Twitter udostępnia Spaces dla użytkowników Androida

Odpowiednik Clubhouse na razie dostępny jest jednak w wersji mocno okrojonej.

Twitter, który niedawno ogłosił ambitne plany zwiększenia zarówno bazy użytkowników, jak i przychodów, udostępnił Spaces - odpowiednik Clubhouse - użytkownikom telefonów z Androidem. Na razie jednak funkcje platformy są mocno ograniczone. 

Rozmowy "głosowe" za sprawą aplikacji Clubhouse dynamicznie zyskują na popularności, ale użytkownicy Androida do tej pory musieli obejść się smakiem. Clubhouse, jest - nie dość, że dostępny na zaproszenie - to na dodatek wyłącznie użytkownikom urządzeń z iOS. Do niedawna tak samo było ze Spaces, które - w fazie testowej - ruszyły już w styczniu. 

Teraz jednak Twitter przyspiesza. Właśnie ogłosił, że Space testować będą również użytkownicy Androida. 

Android folks, our beta is growing! starting today you will be able to join and talk in any Space. SOON you’ll be able to create your own but we’re still working out some things. keep your [eyes] out for live Spaces above your home tl

— Spaces (@TwitterSpaces) March 2, 2021

Na razie jednak mamy do czynienia z wczesną wersją aplikacji i - jak czytamy w The Verge - nie wszyscy mogą jeszcze hostować własne Space'y. Można jednak już słuchać rozmów, uczestniczyć w nich i reagować za pomocą emotikonów. Do fazy testów Twitter zaprosił wąską grupę użytkowników, wśród których najwyższy priorytet mają kobiety i osoby z innych zmarginalizowanych grup. 

Dotychczasowe opinie na temat Spaces wydają się być w dużej mierze pozytywne, pojawiają się nawet takie, które sugerują, że ta funkcja Twittera jest już bardziej zaawansowana niż Clubhouse. I to może być prawda. Jak zauważa serwis Social Media Today, Spaces są zbudowane na infrastrukturze Periscope, więc architektura jest już gotowa i wystarczy zaktualizować warstwę UI/UX, na co Twitter - zważywszy na jego ambitne plany - zapewne nie każe długo czekać. 

Gra toczy się bowiem o wysoką stawkę. Clubhouse, wyceniany na miliard dolarów, jest wprawdzie liderem, ale jego wzrost napędzają wszystkim celebryci, tacy jak MC Hammer, Kevin Hart, Jared Leto, których dołączenie za każdym razem powoduje wyraźny wzrost zaangażowania. Aplikacja wciąż jednak pozostaje tzw. dziką kartą. Największym wyzwaniem, przed jakim stoi jest jej otwarcie dla wielu tysięcy użytkowników przy jednoczesnym utrzymaniu jakości. 

Jeśli Twitter wykorzysta szansę, może wyprzedzić konkurenta, jeśli bardziej znani użytkownicy zdadzą sobie sprawę, że mogą dotrzeć do znacznie większej liczby odbiorców za pomocą Spaces.

I na to liczy Twitter. Platforma ta od zawsze borykała się z problemem wolnego wzrostu bazy użytkowników, w zeszłym tygodniu ogłosiła trzy długoterminowe cele, które mają temu zaradzić. Jednym z nich jest szybsze tempo dostarczania nowych funkcji i Spaces doskonale się w to wpisuje. 

Twitter chce osiągnąć co najmniej 315 mln mDAU (to wymyślona przez Twittera miara dla  „spieniężalnych” aktywnych użytkowników) do IV kwartału 2023 roku. Stanowiłoby to około 20% złożonej rocznej stopy wzrostu w porównaniu z bazą Twittera wynoszącą 152 mln mDAU zgłoszonych w czwartym kwartale 2019 roku. 

Aktywny wzrost liczby użytkowników zawsze był trudny dla Twittera. Według ostatnich danych mDAU w IV kwartale 2020 roku osiągnęły na przykład 192 mln zamiast oczekiwanych 193,5 mln. Inwestorzy są już zresztą przyzwyczajeni do tego, że Twitter zaniża te dane lub nawet wymyśla własne wskaźniki, aby ukryć, że miesięczny wzrost liczby użytkowników czasami spada.

Pobierz ebook "Ranking Agencji Marketingowych 2025 roku i ebook z poradami o promocji w sieci"