Wystarczy wypełnić kwestionariusz.
Koncern Google zobowiązał się do przygotowania narzędzia dla obywateli Wspólnoty Europejskiego, które pozwoli skorzystać z prawa do bycia zapomnianym. Od zeszłego tygodnia można już korzystać z nowej strony.
Formularz skierowany jest do wszystkich, którzy nie chcą, by ich dane personalne były pokazywane w wynikach wyszukiwania Google. By go wypełnić trzeba wejść na stronę znajdującą się pod tym linkiem.
Samo wypełnienie kwestionariusza jest proste. Najpierw trzeba wybrać kraj zamieszkania, potem wypełnić swoje dane, a następnie podać adres strony internetowej, którą chce się wymazać z wyników wyszukiwania oraz podać powód zgłoszenia. W celu weryfikacji danych jednak trzeba przesłać skan swojego dokumentu tożsamości.
W maju Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że internauci mają prawo do usunięcia z wyników wyszukiwania treści zawierających ich imię i nazwisko, jeśli treści są niewłaściwe, niestosowne czy też nadmierne w stosunku do celów, dla których są one przetwarzane.
Jak czytamy na stronie Google, wszystkie prośby będą rozpatrywane indywidualnie aby chronić prywatność osób, a jednocześnie nie naruszać praw o dostępie do informacji publicznej lub ich udzielaniu. W celu rozpatrzenia prośby weźmiemy pod uwagę, czy wyniki wyszukiwania zawierają przestarzałe informacje, czy wzrosło publiczne zainteresowanie tymi informacjami - na przykład czy dotyczą nadużyć finansowych, nieprawidłowości w pracy zawodowej, postępowania karnego albo publicznego zachowania przedstawicieli rządowych - czytamy w oświadczeniu Google.
Trybunał w Luksemburgu w wydanym wcześniej orzeczeniu zaznaczył, że osoba prywatna ma prawo poprosić o usunięcie konkretnego wyniku wyszukiwania, jeśli kieruje on do wiadomości na jej temat, które są niepełne lub nieaktualne.
- Google jest dużą firmą i potrafimy odpowiedzieć na takie decyzje, wydać na to pieniądze i je respektować. Uważam jednak, że jeżeli będziemy kontrolować internet, to liczba innowacji znacznie spadnie - skomentował Larry Page, prezes Google.
Sprawa ma swój początek w 2010 roku, gdy obywatel Hiszpanii złożył skargę do trybunału przeciwko Google za pomocą hiszpańskiej agencji ochrony danych AEPD. Narzekał, że w wynikach wyszukiwania po wpisaniu jego imienia i nazwiska pojawiają się artykuły prasowe aż sprzed 16 lat, które dotyczyły jego długów. Hiszpan argumentował, że to już przeszłość i nie chce, by jego nazwisko było wciąż łączone z tamtą sprawą. Trybunał swoim orzeczeniem przychylił się do jego stanowiska.
Jednak to czy narzędzie będzie służyło obywatelom jest kwestią sporną. Od razu po wydaniu orzeczenia pojawiły się informacje, że będzie ono służyć przede wszystkim tym, którzy chcą manipulować opinią publiczną - np. politykom.
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»