Rupert Murdoch zapowiada, że wraz z wprowadzeniem opłat za czytanie newsów prawdopodobnie zablokuje Google'owi możliwość przeszukiwania należących do siebie stron. Tym samym jednak, jak przekonują eksperci, zablokuje około 25 % ruchu na swoich stronach.
O tym, że Rupert Murdoch - właściciel wielu gazet, serwisów internetowych, stacji radiowych i telewizyjnych - zdecydował, że od połowy przyszłego roku za dostęp do wszystkich wiadomości online, jakie pochodzą z należących do niego mediów internetowych, trzeba będzie płacić, pisaliśmy już w sierpniu. Teraz jednak dyrektor generalny News Corp. postanowił pójść o krok dalej. W rozmowie z dziennikarzami Sky News Australia (którego jest nota bene współwłaścicielem) nazwał wyszukiwarki złodziejami treści i pasożytami. Stwierdził też, że prawdopodobnie zdecyduje się na to, by dostęp z Google do treści zamieszczanych na jego serwisach był niemożliwy. Blokada ta miałaby być ustanowiona jednocześnie z wprowadzeniem opłat za korzystanie z serwisów News Corp.
Z technicznego punktu widzenia decyzja taka jest łatwa do wprowadzenia w życie. Przedstawiciele Google przyznali, że jeśli rzeczywiście Murdoch zdecyduje się na nieudostępnienie treści swoich dziennikarzy dla wyszukiwarki Google, uszanują to i wykluczą jego witryny z bazy przeszukiwanych stron. W oświadczeniu opublikowanym na Telegraph stwierdzili, że to intencją każdego wydawcy powinno być, by jego tekst został znaleziony w Sieci. Jeżeli z jakichś powodów ktoś nie chce, by jego artykuły znalazły się w Google News, nie będzie ich tam. Rzecznik dodał przy tym, że w ciągu każdej minuty wyszukiwarki newsów generują około 100 tysięcy wejść na strony gazet czy agencji informacyjnych.
Odcięcie News Corp. od Google'a nie jest całkowicie bezbolesne. Według szacunku Hitwise ponad 1/4 ruchu w serwisie Wall Street Journal (WSJ.com) pochodzi bezpośrednio z Google (około 15%) i Google News (około 12%). Około 44% internautów, którzy korzystają z zasobów WSJ.com, odwiedziło te stronę po raz pierwszy - jest to zasługa przede wszystkim Google.
Murdoch jednak podkreśla, że zależy mu przede wszystkim na wiernych stałych czytelnikach, a nie przypadkowych internautach. Zdaniem właściciela tego medialnego tytana wyszukiwarki kradną mu historię, a nie przyczyniają się do zwiększenia liczby stałych klientów. Również reklamy nie wydają się być dla niego dobrym sposobem na zarabianie. Stąd pomysł na to, by skupić się tylko na konsumentach gotowych płacić za dostąp do artykułów i odciąć całkowicie od wszystkich internautów, którzy na stronie znaleźli się z przypadku. Problem w tym, że aby zdecydować się na zapłacenie za korzystanie ze strony, najpierw trzeba ją znaleźć.
Pełby wywiad z Rupertem Murdochem:
Płatne serwisy News Corp. początkowo miały być uruchomione w czerwcu 2010 roku. Rupert Murdoch zapowiada jednak, że data ta może zmienić się na późniejszą.
Źródło: Telegraph.co.uk, Techcrunch.com
Pobierz ebook "Jak otworzyć sklep internetowy - ebook z poradami dla firm"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
platformy starają sie robić wszyscy i wogle to nei zmienia rynku. google kroczy dalej a Murdoch nei chce dołączyć do staczającego sie grona mając odpowiedni target i content na poziomie<br /> <br /> na sytuacje nie można też patrzeć z pkt widzenia polski - gdzie jest nawyk bezpłatności w internecie. <br /> Na zachodzie & w US nie jest to takie mocne. Sam osobiscie bym zapłacił za wartościowy content wobec wszechobecnego shitu.
Nastały nowe czasy dla informacji, a Murdoch(według mnie) tym posunięciem nie dość, że się w nie nie wpisuje to jeszcze próbuje z nimi walczyć. <br /> Prasa się już kończy. Potentat ze swoim zapleczem finansowym mógłby spokojnie pokusić się o zbudowanie i wdrożenie jakiejś platformy, która by wytoczyła nowe kierunki portalom info. <br /> Blokada google wpisuje się w zachowanie człowieka, który za wszelką cenę próbuje uratować swój dobytek w dobie rewolucji. Microsoft też kiedyś przespał rewolucje i teraz nadgania(google)...ale w tym przypadku to akurat dobrze, że się tak stało :)
a wg mnie Murdoch bardzo odwaznie podejmuje misje znalezienia efektywnego modelu dla prasy w przyszłości...<br /> czy proponowany model sie przyjmie trudno powiedzieć ale facet ma zdecydowanie misje i 'jaja' do pójścia krok dalej, w ten czy inn sposób. Pozostali wydawcy przyjmują spadki nakładów i nic z tym nie robią...
Następnym krokiem Murdocha powinna być zmiana obecnych doradców, skoro ci nie potrafili wyperswadować mu blokady google :)