Nie tylko Sylwester Wardęga i <i>pies-pająk</i>. Biznes wokół wideo w sieci liczony jest w milionach dolarów i kręci się jak nigdy.
Rzucić nudny etat i zarabiać na YouTube? Sukces Sylwestra Wardęgi, do którego kieszeni zajrzeli już wszyscy - łącznie z fiskusem - zanim film o psie-pająku zwyciężył ranking YouTube Rewind, faktycznie rozpala wyobraźnię. I nawet jeśli youtuberów, którzy mogą sobie na to pozwolić nie ma jeszcze wielu, to trudno zaprzeczyć, że biznes wokół wideo w sieci, liczony jest w milionach - nie, nie odsłon, a dolarów - i kreci się jak nigdy. Tak w Polsce, jak i na świecie.
W ubiegłym roku DreamWorks, wytwórnia filmów animowanych odpowiedzialna między innymi za "Shreka", za 33 miliony dolarów w gotówce i 117 milionów w opcjach na akcje kupiła sieć partnerską kanałów na YouTube - AwesomenessTV.
W marcu tego roku, w ślad z nią poszedł Disney, który zapłacił 500 milionów dolarów, by przejąć Maker Studio. Wartość tej transakcji może jeszcze wzrosnąć do prawie miliarda dolarów, jeśli ta sieć osiągnie dobre wyniki finansowe. A nie jest to wykluczone, bo Maker Studio skupia 55 tysięcy kanałów, które łącznie przyciągają ponad 600 milionów subskrybentów. Wśród jej partnerów jest sama wierchuszka YouTube'a, łącznie ze Feliksem Kjellbergiem, czyli słynnym PewDiePie, który na recenzowaniu gier wideo - jak podaje "The Wall Street Journal" - rocznie zarabia około 4 miliony dolarów. Jak to możliwe?
- Twórcy na YouTube w Polsce mogą zarabiać w modelu reklamowym, gdzie otrzymują większą część zysków z reklam pokazywanych, przy ich materiałach wideo - tłumaczy Piotr Zalewski, communications & public affairs manager w Google Polska. - Aby zarabiać na YouTube należy zdecydować się na monetyzację treści, do których twórca deklaruje posiadanie pełni praw.
PewDiePie, choć częścią zarobków dzieli się zapewne z siecią, nie musi się więc starać o dodatkowe źródła dochodu, ale - jakby zmienił zdanie - możliwości jest sporo, bo współpracą z vlogerami zainteresowana jest coraz większa liczba marek.
I tu właśnie wkraczają sieci partnerskie, których głównym zadaniem jest management internatowych filmowców. - Wspieramy youtuberów w tworzeniu ich kanałów, pomagamy w optymalizacji, organizujemy szkolenia, na przykład z emisji głosu, ale przede wszystkim pomagamy nawiązać współpracę z markami na warunkach korzystnych dla obu stron - mówi Karol Wyszyński, PR manager, polskiej sieci partnerskiej LifeTube. - Współpraca nawiązana przez sieć, przebiega po prostu sprawniej. My, pracując na co dzień z wieloma twórcami, znamy ich warunki, zobowiązania. Możemy też zasugerować, na jakich kanałach, jakie projekty mogą być zrealizowane.
- Pomagamy twórcom osiągnąć cele, które sobie założyli. Często jest to maksymalizacja zasięgu, która jednak nigdy nie jest celem samym w sobie - dodaje Łukasz Grzejek, szef sieci Agora Internet Artists (AIA). - Pozostałe nasze działania to między innymi wsparcie medialne partnera we wszystkich mediach Agory czy pomoc w nawiązaniu współpracy z marką chętną zaistnieć na YouTube. Skupiamy się na tym, aby dokładnie rozpoznać specyfikę treści dostarczanych przez naszych partnerów i dobrać pod nie odpowiednie produkty reklamowe.
A możliwości jest całkiem sporo. Jako przykład szef AIA podaje twórców muzycznych, dla których - ze względu na ich zasięgu - naturalnym sposobem monetyzacji są reklamy wyświetlane przez teledyskami. Naturalnym, ale nie jedynym, bo - Są oni elastyczni w kontekście lokowania produktów czy użyczania wizerunku w reklamach.
Sieci rozliczają się z partnerami w modelu prowizyjnym i - mimo że nic nie stoi na przeszkodzie, by twórca we własnym zakresie negocjował warunki umów, szkolił warsztat i tworzył filmy - okazuje się, że ich usługi cieszą się jest już całkiem sporym zainteresowaniem.
LifeTube, założona w 2013 roku przez Barbarę Sołtysińską i Radka Kotarskiego, potrzebowała tylko roku, by zdobyć pozycję lidera w branży. Pod względem zasięgu prześcignęła konkurenta, za którym stoi siła Agory. Podczas gdy Agora Internet Artists (AIA), zrzeszając 400 kanałów (m.in. Ewę Chodakowską, CeZika i Paranienormalnych), ma łącznie 6,5 miliona subskrybentów, LifeTube - z niespełna setką kanałów - subskrybentów ma już dwa razy więcej. Wśród jej partnerów są najpopularniejsi twórcy - Sylwester Wardęga, Abstrachuje i Niekryty Krytyk.
W Polsce działają co prawda jeszcze oddziały niemieckich firm Mediakraft i Divimove, ale póki co to sieć Agory i LifeTube dzielą między sobą polski YouTube. A ten - o czym świadczy najlepiej sukces Wardęgi - bardzo szybko skraca dystans, jaki dzieli go od tego, co dzieje się na świecie. Polskie gwiazdy YouTube - zwłaszcza wśród najmłodszych cieszą - się nierzadko statusem gwiazd zarezerwowanych dotychczas dla postaci z tradycyjnych mediów, co widać było zwłaszcza na zorganizowanym 6 grudnia Orange Video Fest by LifeTube.Bo, mimo że za polskimi twórcami rzadko stoi sztab ludzi, to YouTube wciąż wygrywa się pomysłem.
- Nie podajemy kwot, ale w Polsce jest już kilkadziesiąt osób, które utrzymują się wyłącznie z działalności na YouTube i kilkaset, dla których jest to ważne źródło przychodu. Bardzo dynamicznie zwiększa się liczba kolejnych twórców, którzy zaczynają zarabiać sensowne kwoty - twierdzi Piotr Zalewski.
- YouTube'owi sprzyja wszystko. W ciągu ostatniego roku liczba widzów tego serwisu zwiększyła się do 16 milionów, co zauważyły już marki. A trzeba dodać do tego jeszcze trend content marketingowy, do którego youtuberzy nadają się nadają idealnie - dodaje Karol Wyszyński.
- W wielu przypadkach świetnie sprawdzają się linki referencyjne do produktów, które są bliskie tematyce kanału - potwierdza Grzejek. - Mamy w swojej sieci przykłady, gdy twórcy publikowali odcinek o grze komputerowej i umieszczali odnośnik umożliwiający jej zakup. Za samo pośrednictwo zarabiali kilkanaście tysięcy złotych w ciągu doby. Podobna sytuacja ma miejsce z partnerami, którzy sukcesywnie pracują z markami chętnymi do lokowania produktów w treściach, jak i zatrudniania samych youtuberów do tworzenia materiałów pod konkretny brief. Tu, w zależności od skali i czasu zaangażowania w projekt, twórcy wynagradzani są od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Mogłoby się zdawać, że rosnąć będą też wymagania widzów, a więc i koszty produkcji, ale tutaj przedstawiciel LifeTube jest ostrożny. Podkreśla bowiem, że wszystko zależy od przyjętego formatu. - Łukasz Jakóbiak nagrywa swoje programy przy użyciu trzech komórek i radzi sobie doskonale - zauważa. - Twórcy rzeczywiście coraz więcej inwestują w podniesienie jakości nagrania, ale to nie ona jest najistotniejsza. Zdecydowanie bardziej liczą się pomysł, systematyczność publikacji, a przede wszystkim osobowość twórcy.
Nie wszyscy mogą więc przystąpić do sieci, ale w przypadku LifeTube decyduje o tym nie - wydawałoby się oczywista - liczba subskrybentów, a właśnie idea. - Zdarza się, że zgłaszają się do nas ludzie spoza YouTube'a - mówi Wyszyński. - Jeśli mają fajny pomysł, to rozmawiamy i pomagamy uruchomić kanał.
AIA ma nieco inną politykę, bo popularność potencjalnego partnera jest ważnym kryterium, ale także jednym z kilku.- Liczba subskrypcji, w zależności od kategorii, musi wahać się od 3000 do 5000 - tłumaczy Grzejek. - Niemniej jednak, równie ważna jest dla nas osobowość twórcy i bardzo często angażujemy się we współpracę z kanałami na wczesnym etapie rozwoju. Mówimy tu zarówno o przypięciu do sieci, promocji w serwisach Agory, jak i o wsparciu produkcyjnym, czyli wynajęciu studia, montażu czy nawet całościowej produkcji treści.
fot. OVFbyLifeTube/Mateusz Włodarczyk
Współpraca z siecią, może być z jednej strony korzystna dla marek, bo jeden kontakt wystarcza do nawiązania współpracy z wieloma twórcami, co znacznie zwiększa zasięg akcji. Tę skalę wykorzystała między innymi Hoop Cola, które we współpracy z LifeTube, zorganizowała z youtuberami internetowy talent show „Można inaczej”. W ramach zabawy wybierane były osoby, które - według internautów - miały potencjał na to, by zostać kolejną gwiazdą YouTube'a. - W czasie trwania kampanii obrandowany materiał - zarówno na kanale marki, jak i na kanałach partnerów - wyświetlony został ponad 5 milionów razy - zdradza Wyszyński.
Z drugiej strony, korzyści odnoszą twórcy, którzy mogą skoncentrować się tylko i wyłącznie na produkcji wideo. - Kanał Ewy Chodakowskiej, której treści przed dołączeniem do sieci były notorycznie wykorzystywane przez innych twórców kanałów, po podłączeniu zyskał praktycznie w ciągu tygodnia pełną ochronę i zabezpieczenie przychodów płynących z wyświetlanych na nim reklam - podsumowuje Grzejek. - A jeden z naszych partnerów - Historia Bez Cenzury - korzysta w znaczny sposób z promocji jego treści na głównych stronach naszych serwisów.
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»