Osoby kupujące za granicą są zamożne - warto o nie walczyć.
Dlaczego na zakupy "wybieramy się" za granicę? Czego brakuje w polskich e-sklepach? Analizując zachowania konsumentów można wyciągnąć wnioski przydatne w krajowym e-biznesie.
Polacy w zdecydowanej większości korzystają z polskich sklepów. Według ostatniego raportu Gemius praktycznie co drugi internauta robi zakupy przez sieć, z czego praktycznie wszyscy szukają towarów i usług w rodzimych firmach. Zamawianie z zagranicy dotyczy 10 proc. internautów.
Może być to również delikatny sygnał, że polskie firmy w skuteczny sposób obroniły się przez zagraniczną konkurencją i z powodzeniem w dużej mierze odpowiadają na lokalne zapotrzebowanie. Jeśli jednak w Polsce jest obecnie około 25,8 mln internautów, z których ponad 12 mln regularnie kupuje przez sieć (z czego 2,5 mln z nich za granicą), to liczba ta jest znacząca. Należy również założyć, że wraz ze wzrostem penetracji internetu w Polsce i przy utrzymaniu obecnych proporcji preferencji wyboru sklepu, tego typu klientów także będzie przybywać.
Kto jest w tych 10 proc. i co kupuje?
Poświęcenie większej uwagi polskim klientom sklepów zagranicznych może być tym cenniejsze ze względu na społeczno-ekonomiczne cechy tej grupy. Tegoroczny raport Gemius wskazuje, że są to przede wszystkim osoby młode, dobrze wykształcone, mające ponadprzeciętne dochody (powyżej 5 tys. zł), zamieszkujące średnie i większe miasta. Ponadto, co ciekawe, osoby te w zauważalnie większym stopniu korzystają z urządzeń mobilnych podczas odwiedzania sklepów zagranicznych. Stąd można założyć, że są to osoby mające większą świadomość konsumencką, a także wymagania (sam fakt robienia zakupów za granicą, mają porównanie „Zachód vs. Polska”, wyższe zarobki i wykształcenie, urządzenia mobilne).
Warto również się przyjrzeć, które kategorie produktowe cieszą większą popularnością polskich konsumentów w sklepach zagranicznych. W zasadzie rozkład jest tu bardzo równy, choć można przyjąć, że najczęściej są to „odzież, dodatki, akcesoria” (30 proc.). Druga w zestawieniu kategoria „książki, płyty, filmy” to już tylko 20 proc. „Obuwie”, „Podróże, rezerwacje”, „Artykuły dla kolekcjonerów”, „Odzież sportowa” i „Gry komputerowe” to już odpowiednio: 19, 17, 16, 15 i 14 proc. Co ciekawe, pod tym względem nie ma wielkich różnic, pod kątem najpopularniejszych kategorii produktowych wybieranych w polskich sklepach. Tam również najpopularniejsze są „Odzież, akcesoria i dodatki” i „Książki, płyty, filmy”. Na kolejnych miejscach są „Telefony, smartfony, tablety, akcesoria GSM” oraz „Sprzęt RTV/AGD”. Pokazuje to być może, że bardziej wartościowe sprzęty wolimy kupować w Polsce.
Czy da się na tym zarobić?
Wyniki badania jednoznacznie pokazują, że osoby robiące zakupy za granicą należą do kategorii klientów bardziej pożądanych (większa otwartość oraz zasobniejszy portfel). Są to jednocześnie klienci bardziej świadomy i wymagający. Stąd należy zauważyć, że być może trudniej go pozyskać i utrzymać, lecz staranie te powinny zostać odpowiednio wynagrodzone. Walka o tę kategorię klientów powinna być tym bardziej kusząca, gdyż szukają oni podobnych kategorii produktowych. Stąd być może decyzja o zakupie w zagranicznym sklepie jest spowodowana brakiem danego towaru w Polsce? To kolejny argument, aby badać preferencje i oczekiwania klientów, tak aby w miarę możliwości spełniać ich oczekiwania i zadbać o asortyment, którego szukają. Trzeba także pamiętać, że w niektórych przypadkach sklepy spoza Polski wygrywają także ceną czy standardem obsługi. Stąd można stwierdzić, że grupa osób kupująca zagranicą to doskonały przykład tego, że aby osiągnąć sukces w e-commerce należy trzymać się kilku żelaznych zasad: niskie ceny, szeroki asortyment, wysoka jakość obsługi klienta, dostępność, otwartość na uwagi i sugestie klienta, czy szybki czas dostawy. Można się więc pokusić o stwierdzenie, że z powodzeniem przyciąganie klientów, którzy dotychczas preferowali robienie zakupów np. na niemieckich czy angielskich stronach, może stanowić swoisty wyznacznik sukcesu i sygnał, że sklep rozwija się w dobrym kierunku.
To może w drugą stronę?
Na koniec można zadać sobie pytanie – skoro możemy kupować na całym świecie i wielu Polaków tak czyni, to czy warto skupić się też na klientach z innych państw. Odpowiedź jest jedna: zdecydowanie warto, choć wiąże się to z dużymi nakładami pracy i zainwestowaniem. Próba zachęcenia np. Czechów, Litwinów czy Niemców, aby korzystali z usług naszego sklepu może być bardzo opłacalna, szczególnie w długim okresie. Warto zwrócić uwagę, że aktualnie polskie firmy w bardzo niewielkim stopniu podejmują starania o pozyskanie klienta zagranicznego. Jak podaje Sociomantic Labs, jedynie niecałe 15 proc. polskich sklepów jest dostępnych w innej niż polska wersji językowej, a to przecież jeden z pierwszych kroków w ekspansji międzynarodowej. Wobec tak niskiej aktywności lokalnej branży i w perspektywie postępującej integracji europejskiego e-commerce (dyrektywa PSD2), być może teraz jest bardzo dobry moment, aby pomyśleć o poszerzeniu zasięgu funkcjonowania sklepu. Szczególnie, że polskie e-commerce ma wiele do zaoferowania.
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Ja kupuję głównie w naszych i zawsze interesuję się z jakiego kraju jest dana marka. Np. jedzenie to w naszych małych sklepikach, a sprzęt głównie kupuję w media expert. Rzadko u konkurencji.