Google testuje własną usługę ride-sharinge'ową - RideWith

Ma pomóc dzielić koszty dojazdów do pracy.

W odróżnieniu od BlaBlaCar nie będzie ona służyć do długich międzymiastowych podróżcy, nie będzie też przypominać Ubera, który przejmuje rolę korporacji taksówkarskich. RideWith ma pomóc dzielić koszty codziennych dojazdów do pracy.

Użytkownicy korzystający z aplikacji będą mogli zaproponować dwa przejazdy dziennie, startując z okolicy swojego miejsca zamieszkania albo z pracy. Google deklaruje, że będzie to weryfikować. Ograniczenia mają służyć uniknięciu kłopotów, z jakimi od początku istnienia boryka sie dynamicznie rozwijający Uber. Przeciwko tej firmie protestują korporację taksówkarskie, a niekóre kraje w ogóle zabraniają jej działania na swoim terenie. Ostatnio Uber zakazany został we Francji, po gwałtownych protestach, które szybko zamieniły się w uliczne zamieszki.

Google, które ma dość własnych problemów w Europie - zwłaszcza związanych z postępowaniem Komisji Europejskiej - chce uniknąć kolejnych. Firma deklaruje więc, że korzystanie z aplikacji RideWith nie będzie umożliwiało czerpania zysków ze wspólnych przejazdów, pozwalając jedynie opłacać koszt samej podróży. Google z kolei będzie zabierać 15 procent kwoty w ramach prowizji.

Pobierz ebook "Ebook: Jak skutecznie sprzedawać w internecie"