Obowiązuje też prawo dostępu opinii publicznej do informacji i oraz prawo do swobody wypowiedzi.
Z danych pochodzących z marca 2018 roku wynika, że Europejczycy wysłali do Google'a 665 tys. wniosków o wymazanie ich danych z wyników wyszukiwania. Zgodnie z uchwalonym przez UE prawem, każdy obywatel Unii może bowiem wnioskować o usunięcie z wyników linków prowadzących do treści, które mogą być dla niego szkodliwe. Wyszukiwarki mają z kolei obowiązek usunąć wskazane odnośniki, o ile wnioskujący odpowiednio uzasadni swoje żądania.
W sytuacji, gdy treści dotyczą sytuacji minionych np. długu, który został spłacony (a informacja o nim negatywnie wpływa na życie danej osoby) sprawa jest stosunkowo czysta. Co innego jednak, gdy żądanie dotyczy np. usunięcia treści satyrycznych uderzających w osoby publiczne, informacji o pełnionych funkcjach, prowadzonych śledztwach czy nawet wyroków za molestowanie seksualne nieletnich - pisze serwis RP.pl.
W takiej sytuacji znalazło się Google, które - w tych konkretnych przypadkach - odmówiło zastosowania procedury "zapomnienia". Wnioskujący zwrócili się wtedy do francuskiego urzędu ochrony danych osobowych, a - gdy ten przyznał rację Google - zaskarżyli jego decyzję do francuskiej Rady Stanu. Rada z kolei wysłała kilka pytań do TSUE, pytając m.in., czy operatora wyszukiwarki internetowej obejmuje nałożony na innych administratorów danych zakaz przetwarzania szczególnych kategorii danych osobowych (takich jak opinie polityczne, przekonania religijne lub filozoficzne czy też dane dotyczące życia seksualnego).
TSUE musi więc zdecydować, czy "wrażliwym danym osobowym" (należą do nich przekonania polityczne, religijne czy informacja o orientacji seksualnej) zawsze przysługuje większa ochrona niż interes publiczny, prawo do informacji czy wolność wypowiedzi oraz czy wyszukiwarka ma obowiązek systematycznego usuwania linków prowadzących do stron internetowych zawierających wrażliwe dane osobowe.
Orzeczenie jeszcze nie zapadło, ale - cytowany przez RP.pl - rzecznik generalny, Maciej Szpunar, uważa, że odpowiedź TSUE powinna być w obu przypadkach twierdząca, choć - w pierwszym - przepisy dyrektywy trzeba "interpretować w sposób uwzględniający zobowiązania, kompetencje i możliwości operatora wyszukiwarki", a w drugim - usuwanie linków powinno się odbywać "z zastrzeżeniem określonych w dyrektywie wyjątków". Chodzi właśnie o odstępstwa, które są dopuszczalne w związku ze swobodą wypowiedzi.
Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»