Po co nam Innowacyjna Gospodarka?

W ramach unijnego programu Innowacyjna Gospodarka, Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości dysponuje budżetem w wysokości 123,6 mln zł. Czy polscy przedsiębiorcy mogą faktycznie liczyć na te pieniądze?

W ramach unijnego programu Innowacyjna Gospodarka, Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości dysponuje budżetem w wysokości 123,6 mln zł. Celem programu jest wsparcie nowoczesnych firm i przedsiębiorstw, które wykorzystują w swojej działalności innowacyjne technologie informatyczne.

O dotacje ubiegać się mogą małe firmy, w tym także osoby prowadzące działalność gospodarczą, pod warunkiem, iż działają nie dłużej niż rok (licząc od chwili wpisu do ewidencji, lub KRS).

Wnioski o wsparcie składać można już od poniedziałku. Będą one przyjmowane do chwili wyczerpania się budżetu bieżący rok. Wielkość udzielonych dofinansowań to kwoty rzędu od 20 tys. zł do 1 mln zł, przy czym, 15 proc. całej inwestycji sfinansować musi sam przedsiębiorca. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości zapowiada, iż każdy złożony wniosek zostanie przez nią rozpatrzony w ciągu 90 dni.

Wszystko wydaje się być zrozumiałe, poza jedną, kluczową niestety kwestią. Mianowicie nie do końca wiadomo, jakiego rodzaju przedsięwzięcia mogą na powyższe dotacje liczyć. Wiadomo, iż na pewno nie otrzymają ich firmy i przedsiębiorstwa, których projekty będą związane z hostingiem, pocztą elektroniczną, z rejestracją i utrzymaniem domen internetowych, lub z działalnością e-sklepów.

Niewiele wyjaśniają również informacje podawane przez samą Agencję, a nawet definicja "e-usługi" zawarta w jej regulaminie. I tak, według PARP, dotacje zostaną przeznaczone na "projekty mające na celu świadczenie e-usług lub wytworzenie produktów cyfrowych niezbędnych do świadczenia tych usług”. Z kolei, zgodnie z regulaminem PARP, przez e-usługę, rozumieć należy „usługę świadczoną w sposób częściowo lub całkowicie zautomatyzowany przez technologię informacyjną, za pomocą systemów teleinformatycznych w publicznych sieciach telekomunikacyjnych, na indywidualne żądanie usługobiorcy, bez jednoczesnej obecności stron w tej samej lokalizacji i wymagającą niewielkiego udziału człowieka po stronie usługodawcy”. O co tak naprawdę chodzi, nikt nie wie, co więcej nie ma nikogo, kto zechciałby to wyjaśnić.

Zdaniem anonimowego uczestnika prac nad Innowacyjną Gospodarką, program ten mógłby się stać dla polskiego rynku bardzo ważny. Tymczasem poprzez złą organizację i zaniedbania ze strony PARP, odzew ze strony firm i przedsiębiorców może być znikomy.

Źródło: Money.pl

Pobierz ebook "Ebook z raportem: Jak wybrać software house dla działań marketingowych i e-commerce"