
W dzisiejszym odcinku obserwujemy Ojca Chrzestnego, który mimo całej swojej miłości do branży, musi czasem ukarać niegrzeczne dzieci. Lekcja wychowania nie do odrzucenia.
Disclamer: Wszystkie teksty i rysunki, o tematyce gangsterskiej, które znajdziecie w mojej serii, to czysta fikcja rysunkowo-literacka. Wszelkie podobieństwo do istniejących osób lub wydarzeń jest czysto przypadkowe. Spójrzcie na to z dystansu, z przymrużeniem oka, ewentualnie spode łba (niekoniecznie konia).
Napisz komentarz
czyli każdy ma swojego szefa ;)
Zawsze znajdzie się większa ryba ;)
Nasza-Klasa to jest dopiero mafia ;)
Proponuję stworzyć serwis Nasza-mafia. I tak naprawdę mógłby to być serwis, gdzie freelanserzy przekazuja sobie nawzajem projekty. W sumie cały freelans oparty jest na znajomościach, i nikt nie krzyczy :)
Robert, więcej odwagi. Na garniturze pana na drugim kadrze powinna być wielka metka jasno identyfikująca, gdzie go kupił.
Oczy szeroko zamknięte
Hahaha :) naprawdę szczerze sie zaśmiałem po wpisie Don Dawida. Bardzo ładne. dzięki. Mamy coś takiego (mówię o nas, jako o Narodzie - Polakach), że urodziliśmy się do konspiracji. Szepczemy i szmeramy (na forach i w realu :) na tej pustyni, na którą zostalismy wystawieni. Ten szmer sprawia, że jesteśmy "narodem satyryków". Nigdy wprost, zawsze owijamy w bawełnę. Ale to jest ładne. I tak każdy mruga sobie okiem. Niech więc zostanie, że to mruganie jest odwagą, a nawet bohaterstwem. Owiniętym w garnitur z bawełny.