WWW: zachęca do zakupów, czy jedynie pokazuje, co można nabyć?

Jak ustalili badacze, mimo że dorośli konsumenci w USA korzystają zwykle z zasobów cyberprzestrzeni w poszukiwaniu informacji o produktach, ostatecznie niewielu z nich podejmuje decyzję o zakupie w oparciu o to, co znajdują online.

Organizacja ilustruje to przykładem z branży muzycznej. Uczestników ankiety (wielokrotnego wyboru) zapytano, w jaki sposób odkryli zakupiony w poprzednim roku album czy utwór. I tak, 83 proc. respondentów dowiedziało się o nim z radia, telewizji lub filmu. Niemal dwie trzecie poszły za radą przyjaciół, rodziny czy współpracowników. A dla ponad połowy źródłem informacji były strony www i zamieszczone na nich próbki piosenek.

Jednak tylko dla 12 proc. badanych informacja uzyskana online miała kluczowy wpływ na dokonany zakup.

Jeśli chodzi o takie towary jak telefony komórkowe czy nieruchomości, Internet determinował kupno w przypadku, odpowiednio, 27 i 23 proc. respondentów. Nadal jednak przeważająca większość uznała, że wpływ globalnej pajęczyny na ich decyzje zakupowe był nieznaczny.

Z drugiej strony, fakt, że informacje o produktach pozyskane z Sieci nie oddziałują na decyzje zakupowe większości konsumentów, nie oznacza, iż konsumenci ci nie są tymi informacjami zainteresowani. Jak wykazało bowiem badanie z ubiegłego roku, przeprowadzone przez firmę BIGresearch na zlecenie magazynu „Stores”, dotyczące 50-ciu najczęściej odwiedzanych amerykańskich e-sklepów, ponad 90 proc. internautów zza oceanu, którzy kupili coś w tradycyjnych placówkach handlowych, posłużyło się Internetem, by lepiej poznać interesujący ich produkt.

Źródła: eMarketer, Pew Internet