Po dwóch latach pracy w spółce badawczo-konsultingowej Komitywa, Maciej Lipiec awansował na stanowisko dyrektora działu architektury informacji agencji K2 Internet.Przypomnijmy, że Maciej Lipiec to jeden z założycieli Komitywy (uruchomionej we wrześniu 2009) i jedyna osoba z zespołu, która pracowała wcześniej w agencji K2. Do obowiązków nowego dyrektora działu architektury informacji należało będzie projektowanie serwisów i aplikacji internetowych oraz doradztwo w zakresie użyteczności.
Jak podał "Media&Makreting Polska": "zmiana jest związana z rozwojem działu i rosnącym znaczeniem usability we wszystkich projektach realizowanych przez grupę. Dział architektury informacji K2 Internet tworzy pięć osób".
Specjalnie dla czytelników interaktywnie.com Maciej Lipiec odpowiada na nasze pytania:
Dlaczego zdecydował się Pan opuścić Komitywę - projekt którego jest Pan współzałożycielem i wrócił do K2?
Mój powrót do agencji wiąże się z tym, że chciałbym w większym stopniu zajmować się projektowaniem interakcji, niż badaniami czy prowadzeniem audytów usability, w których specjalizuje się Komitywa. Pracując w K2 mogę uczestniczyć w całym procesie przygotowywania serwisów od stworzenia strategii, przez projektowanie aż do wdrożenia. Rozstanie z Komitywą nie było dla mnie łatwe, bo ta firma to w dużej mierze moje dziecko, ale praca w K2 umożliwia mi rozwój w kierunku, który obecnie bardziej mnie interesuje i stawia przede mną wiele nowych wyzwań. Mam szczęście kierować wspaniałym zespołem projektantów i wiele ciekawych projektów przed sobą. Erykowi Orłowskiemu życzę dalszego udanego rozwoju Komitywy.
Jaki jest sens w rozwijaniu kompetencji usability w agencji K2, skoro jest w grupie wyspecjalizowana w tej dziedzinie spółka Komitywa. Czy to nie jest swego rodzaju podcinanie skrzydeł spółce córce?
Dział usability w agencji będzie rozwijany, bo wymagają tego klienci K2.
Powołanie rok temu Komitywy nie oznaczało, że agencyjny dział user experience przestał istnieć. Przez cały 2008 rok w K2 pracowało czworo architektów informacji realizujących projekty dla klientów agencji zupełnie niezależnie od Komitywy.
Komitywa ma osobne biuro i powstała jako spółka przede wszystkim do obsługi nowych klientów, nie będących klientami agencji K2. Nowymi własnymi klientami pozyskanymi przez Komitywę w ubiegłym roku była m.in. Telewizja Polska oraz Era.
Agencja K2 zapewnia obsługę full-service od zaprojektowania aż do wdrożenia aplikacji, natomiast Komitywa oferuje jedynie usługi konsultingowe. Dla agencji K2, jak i dla innych agencji interaktywnych Komitywa może świadczyć pewne wyspecjalizowane usługi, takie jak na przykład badania eye-trackingowe.
Tworzymy nowoczesne dedykowane web aplikacje. Naszą domeną jest bezkompromisowa jakość kodu, bezpieczeństwo oraz...
Zobacz profil w katalogu firm »
Istniejemy na rynku reklamowym od 2007 r. Przez ten czas zbudowaliśmy nie tylko naszą markę, ale przede wszystkim...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie.
Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu,...
Zobacz profil w katalogu firm »
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe.
Świadczymy usługi związane z...
Zobacz profil w katalogu firm »
BIZZIT S.A. to Mistrz Polski w pozycjonowaniu stron internetowych już w 2008 roku (oraz nagrody i wyróżnienia)....
Zobacz profil w katalogu firm »
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i...
Zobacz profil w katalogu firm »
to cudowne, nic nie rozumiem
To moze sobie pogadajcie jak nie rozumiesz ;-)
..a nie mógł poprostu napisać że wrocił do K2 ze względu na oferowaną kase?...brzmiałoby wiarygodniej niż to tlumaczenie że w K2 bedzie mial udzial w calym procesie projektowania bla bla
Widać, że Polacy wracają z wysp.. coraz więcej narzekań w komentarzach każdego serwisu...
Maciek, rozwój (pod każdym względem) przede wszystkim. Powodzenia!
Tomku, widziałeś co def napisał? ;))
Grzegorz - dzięki!
Z logicznego punktu widzenia def wcale nie marudzi ;)
Otoz:
Jestem panem X. Pracuje sobie w K2 jakis czas, nastepnie oddaje serce Komitywie ("bo ta firma to w dużej mierze moje dziecko"), pracuje w niej i realizuje sie (w koncu dlatego odszedlem od K2). Jednakze po jakims czasie stwierdzam, ze "praca w K2 umożliwia mi rozwój w kierunku, który obecnie bardziej mnie interesuje" i zostawiam swoje dziecko, bo jednak tam az tak bardzo sie nie zrealizuje :D
WTF? ;)
Osoba postronna bez trudu moglaby wywnioskować, ze albo wchodza w gre jakies inne okolicznosci (np. $, nuda), albo bohater newsa popadł w dramatyczny brak konsekwencji. ;)
Masz na to czas? :)
Na przeczytanie newsa od czasu do czasu na pewno tak.
Zastanawia mnie jednak jak Ty znajdujesz czas na czytanie "narzekań w komentarzach każdego serwisu". Tego musi byc przeciez calkiem sporo ;)