
Mikołaj Sadowski, dyrektor kreatywny i partner w agencji 180heartbeats opowiada z czego jest dumny i dlaczego lubi pracować. Jeśli ten krótki wywiad Was zainteresuje, polecam obejrzenie prezentacji Mikołaja na drugim VIDEOADcampie, który będzie miał miejsce 16 października w Warszawie.
LR: Z której kampanii, wykorzystującej wideo, jesteście najbardziej dumni?MS: Trudne pytanie :) Tak naprawde wydaje mi się, że z dwóch - księgowej Bożenki i Longersów. Oba te projekty zrealizowaliśmy z Asią Borowską (wtedy jeszcze pracującą w Samsungu), która pozwoliła nam na dużą swobodę w pracy. Taka atmosfera przyczyniła się do sukcesu obu projektów - zarówno artystycznego (projekty dostały w sumie ponad 10 nagród) jak i komercyjnego (bardzo dobre wyniki).
LR: Czy sukces artystyczny kampanii idzie w parze z sukcesem komercyjnym po stronie klienta?
MS: Niestety dość rzadko. Dobrze obrazuje to anegdota, którą przytoczył Jeff Goodby w komentarzu do tegorocznego festiwalu w Cannes. W luźnym tłumaczeniu: "Jeżeli wsiadasz do taksówki i mówisz kierowcy, że pracujesz w reklamie to zapyta Cię on zapewne czy robiłeś coś co mógł widzieć. Paradoksalnie im więcej nagród dostajesz tym bardziej prawdopodobne jest, że odpowiesz 'Nie' ".
LR: Bardzo mi się spodobała Twoja wypowiedź nt. pomysłu kampanii Samsung / Longersi, którą możemy znaleźć na Waszej stronie. Powiedziałeś, że „praca przy projekcie była dla Was świetną zabawą”. Czy tak jest za każdym razem? :)
MS: Zdecydowanie! Wychodzimy z założenia, że praca, w której spędzamy ogromną część życia, powinna być czymś znacznie więcej niż tylko obowiązkiem. Zabawa doskonale pobudza kreatywność o czym niezwykle ciekawie opowiada Tim Brown z IDEO - http://www.youtube.com/watch?v=RjwUn-aA0VY.
LR: O czym opowiesz na najbliższym VIDEOADcampie?
MS: O kampanii wprowadzajacej na polski rynek Nokia Music Store i przy okazji zapewne o paru innych rzeczach :)
LR: Dziękuję za wywiad!
Fajne te wywiady, ale czemu takie krótkie?
Nie obraź się ziomuś, ale przyłóż się proszę do tych mini wywiadów, które tutaj zapodajesz. Nie dość, że pytania ociekają z wazeliny, to na dodatek merytorycznie leżą, a sam wywiad wygląda jak opis wyjęty z gumy Turbo.
Heh,
Rafał jesteś jak strażnik teksasu ;)
po komencie nr 2 brakuje tylko tego dźwięku z quaka: HUMILIATION heh
Do "Rafal": nie obraz sie ziomus, ale nalezysz do tej szerokiej grupy komentatorow, ktora rosnie we wlasnych oczach dokladajac innym. prawda jest taka, ze chetnie przeczytalibysmy twoj wywiad, ale nawet nie wiedzialbys jak sie do tego zabrac. ziomus
Marcin taki lajf. ;-)
Panowie, nie ma się o co kłócić. Mr Rafał Krawczyk użył mocnych słów, ale ma rację. Skoro branżowe media elektroniczne tak walczą o swoją pozycję (często w opozycji do mediów drukowanych), niech dadzą coś od siebie. Tutaj wysiłku autora rozmowy nie widać. Rozmowa jest poklepywaniem się po plecach z kolegą z branży i - zgodzę się - ocieka wazeliną. A nie o to chodzi, nawet jeśli rozmawiamy z przedstawicielem dobrej agencji. Używam słowa "rozmowa" celowo. Bo rozmowa albo rozmówka to jeszcze nie wywiad.
Niby taki krótki wywiad, a jednak komentowany.....z jednej strony zgoda, że jest krótki i generalnie bez myśli przewodniej (taki spisany w kolejce do kasy w biedronce) ale nie można zaprzeczyć, że ludzie nie czytają tylko skanują teksty.