Nowa prezydencka witryna mogła kosztować 200 tys. zł mniej, jednak za bardzo przypominała serwis Baracka Obamy. Wybrano więc ofertę droższą, którą następnie... upodobniono do jednej z odrzuconych - takie zarzuty pod adresem Kancelarii Prezydenta płyną ze strony przegranych firm.
Nowa prezydencka witryna mogła kosztować 200 tys. zł mniej, jednak za bardzo przypominała serwis Baracka Obamy. Wybrano więc ofertę droższą, którą następnie... upodobniono do jednej z odrzuconych - takie zarzuty pod adresem Kancelarii Prezydenta płyną ze strony przegranych firm.
Konsorcjum firm Komunix Sp. z o.o. oraz Softhis Sp. z o.o. przedstawiło komisji przetargowej korzystniejszą finansowo ofertę, której koszt zamykał się w kwocie 165 tys. zł. Ta jednak zdecydowała się postawić na propozycję firm Qumak-Sekom SA i Ideo Sp. z o.o. i wydać na nowy serwis prezydenta ponad dwa razy więcej - 360 tys. zł brutto mimo, iż cena stanowiła połowę możliwych do zdobycia punktów podczas oceny ofert. W sieci zawrzało, temat poruszyły zarówno największe portale (np. Gazeta.pl) jak i mniejsze blogi specjalizujące się w temacie e-polityki (artykuł na politykawsieci.pl).
Co do kryterium, dotyczącego ceny komisja nie miała żadnych wątpliwości i przyznała najatrakcyjniejszej cenowo ofercie maksimum punktów (50). Również koszt ostatecznie wybranej oferty w oczach specjalistów nie jest czymś nadzwyczajnym, bo o ile kwota 360 tys. zł nie jest mała, należy pamiętać, że w jej skład wchodzi nie tylko wykonanie serwisu, ale też jego administracja i opieka techniczna. Kontrowersje budzi natomiast to, że w ocenie komisji kryterium nr 2, w którym ocenie podlegał m.in. projekt graficzny, układ treści i ogólne wrażenia estetyczne, zostało spełnione przez projekt Qumak-Secom i Ideo w stu procentach. Co w tym dziwnego?
Wszystko byłoby w porządku gdyby nie modyfikacje, jakie zwycięzca wprowadził do swojego projektu, upodabniając go - w ocenie części specjalistów i przegranych firm - do projektu Komunix i Softhis, przez co stała się ona podobna do serwisu Baracka Obamy. Właśnie tego argumentu użyła komisja przetargowa nie biorąc pod uwagę najlepszej spośród trzech ofert, przedstawionych przez Komunix i Softhis.
Tak wygląda "pierwowzór", czyli serwis Baracka Obamy
To odrzucony projekt konsorcjum Komunix i Softhis, który za bardzo przypominał serwis Obamy
Tak wyglądał projekt wybrany przez komisję przetargową...
... a tak wygląda ostateczna wersja, znajdująca się pod adresem beta.prezydent.pl.
- Dlaczego więc wybrano ofertę firmy droższej o 200 tysięcy z powodu "bardzo dobrych" projektów graficznych, a zrealizowano pomysły, które my proponowaliśmy - odrzucone wcześniej z powodu zbyt dużego podobieństwa do stron Obamy? - zastanawia się w rozmowie z Gazeta.pl Marcin Cetler z firmy Komunix. Cetler w rozmowie z Interaktywnie.com przyznał, że nie ma żadnych zastrzeżeń co do procedury przetargowej, która w jego ocenie przebiegała zgodnie z obowiązującym prawem. Jego wątpliwości pojawiły się dopiero wówczas, gdy na własne oczy zobaczył upublicznioną wersję beta, przypominającą projekt jego firmy oraz bazującą na projekcie serwisu Baracka Obamy.
Według przedstawicieli Kancelarii Prezydenta problemu nie ma, tak samo jak nie ma żadnych podobieństw między wymienianymi projektami (wygranym, odrzuconym oraz whitehouse.gov). Modyfikacje w wybranym przez komisję projekcie tłumaczone są natomiast tym, że nie był to zwykły przetarg, ale negocjacje z ogłoszeniem - w tym przypadku możliwe jest naniesienie niewielkich zmian w ofercie jeszcze przed jej realizacją.
Czy jednak końcowy efekt, który możemy zobaczyć pod adresem beta.prezydent.pl to tylko "niewielkie zmiany", w niczym nie przypominające ani propozycji Komunix/Softhis ani serwisu Baracka Obamy? Czy faktycznie tańsza oferta była absolutnie nie do przyjęcia z powodu zbyt dużego podobnieństwa do witryny amerykańskiego prezydenta, co - wg komisji przetargowej - zdecydowało o przegranej?
Mimo prób do dziś nie udało nam się otrzymać komentarza w tej sprawie z Kancelarii Prezydenta.
Źródło: Gazeta.pl / PolitykaWSieci.pl
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
bla bla bla... szkoda, że przeczytałem te wszystkie komentarze, w/w strona jest słaba, czerpie inspiracje z zachodnich i co z tego. <br /> FAKT jest taki, że fatalnie wydali te 360tys.,ale co z tego. Nasuwa się OCZYWISTY wniosek, taka suma taka kwota to pierdnięcie dla rządu, który my utrzymujemy i wybieramy... i co z tego. PO tym będzie następny rząd i z nim następna strona, która też będzie wymagać dyskusji i naszej uwagi??? Czy to jest pierwszy przypadek kiedy rząd podejmuje złe decyzje i źle wydaje pieniądze? I CO Z TEGO. Szkoda miejsca w tym servisie na takie tematy.
To konsorcjum, które protestuje, ma doświadczenie w przegrywaniu. Przetarg na serwis internetowy dla Polskiej Organizacji Turystycznej też przegrało i też oprotestowało tnij.org/d1xp I też nic to nie dało. Protest dla protestu.
Porównujecie stronę Kaczyńskiego do Obamy - ok, po tym, co ten drugi zrobił w sieci takie porównanie będzie stale obecne przy nowych stronach polityków. Ale zejdźmy na krajowe podwórko. Czy ktoś widział, jak wyglądają strony polskich urzędów i ministerstw? Proponuję obejrzeć i na tym tle oceniać nową stronę prezydenta. Jest naprawdę nieźle. Zobaczcie też jak wyglądają strony europejskich polityków. Tez kaczorowy wordpress można zaliczyć do grona najciekawszych. ( <a href="http://www.hrad.cz">http://www.hrad.cz</a> www.prezident.sk, www.keh.hu - to są raczej biuletyny niż strony przywódców)<br /> <br /> Inna sprawa cena. A czy ktoś jeszcze pamieta, że w lutym tego roku MSZ ogłosił przetarg na nową stronę, wart - uwaga - pół miliona euro? <a href="http://di.com.pl/news/25862,0,Strona_MSZ_za_miliony_zlotych.html">http://di.com.pl/news/25862,0,Strona_MSZ_za_miliony_zlotych.html</a> Też został oprotestowany, ale jakoś nikt o tym nie trąbił i nikt się tak nie bulwersował ceną jak przy stronie Kaczyńskiego. <br /> <br /> <br />
Przeczytajcie tą opinię:<br /> <a href=\"http://pruchniewicz.pl/2009/07/28/prezydent-trwoni-nasze-pieniadze/\">http://tnij.org/d1w9</a><br /> <br /> Naprawdę polecam. Z dedykacją dla wszystkich co biorą za projekty ponad 5 tys. zł. Wstydźcie się! :-P
RedDot CMS innowacyjny? bua ha ha ha
Szczerze mówiąc co nam daje komentowanie w stylu: ten jest podobny, tamten nie itd... Jak dla mnie ważniejsze (jako obywatel) jest co nam daje ten czy tamten serwis. Przy "wygranym" na razie warto poczekać w która stronę to pójdzie, czy wszelkie komentarze, sugestie zostaną w jakikolwiek sposób zdyskontowane czy nie?
@mn - też, choć bardziej myślałem o innej, <a href="http://eskadra.com.pl/news/more/oswiadczenie_zarzadu_grupy_komunikacyjnej_eskadra">niedawnej sprawie</a>.
ojej - jacy oni biedni! przegrali! teraz pozostal im tylko lament w piaskownicy bo jakis bardziej rozgarniety dzieciak zabral wszystkie zabawki... jaka szkoda - lacze sie z tymi biednymi firmami w bolu :)
Zgadzam się z Krzyśkiem. Projekt przegrany, obecny i whitehouse.gov są do siebie podobne i co do tego nie ma możliwości. Jeżeli chodzi o procedury przetargowe to napewno wszystko odbyło się ja należy. Pozostaje pytanie czy za tą cenę nie można było serwisu prezydenta oprzeć na bardziej innowacyjnym systemie jak np RED DOT CMS ?
lekcja po białymstoku? ;-)))
A ja się już nauczyłem, że przetargi z polityką w tle lepiej omijać szerokim łukiem. Nie wiadomo w którym momencie sprawa zacznie śmierdzieć, a media podsycane przez wypowiedzi opozycji z chęcią nagłośnią temat.
A może chodziło po prostu o osobę, która widnieje na zdjęciu ??? ;P wrażenia estetyczne są zdecydowanie odmienne...
Mnie zastanawia jedno. 160 czy 360!! tysięcy, za taki projekt!! To ja na to wydaje swoje z trudem zarobione pieniądze? Jestem webdeveloperem i o takich sumach nie mam co marzyć. Czy to są dobrze wydane pieniądze PUBLICZNE? Nie sądze.
Po prostu żal wam - tylko przyznać się nie potraficie. Każdemu z was ślinka cieknie, że to nie wy / wasze firmy zarobią te 300 kawałków. <br /> <br /> Teraz powiedzcie lepiej, co byście gadali, jakbyście wzięli za to 300 albo i 700?<br /> <br /> Możemy tu sobie debatować, że to a tamto, ale jakby każdy z nas wygrał / dostał tę kasę - to by widział to "trochę" inaczej. <br /> <br /> Druga sprawa, jedna z firm która przegrała robi burzę, bo ma z tego na pewno PR i rozgłos (opinie, wywiady, itd.) - ale czy pozytywny? kto teraz będzie ich zapraszał do przetargu albo poważnie rozważał ich ofertę, jak po zakończeniu robią takie burdy :) - ja raczej nie... A przecież to wszystko czytają też klienci...
Nie oszukujmy się. Każdy, kto kiedykolwiek występował ze swoją ofertą w jakimś przetargu doskonale wie jak to jest, kto wygrywa i dlaczego. Nie odbywają się takie rzeczy jak całkowita akceptacja projektu bez żadnych zmian ponieważ specyfikacje na ogół są zbyt ogólne by bezbłędnie je zinterpretować. <br /> Więc tak na prawdę... czy lepiej poprawić projekt za 160 tysięcy czy za 300?? Nie pozostawia to żadnych wątpliwości z jakiego powodu ta właśnie firma wygrała. :)
a może było tak jak zwykle w naszym kraju?<br /> <br /> a poważnie:<br /> Moim zdaniem projekt jest nie dopracowany ... prawa kolumna na podstronach to jakiś źart autora ... po za tym śmierdzi strasznie PRem i stertą bzdur ... i nie chcąc nikomu ubliżać ale Panowie i Panie - 300 tys. za takie coś ... nie róbmy sobie jaj - jak już ktoś dostaje sporą kase to mógłby się postarać, no chyba, że projektant nie lubi prezydenta ;) to wtedy jestem totalnie za nim :) i też bym specjalnie zrobił badziew ;] dobry sposób na walke z tym czego w naszym kraju być nie powinno
Być może brief był jaki był i wprost wskazywał stronę Obamy, ale ... nawet jako projekt dać layout tak zblizony do innego istniejacego w Sieci to albo odwaga albo głupota. Gdyby to przeszło - negatywne konsekwencje byłyby bolesne...
a ja uwazam ze projekt Komunix zostal odrzucony bo Prezydent na zdjeciu jest tak samo gruby jak w rzeczywistosci ;-)
Ja zgadzam się z Mikołajem, projekt który wygrał w niczym nie przypominał aktualnej wersji. Nie lepiej było wybrać firmę tańszą której projekt jest zbliżony do aktualnego i delikatnie go poprawić?
watcher, przeczytaj jeszcze raz to sobie powtórzysz :}. <br /> <br /> Przecież to i tak "Wordpress" :}. <br /> Po prostu zmienili "skórkę" :}
Mikołaju nie jest dla mnie niczym dziwnym, że grafika prezentowana w przetargu modyfikowana jest w późniejszym okresie - mówiąc po chłopsku często jest nawet całkowicie "zaorana" i zaprojektowana od nowa. Czy forma przetargu tego zabraniała? <br /> <br /><br /> Czy nowy projekt jest innowacyjny? Nie. Ale moim zdaniem nie jest też mocno inspirowany serwisem amerykańskim. <br />
Mikołaj Benesz - czy mógłbyś powtórzyć??
To widać nic nie zrozumiałeś z tego artykułu. Po chłopsku - wygrał droższy czerwony projekt (co było decydującym argumentem) a w efekcie końcowym zrobili serwis w zupełnie innym stylu ( zupełnie podobnie jak ten przegrany projekt ).<br /> Wniosek: decydujący argument wcale nie był decydujący.<br /> <br /> Czy jest podobny? Oczywiście, że jest. Jeżeli odrzucony projekt przegrał bo był za bardzo podobny do strony Obamy to trzeba być niezłym ignorantem, żeby mówić, że ten końcowy projekt jest czymś zupełnie innowacyjnym.<br /> <br />
W mojej opinii odrzucony projekt faktycznie zbyt mocno zainspirowany jest serwisem Obamy. Wykonany projekt beta.prezydent.pl nie przypomina mi serwisu prezydenta USA - jest to zwyczajnie dość popularny układ treści i takich serwisów w sieci znajdziemy tysiące. Panowie otwórzcie oczy 80% serwisów w sieci powiela jakiś wzorzec.