Przegląd prasy - legendy internetu od kuchni

Sześciu gigantów internetu prywatnie, czyli nadpobudliwy Mitnick oraz kłótnie Page'a i Brina. Kataryny sprawy ciąg dalszy, rosnąca wartość domen "z ogonkami" i możliwości wprowadzenia e-głosowania w Polsce.

Sześciu gigantów internetu prywatnie, czyli nadpobudliwy Mitnick czy kłótnie Page'a i Brina, Kataryny sprawy ciąg dalszy, wartość domen "z ogonkami" oraz możliwości wprowadzenia e-głosowania w Polsce.

„6 gigantów internetu... prywatnie”, Magazyn Internet
Magazyn Internet przygotował materiał, w którym prezentuje nazwiska osób mających największy wpływ na rozwój oprogramowania i internetu. Wśród wymienionych znaleźli się m.in. Gates, Mitnick oraz Page. Z artykułu można dowiedzieć się, że Steve Jobs wychował się w przybranej rodzinie, gdyż matka oddała go do adopcji. Kilkanaście lat później, rzucił studia, stwierdzając, że nie są dla niego. W efekcie przez jakiś czas spał na podłodze u znajomych oraz korzystał z darmowych posiłków w świątyniach. Z kolei Larry Page i Siergiej Brin, twórcy Google’a, mieli od małego zadatki na naukowców. Podczas studiów przez rok pracowali nad uczelnianą wyszukiwarką, kłócąc się niemal w każdej kwestii. Kevin Mitnick, wykorzystujący wiedzę do łamania zabezpieczeń systemów w USA, do 11 roku życia uznawany był za nadpobudliwego. Trafił nawet do ośrodka dla uzależnionych od jedzenia i komputera. Tekst może przywodzić skojarzenie z plotkarskimi doniesieniami Pudelka, mimo to można dowiedzieć się z niego jakie były początki „legend internetu”.

„Dziennik kontra reszta świata i będzie ciąg dalszy!”, AntyWeb.pl
Sprawy Kataryny ciąg dalszy. W zeszłym tygodniu „Dziennik” groził znanej, ale dotychczas anonimowej blogerce, ujawnieniem jej danych. O sprawie pisaliśmy również na naszych łamach. Sieć zawrzała od komentarzy. Swój punkt widzenia zaprezentował również Grzegorz Marczak, który zastanawia się nad rozróżnieniem metod dziennikarskich w przypadku stosowania ich na politykach bądź na zwykłych obywatelach. Stwierdza, że jeżeli ludzie mają się oburzać w związku z chęcią obdarcia Kataryny z jej anonimowości, to powinniśmy potraktować sprawę całościowo. Jego zdaniem metody tego typu powinny być z całą mocą napiętnowane oraz zgłaszane do rady etyki dziennikarskiej. W każdym przypadku, a nie tylko w takim, jakim żyły media w ostatnich dniach. Przywołuje również tekst  Roberta Krasowskiego, redaktora naczelnego Dziennika, który odniósł się do anonimowych komentarzy pojawiających się w sieci w ostatnim tygodniu, krytykujących postępowanie jego gazety.

„Przyszłość domen z ogonkami”, DanielDryzek.pl
Daniel Dryzek, inwestor domenowy, zwraca uwagę na spór, jaki toczy się w sprawie wartości domen ze znakami narodowymi. Pisze on na swoim blogu, że w ostatnim czasie można jednak zauważyć coraz więcej projektów internetowych pamięta o wykupieniu obydwu nazw (zarówno ze znakami diakrytycznymi jak i bez nich). Stwierdza również, że póki co główną domeną jest jeszcze wersja nonIDN (bez znaków narodowych), ale – jak pisze - to pewnie też się z czasem zmieni. W tym kontekście przywołuje przykład projektu Allegro.pl - Jako przykład mogę podać choćby ostatni projekt Allegro.pl – cokupić.pl, gdzie logo oparte jest o wersję z “ć”. Podaje również przykłady transakcji, których przedmiotem były domeny IDN. W maju tego roku zostały sprzedane dwie domeny: pożycz.pl i pozycz.pl. Domena IDN pożycz.pl kosztowała 5000 PLN, natomiast nonIDN pozycz.pl – 4800 PLN.

“E-wybory, czyli jak zamienić urnę na komputer”, Webhosting.pl
Dariusz Nawojczych na łamach Webhosting.pl przedstawia możliwości wprowadzenia e-głosowania w naszym kraju. Zwraca uwagę na fakt, że dotychczasowe doświadczenia krajów, które zdecydowały się wprowadzenie elektronicznego głosowania, mogą skłaniać do zastanowienia. Przedstawia minimalne wymagania wobec elektronicznego systemu, wśród których znajdują się m.in.: tajność głosu, możliwość sprawdzenia przez wyborcę czy jego głos został poprawnie uwzględniony, możliwość sprawdzenia poprawności wyników wyborów w odniesieniu do zawartości urny wyborczej przez każdego obserwatora zewnętrznego. Opisuje również możliwości eliminowania zagrożenia związanego z wymuszaniem oddania określonego głosu. W takim systemie wyborca otrzymuje podczas rejestracji kod, który dołącza do swego głosu. Jeżeli będzie on uznany za poprawny, głos zostanie policzony, jeżeli nie – odrzucony. Niestety, istnieje wówczas możliwość skłonienia wyborcy do uzyskania kodu uwierzytelniającego za pomocą specjalnie spreparowanego oprogramowania.

Pobierz ebook "Ebook z raportem: Jak wybrać software house dla działań marketingowych i e-commerce"