Artyści walczą z Google

Amerykańska Organizacja Fotografów wydała wojnę Google. Po pozwie autorów i wydawców, swoich praw domagają się twórcy dzieł wizualnych, którzy twierdzą, że firma naruszyła ich prawa autorskie przez skanowanie książek zawierających obrazy chronione.

Czarna wizja twórców: Bezpłatna biblioteka w sieci

Google Books ruszył jako tajny projekt w 2002 roku. Jako cel postawił sobie cyfryzację możliwie wszystkich papierowych wersji książek - dla każdej innej firmy projekt niewykonalny, ale Google i na tym polu odniósł sukces, stając się zagrożeniem dla rzeszy wydawców, fotografików, ilustratorów i pisarzy, których dzieła stały się dostępne dla szerokiej publiczności, ale bez należytych korzyści dla samych twórców.

Walka mrówki ze słoniem

Google Books stanowi spore zagrożenie dla rzeszy pisarzy, wydawców i artystów, których walkę o swoje prawa można porównać do walki mrówek ze słoniem. Choć te pierwsze mogą dać się we znaki i takiemu monstrum. Trzy lata temu wielu autorów, wydawców i organizacji zawodowych złożyło pozew przeciwko Google Books.

Po długim okresie negocjacji, w które zaangażował się nawet Kongres - osiągnięto porozumie, na mocy którego Google mógł zamieszczać w sieci książki objęte prawami autorskimi, ale ich liczbę ograniczono tylko do tych, których zapasy papierowe zostały wyczerpane. Porozumienie nie obejmowało jednak artystów zajmujących się treściami wizualnymi. Teraz i ci postanowili powalczyć o swoje prawa.

Prawa autorskie kontra Google

Ogromna biblioteka online jest obecnie przedmiotem pozwu wniesionego przez kilka organizacji zawodowych fotografów - podaje Mashable. Amerykańska Organizacja Fotografów z branży medialnej (ASMP) wydała oświadczenie, w którym twierdzi, że Google nielegalnie skanuje miliony książek zawierających obrazy chronione i udostępnia je szerokiej publiczności, nie licząc się z prawem twórców wizualnych.

Victor Perlman, reprezentujący ASMP o podjętych krokach mówi: - Domagamy się sprawiedliwości i godziwej zapłaty dla artystów plastyków, których twórczość pojawiła się w 12 milionach publikacji, które Google na bieżąco nielegalnie skanowało. W ten sposób oddajemy głos tysiącom twórców dzieł wizualnych, których prawa chcemy wyegzekwować dzięki pozwowi.

Pobierz ebook "Ebook z raportem: Jak wybrać software house dla działań marketingowych i e-commerce"