Na święta – pożyczę taniej

Świąteczne wydatki przed nami, ale o świąteczne nastroje niełatwo. Znaczny wzrost cen żywności to nie jedyny problem przygotowujących się do Wielkanocy rodzin. Drogie będzie nadal wzięcie krótkoterminowego kredytu gotówkowego. Znalezienie skutecznej alternatywy cenione jest więc podwójnie, dlatego warto zastanowić się przed standardową wizytą w banku. Co w tym roku mogą zrobić Polacy, aby ich portfel [...]

Świąteczne wydatki przed nami, ale o świąteczne nastroje niełatwo. Znaczny wzrost cen żywności to nie jedyny problem przygotowujących się do Wielkanocy rodzin. Drogie będzie nadal wzięcie krótkoterminowego kredytu gotówkowego.

Znalezienie skutecznej alternatywy cenione jest więc podwójnie, dlatego warto zastanowić się przed standardową wizytą w banku. Co w tym roku mogą zrobić Polacy, aby ich portfel nie był pusty? M. in. własnoręcznie upiec chleb lub skorzystać z internetowych portali, oferujących pożyczki społecznościowe.

Na oryginalne pomysły w zakresie oszczędzania pieniędzy nie można narzekać. Jeden z użytkowników forum zastanawiał się nie tak dawno nad kupnem… maszyny do wypiekania chleba. Dowiedział się bowiem, że korzystając z tego niecodziennego urządzenia, można samemu upiec 1,2 kilograma pieczywa za cenę 2-3 złotych. Co ważne w koszt ten wliczona jest już energia elektryczna, więc ta na pozór absurdalna myśl nabrała zupełnie nowego, realnego znaczenia. Szczególnie w gorącym okresie świątecznego zaciskania pasa, w którym zastanawiamy się jak rozsądnie dysponować swoimi funduszami.

Maszyna nie rozwiąże rzecz jasna wszystkich naszych problemów. Przykład ten zwraca jednak uwagę na to, że coraz więcej z nas szuka skuteczniejszych niż do tej pory metod finansowania, szczególnie w czasach wielkanocnych przygotowań. Standardowy kredyt gotówkowy nie jest już tak oczywistą „opcją zapomogową”, jak miało to miejsce do tej pory. Idąc do placówki bankowej w celu ubiegania się o pożyczenie środków, musimy nastawić się bowiem na znaczne koszty wynikające nie tylko z oprocentowania, ale także opłaty związane z obsługą klienta. Jest to standardem nawet w przypadku krótkoterminowych kredytów – 6-cio lub 12-to miesięcznych.

Korzystając z tej formy finansowania domowego portfela, musimy być więc uważni i dokładnie analizować przedświąteczne promocje banków. Te bowiem bardzo często są złudne. Ofensywa reklamowa trwa, na skutek czego w telewizji, radiu i Internecie nie sposób nie znaleźć ofert z oprocentowaniem poniżej 10% w skali roku. Łatwo jednak wpaść w pułapkę „pięknych liczb”, które z reguły w swoich wyliczeniach nie biorą pod uwagę prowizji. A ta bardzo często zdecydowanie zwiększa nasze raty, co w rezultacie czyni kredyt gotówkowy mało atrakcyjnym. Szczególnie dla osób, które nie są klientami banku, w którym planują pozyskać środki.

Tabela przedstawia koszty związane z wzięciem kredytu gotówkowego w wysokości 5000 złotych na okres 12 miesięcy w marcu bieżącego roku. Analizując oferty nietrudno naciąć się na ukryte opłaty, nawet w przypadku najkorzystniejszej obecnie propozycji na rynku proponowanej przez BNP Paribas Fortis. Rzeczywiste oprocentowanie waha się od 10,36% do 14,63%, ale niestety – jego najtańsza wersja nie obejmuje osób, które nie posiadają w banku płatnego konta osobistego. Kredyt bez konta oczywiście można nadal wziąć, ale już przy prowizji w wysokości 2%, a to powoduje znaczny wzrost wartości miesięcznych rat.

W przypadku banków, które deklarują słynną zerową prowizję, całkowite oprocentowanie kredytów jest jeszcze wyższe. W Reiffeisen Bank musimy się liczyć z odsetkami na poziomie 19,55%, a w Banku Pekao SA – 21,93%. Wielu z nas decyduje się więc na poszukiwanie świątecznej drogi ewakuacyjnej. Coraz większa liczba osób znajduje ją w internetowych portalach typu social lending. Tam bowiem warunki, na jakich gotowi jesteśmy wziąć pożyczkę ustalamy sami.

– Pożyczki społecznościowe są ciekawą alternatywą dla kredytów bankowych, bowiem oferują one tańsze pozyskanie pieniędzy. Poza tym, korzystając z platformy social lendingowej pożyczkobiorca od razu zna wielkość rat, jakie musi spłacić. To duże ułatwienie – mówi Szymon Mydlarz, prezes portalu pożyczek społecznościowych Pożycz.pl.

Jak wygląda pożyczanie poprzez portale social lendingowe? Osoby potrzebujące gotówki wystawiają swoją ofertę pożyczki, określając: kwotę, wysokość oprocentowania oraz liczbę rat. Pojawia się ona, wraz z propozycjami innych pożyczkobiorców, na specjalnej tablicy na stronie internetowej serwisu i jest do wglądu dla drugiej grupy użytkowników – inwestorów. Ci natomiast zapoznają się z jej szczegółami i podejmują decyzję o udzieleniu pożyczki.

Platformy działają na podobnych zasadach, co popularne serwisy aukcyjne. Z tą różnicą, że przedmiotem transakcji nie jest telefon, książka czy płyta, lecz pieniądz. To głównie dlatego łatwiej jest uzyskać korzystniejsze oprocentowanie, a co za tym idzie pożyczkę na zdecydowanie lepszych warunkach niż kredyt w banku. Sklepową drożyznę przed świętami możemy zrekompensować, pożyczając środki przy oprocentowaniu nawet poniżej 10%. Wszystko zależy bowiem od decyzji inwestorów, którymi są także osoby fizyczne.

– Portale typu social lending dają możliwość osiągnięcia ponadprzeciętnych korzyści z tytułu udzielenia pożyczki. Lokata to szansa na zysk na poziomie 5% – korzystając z serwisów pożyczek społecznościowych nasz dochód wzrasta nawet do kilkunastu procent – podkreśla Szymon Mydlarz z Pożycz.pl.

Czas świątecznych przygotowań należy jak zawsze dobrze rozplanować. Rynek oferuje nam bowiem rozwiązania, których ze względu na gorączkowy okres często nie rozpatrujemy. A warto, mając na uwadze nie tylko Wielkanoc, ale zbliżającą się wielkimi krokami majówkę.

Pobierz ebook "Ebook z raportem: Jak wybrać software house dla działań marketingowych i e-commerce"