Świeżo upieczona laureatka literackiej nagrody Nobla, Doris Lessing, wykorzystała swoje podziękowanie, by dać wyraz myśli, iż internet czyni z nas durniów.

O ile w kontekście, słowa te mogą być potraktowane, jako brednie starszej kobiety o skostniałym systemie wartości, o tyle ciekawą sprawą jest profil pisarki na myspace, który stanowi "przedłużenie" jej strony internetowej (w domyśle – narzędzie PR’owe). Nie zapominajmy również o milionach książek noblistki, które zostały i zostaną zakupione w sprzedaży elektronicznej.
Po głębszym zastanowieniu widać więc, że, owszem, internet ogłupia. Jak zwykle pozostaje jednak niedopowiedziana kwestia - kogo i w jaki sposób.
Pobierz ebook "Ebook z raportem: Jak wybrać software house dla działań marketingowych i e-commerce"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Skorzystaj z kodu rabatowego redakcji Interaktywnie.com i zarejestruj taniej w Nazwa.pl swoją domenę. Aby …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Interaktywnie.com jako partner Cyber_Folks, jednego z wiodących dostawców rozwiań hostingowych w Polsce może zaoferować …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Właśnie przeczytałem wpis Jacka i jedno mnie zastanawia:<br /> <br /> <blockquote>...zmęczeni zalewem tandety eksperci chcieliby tworzyć przestrzeń wolności tylko dla siebie, z miejscem na rzeczową, moderowaną oraz redagowaną dyskusję.</blockquote><br /> <br /> No to chwila, albo chcemy merytoryczną wymianę myśli i opinii wśród "ekspertów" w jakiejś enklawie pośród morza trolli, albo moderowaną i redagowaną dyskusję pełną klepania po plecach i lizania się po jajkach. <br /> <br /> Bo z tego co widzę na kilku stronach/blogach wynika, że w sumie wystarczy moderować samo prawo do zabierania głosu, a nie treści samej wypowiedzi. Zresztą widać to i tutaj na interaktywnie.com, z tym że tutaj jest jakiś taki niewidzialny podział na "anonimów" i użytkowników (choć bazujący na podpisywaniu się pod treścią z imienia i nazwiska). A ewentualne trolle się wręcz pielęgnuje, bo bez nich często byłoby po prostu nudno.<br /> <br /> Na pewno zjawiam się na kolejnym Grillu ;)<br /> <br /> ps. krowy, świnie i kurczaki... zna ktoś eksperta w temacie?
Zgadzam się z Tomkiem.<br /> <br /> Do podobnych wniosków doszliśmy podczas ostatniego krakowskiego Grill IT (<a class="non-html" href="http://www.grillit.opcom.pl/?p=69">pierwszy filmik</a>). Zastanawialiśmy się czy i jak moderować serwisy UGC. Temat okazał się na tyle szeroki, że nie zdążyliśmy go omówić w ciągu 25 minutowej dyskusji. Będziemy kontynuować ten wątek na kolejnym Grillu. Obecność na nim zapowiedzieli już moderatorzy z Onetu i Interii:)<br /> <br /> Trafne wnioski z dyskusji wyciągnął na swoim <a class="non-html" href="http://blog.przykawie.pl/?p=594">blogu</a> Jacek Szlak z Marketingu przy Kawie.
Dbałość o content nie jest chyba krokiem wstecz? Raczej umożliwi powstanie miejsc w sieci które będą sie wyrózniać na tle idiotyzmów. Tylko jak to osiagnac dla całej populacji? Niemożliwe, wiec pozostaje tworzyć enklawy pamietajac o tym do czego został stworzony Internet :)<br /> Z tymi roznicami pokoleniowymi to chyba przesada, wystarczy posluchac zdania informatyków z pokolenia maszyn typu Odra na temat tych niby przedneostradowców.<br /> Cały czas mysle o tych krowach i swiniach.... ;)
No właśnie, Tomku, powstaje tutaj pytanie czy to o czym powoli zaczynamy tu mówić - ogólnodostępny content odporny na głupotę - nie jest zaprzeczeniem jednej z powszechnych idei konceptu 2.0 tzn. UGC. Może zresztą nie tyle zaprzeczeniem, co wprowadzeniem selekcji dostarczycieli tej treści? Z jednej strony to krok wstecz, bo tak było przed laty (żeby aktywnie uczestniczyć w tworzeniu treści w Sieci musiałeś mieć pewną wiedzę i umiejętności - i przede wszystkim dostęp do Sieci). Z drugiej to może być ciekawa alternatywa na rozwój.<br /> <br /> Kurczę a wydawało mi się że Web3.0 będzie oparty na idei 'semantic' a okazuje się że zanim do tego dojdzie to będziemy mieć Web7.0 albo WebXP :DDD<br /> <br /> Zauważcie, że ludzie którzy tak naprawdę mają coś do powiedzenia a ich dyskusje opierają się na merytoryce a nie emocjach, to w dużej mierze pokolenie "przedneostradowe", urodzone na przełomie lat 70tych i 80tych. I całkiem możliwe jest, że po prostu pewnego dnia powiedzą DOŚĆ idiotyzmowi jaki panuje powszechnie na BlOgAsKaCh.<br /> <br /> Idąc tym torem - cała sprawę można sprowadzić do zwykłej różnicy międzypokoleniowej, jakie mamy średnio co 10-20 lat (oj ten okres też się skraca ale to temat na rozprawkę psychologiczno-socjologiczną)
Cóż Panowie mamy konkretna potrzebę, nalezy stworzyć serwis (portal) który bedzie odporny na głupote co po niektórych. Informatycy tworząc oprogramowanie muszą radzić sobie z tym problemem, może pora aby w Internecie ograniczać "twórczość" pewnych osób? Moze to bedzie web 3.0? Jak widać roboty ciągle jest sporo no i trudno nie zgodzić się z postawioną tezą jeśli analizuje sie zawartość kilku największych portali. Co do chroób zwierząt to ciekawy watek, naprawde ciekawy! Nie znam niestety odpowiedzi.
Niezależnie od tego, czy się zgadzamy z noblistką, czy nie, po prostu nie wypada pisać o niej - "brednie starszej kobiety o skostniałym systemie wartości"... Pani Lessig osiągnęła w życiu więcej niż ktokolwiek z nas.
Ech nie trzeba przeczytać "Kultu amatora" Keena (o którym też już zdążyłem przeczytać różne opinie), żeby zauważyć jaka jest tendencja. <br /> <br /> Zaczęło się od prostego marketingu, a teraz mamy sztuczne tworzenie potrzeb, wmawianie ludziom że koniecznie muszą mieć 10 megapikseli w aparacie, 4 gigaherce w komputerze i 25cm w gaciach.<br /> <br /> Wystarczy popatrzeć na to co się dzieje obecnie w necie, gdzie ludzie nie są już zainteresowani tym, co tak naprawdę Internet miał dawać - dostęp do informacji, "wiedzy". Teraz liczy się to kto i jak skomentował ich bloga, czy ich URL jest wysoko na wykopie i ilu mają znajomych na Gronie czy MySpace oraz jaki PageRank ma ich strona 2.0 o niczym.<br /> <br /> I właśnie po krytycznych komentarzach rzeczowych wypowiedzi jak Pani Lessing, widać o co komu chodzi. Kiedyś sztuka, a szczególnie literatura, miała za zadanie po prostu prowokowanie myślenia a przez to stymulowanie rozwoju człowieka. <br /> <br /> Teraz "dostęp do informacji" polega na zasypywaniu nas strumieniem kompletnie bezużytecznych newsów, zaciemniając prawdziwy obraz choćby sytuacji geopolitycznej na świecie. <br /> <br /> I nie, nie mówię tego po oglądnięciu <a class="non-html" href="http://video.google.com/videoplay?docid=-5870901554543719947">Zeitgeista</a>. Weźmy na przykład modny ostatnio temat ptasiej grypy. Ktoś z Was się zastanawiał dlaczego każda z głównych grup zwierząt hodowanych dla mięsa - krowy, świnie, drób - ma po jednej megagroźnej chorobie powracającej regularnie? Dlaczego nigdy nie zdarzyło się, żeby chorowały równocześnie dwa gatunki zwierząt? <br /> <br /> Wczoraj znajomy poruszył taki temat przy piwie. Najpierw było 10 sekund śmiechu... a potem pół minuty ciszy.
No cóż... to noblistka - więc warto się nad tym zastanowić.<br /> Polecam artykuł Pani Marii Ledzińskiej, który może nie wprost, ale odnosi sie do problemu.<a class="non-html" href="http://www.wsp.krakow.pl/konspekt/13/ledzinska.html"> http://www.wsp.krakow.pl/konspekt/13/ledzinska.html</a>
Zgadzam się z Hazanem. Radziłbym podejść z większą pokorą do tego typu sformułowań. Historia uczy, jak z pozoru "brednie" stają się rzeczywistością. Nobel Pani Lessing stawia ją na pozycji osoby zdecydowanie uprawnionej do odważnego głoszenia swoich przemyśleń, niewielu ma jednak podstawy do ich podważania.
"...brednie starszej kobiety o skostniałym systemie wartości.." - Panowie też zasugerowali się głupawym tekstem na techcrunch? - radzę poczytać opinie jakie wystawili internauci podobnemu tekstowi...