Del.icio.us. Tym samym udowodnił, iż potrafi wykorzystać te narzędzia w użyteczny i kreatywny sposób, a przy okazji spowodować spory buzz. To chyba najlepsza rekomendacja dla klientów poszukujących podobnych reakcji u swojej grupy docelowej.
Tutaj aż prosi się o definicję marketingu szeptanego z książki Marka Hughes'a o tym samym tytule:
Mój komentarz nosi numerek 34. To chyba też coś znaczy.
Wydaje mi się, że reklama jest dziedziną, gdzie tylko przez zaskoczenie i niezwykłość można przebić się w świecie informacyjnego i marketingowego szumu. Modernista na pewno zapisze się w historii jako innowator. Pokazuje także potencjalnym klientom możliwości koncepcyjne i nieszablonowe myślenie jego twórców.
strona lekko kontrowersyjna a przez to łatwa do zapmietania, ale jeśli chodzi o usability to dno.
Nazwałbym ten projekt 'prowokacją' , idąc dalej tym tropem dochodzę do wniosku, że osobiście nie lubię tanich chwytów, tak jak w sztuce. Szkoda że nie pokazali tam gołej dupy, to by było chociaż odważne, a tak, nuda.