
Za nami pierwsza polska akcja marketingowa wykorzystująca Snapchata - aplikację mobilną umożliwiającą wysyłanie zdjęć, które... znikają po kilku sekundach. Jak się okazuje - krótka żywotność postów może być zaletą w budowaniu zaangażowania wokół marki lub wydarzenia.
Udowodnił to H&M Polska. Firma odzieżowa jest partnerem jednego z najbardziej znanych eventów prezentujących muzykę klubową - Boiler Room - którego polska edycja pod koniec maja została zorganizowana w Krakowie i Warszawie.
Właśnie w tych dwóch miastach przeprowadzona została gra miejska, w której nagrodami były ostatnie wejściówki na festiwal poukrywane w sklepach H&M. Wskazówki, jak je odnaleźć, były ujawniane stopniowo właśnie na profilu marki na Snapchacie. Za koncepcję i obsługę akcji odpowiedzialna była agencja Lubię to.
- Widzimy analogię między charakterem Snapchata, który daje możliwość fajnej, efemerycznej komunikacji, a eventami Boiler Room, które pojawiają się w nietypowych miejscach, zaaranżowanych na przestrzeń klubową, ekscytują swoich uczestników i znikają. Wybór tej właśnie platformy dla całej akcji wydawał się więc naturalny - mówi Karolina Skraba, coprywriter w agencji Lubię to.
- Najfajniejsze w całej akcji było autentyczne zaangażowanie i radość fanów. Kolejne bilety w sklepach odnajdywane były w ciągu dosłownie kilku minut. Gracze wysyłali do nas mnóstwo snapów z pytaniami, podziękowaniami. Udało się trafić w punkt - ostatnie bilety trafiły w ten sposób do prawdziwych fanów Boiler Room i H&M, czyli tych, którym najbardziej na tej nagrodzie zależało - kończy Karolina Skraba.
Eksperci, którzy dla portalu Interaktywnie.com oceniali pomysł i jego realizację, zgodnie podkreślają, że na uznanie zasługuje przede wszystkim doskonałe dopasowanie kanału do grupy docelowej. Użytkownikami Snapchata są przede wszystkim aktywni młodzi ludzie, którzy z jednej strony chcą korzystać z mediów społecznościowych, ale z drugiej coraz bardziej dbają o swoją prywatność.
- Użytkownicy nie chcą się czuć jak maszynki do wypełniania portfeli wydawców, którzy archiwizują i zarabiają na informacjach na ich temat - zwraca uwagę Sebastian Bryks, junior strategy planner z Faster&Better.
Młodzi, a więc szukający rozrywek i - co niemniej ważne - dysponujący wolnym czasem. Nie bez znaczenia dla powodzenia całej akcji miało przemyślane zgranie tematu, jakim był muzyczny event, z terminem - akcja przeprowadzona została w weekend.
- W kreatywny sposób połączono Snapchat i format gry miejskiej, a komunikację bardzo dobrze dopasowano do grupy docelowej - młodych, dynamicznych ludzi - ocenia Piotr Bombol z działu DDB Socials agencji DDB Warszawa.
Co to jest Snapchat?
Aplikacja umożliwia przesyłanie zdjęć i filmów wideo i rysunków, które po kilku sekundach ulegają autodestrukcji. Jedynym sposobem na utrwalenie informacji jest zrobienie zrzutu z ekranu. Wtedy jednak nadawca jest o tym informowany.
W 2013 Facebook chciał kupić Snapchata za 3 miliardy dolarów. Twórcy aplikacji odrzucili ofertę.
A do tego dochodzi jeszcze tajemniczość całego przedsięwzięcia, która nadała zabawie ekscytujący kryminalno-szpiegowski klimat. - Przez aplikację kontaktowano się tylko z subskrybentami profilu HMxBR, by pomóc im zdobyć wejściówki na zamkniętą imprezę, o lokalizacji znanej tylko jej uczestnikom - dodaje Piotr Bombol.
Kampania H&M to pierwsze marketingowe wykorzystanie Snapchata w Polsce, co nie ułatwia formułowania ocen. Niemniej jednak specjaliści zwracają uwagę, że potencjał akcji mógł zostać lepiej wykorzystany, gdyby... więcej się o niej mówiło. Czy to nie wpłynęłoby na ekskluzywność całej zabawy? O tym nie wspominają, ponieważ bardziej zastanawiają ich konkretne dane.
- Co może zastanawiać, to liczby. Ile osób finalnie uczestniczyło w grze, ilu wiernych obserwujących marka zdobyła dzięki akcji, a nie tylko konkursowiczów - pyta Łukasz Ludkowski, senior creative manager z Biura Podróży Reklamy.
Bez odpowiedzi na te pytania kampania H&M może być doceniona jedynie za kreatywne wykorzystanie platformy, która na pewno nie została wybrana przypadkowo. Czy jednak w Polsce Snapchat już dzisiaj może się pochwalić bazą użytkowników na tyle dużą, że uzasadniałaby ona inwestycje w tym kanale?
- Mimo niszowego charakteru wydarzenia i całej zabawy, w czasie trwania akcji, profil HMxBR na Snapchacie obserwowało około 1000 użytkowników. Na obu imprezach Boiler Room w Krakowie i Warszawie bawiło się po 400 osób, a live stream online oglądało w sumie 343 000. Informacja o tym, że ostatnie bilety na Boiler Room można znaleźć w sklepach H&M z pomocą snapchatowych wskazówek dotarła do 3,8 miliona osób online, głównie poprzez zasięg na Facebooku - mówi Karolina Skraba, odpowiedzialna za projekt dla H&M.
Na kolejnych stronach dowiesz się, co sądzą o tym eksperci.
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i...
Zobacz profil w katalogu firm »
dih.pl to zespół specjalistów branży IT. Jako agencja e-commerce działamy od 12 lat. Od 7 lat jesteśmy...
Zobacz profil w katalogu firm »
Istniejemy na rynku reklamowym od 2007 r. Przez ten czas zbudowaliśmy nie tylko naszą markę, ale przede wszystkim...
Zobacz profil w katalogu firm »
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe.
Świadczymy usługi związane z...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie.
Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu,...
Zobacz profil w katalogu firm »
Tworzymy nowoczesne dedykowane web aplikacje. Naszą domeną jest bezkompromisowa jakość kodu, bezpieczeństwo oraz...
Zobacz profil w katalogu firm »
Z czego w samej akcji uczestniczyło chyba nie więcej niż 10 osób, przynajmniej mowa o Warszawie. Nie wiem jak jest teraz, gdyż w tym przypadku zaliczam się do konkursowiczów ;)
Ekspertami nazywacie osoby, które pracują na stanowiskach Juniorskich. Sami sobie zaprzeczacie, jednocześnie narażając się na śmieszność. Naprawdę, czyta Was czasami ktoś, kto również był na tym stanowisku, ale kilkanaście lat temu. Zreflektujcie się.