Wystarczy wypełnić kwestionariusz.
Gigant z Redmond poszedł w ślady Google. Wszystko przez majową decyzję Trybunału Sprawiedliwości.
Do Google trafiło 14 746 żądań od polskich internautów. Koncern pozytywnie odpowiedział na 3705 zgłoszeń.
Sprawa nie dotyczyła "prawa do bycia zapomnianym", a naruszenia dóbr osobistych.
Adam Sanocki z Attention Marketing przypomina, że internet tak naprawdę nigdy nie zapomina.
Obowiązuje też prawo dostępu opinii publicznej do informacji i oraz prawo do swobody wypowiedzi.
W niektórych okolicznościach będziemy musieli liczyć się z tym, że nasz cyfrowy ślad nie zostanie usunięty.