Jak używać hasztagów na Instagramie?

To, że można zamieścić aż 30 przy jednym poście, nie znaczy, że trzeba.

Zaczęły się na Twitterze, ale dzisiaj są już wszędzie. Używane w nadziei, że na zwiększenie zaangażowania fanów, często w nadmiarze i rzadko z rozmysłem, nie zawsze jednak spełniają pożądaną rolę. O to, jak właściwie używać hasztagów zapytaliśmy eksperta. 

Algorytm Instagrama faworyzuje posty, które wywołują duże zaangażowanie użytkowników. Im więcej komentarzy i reakcji, tym większa szansa, że dotrze on do większej liczby osób. A że kiedyś średnio jeden hasztag zwiększał zaangażowanie wokół posta o  jakieś 12,6%, jest o co walczyć. Problem w tym, że nie jest to już takie łatwe.  

>>> Te marki, wiedzą, jak korzystać z #hasztagów [WIĘCEJ TUTAJ]

W zeszłym roku wprowadzone zostały zmiany, które miały zmusić użytkowników Instagrama do tego, by zamiast na popularnych hasztagach, skoncentrowali się na treści postów i w ten sposób, naturalnie, budowali zaangażowanie. Zmiany, które zyskały miano "shadowban", "ukryły" hasztagi (zwłaszcza te, które marki powtarzały raz po raz bez oglądania się na kontekst) przez użytkownikami, którzy nie obserwują danego profilu.

Shadowbad może odstraszać od używania hasztagów w ogóle. Niesłusznie jednak, bo to wciąż dobry sposób na zwrócenie na siebie uwagi. Dzisiaj trzeba je używać ich rozważnie. To, że można zamieścić aż 30 przy jednym poście, nie znaczy, że zawsze trzeba tak robić. Czego jeszcze unikać?

Jak używać hasztagów na Instagramie? Przemysław Żak, Account Manager, Agencja F11: Liczba followersów, podobnie jak używanie “najpopularniejszych” hashtagów, już dawno przestała gwarantować zasięg. Wprowadzony przez instagram algorytm (zbliżony do edge rank na FB) od dwóch lat faworyzuje treści wartościowe, dopasowane do grupy celowej oraz znacząco zmienia zasady gry używania hashtagów. Planując realizację kampanii reklamowej z użyciem konta na instagramie, należy pamiętać o poniższej liście “best practicies”: Instagram walczy z generycznymi lub sztucznie zawyżającymi wyniki tagami jak: #polishgirl czy #instagood jeśli nie są związane z contentem. Używanie powyższych przykładów np.: przez markę z branży FMCG jest bezcelowe. Instagram walczy z nieodpowiednimi hashtagami, których użycie znacząco obniża zasięg posta. Zakazane zwroty są często powiązane z erotyką, ale warto sprawdzać je na bieżąco, ponieważ często na liście znajdują się niepozorne pozycje jak #books czy #skype. Przykładowa lista: http://jbanaszewska.com/lista-zakazanych-hashtagow/) Instagram daje więcej efektywnych i własnych narzędzi, niż mógłbyś się spodziewać. Z poziomu konta firmowego masz dostęp do naprawdę przydatnych statystyk jak np.: wskaźnik zasięgu wygenerowanego przez hashtagi. Na podstawie tych statystyk możesz samodzielnie eksperymentować z hashtagami i znaleźć taki, który najlepiej działa na Twoich odbiorców.   Korzystaj także z zewnętrznych narzędzi (jak np. Brand24 czy Hasztracking), które obok informacji o średnim zasięgu posta z danym tagiem, dostarczają inne dane. Używanie tych danych danych w sposób mądry i wybierając najlepsze, ale też najbardziej relewantne dla naszej branży / contentu tagi, uzyskamy lepsze rezultaty. Less is more. Maksymalna liczba hashtagów na instagramie wynosi 30, jednak rekomendowane jest używanie mniejszej liczby. Nie ma złotej recepty ile dokładnie - po prostu tyle, żeby wyczerpać opis i nie przekombinować. Istnieje ryzyko, że próbując dojść do górnego limitu zaczniesz sięgać po zbanowane albo popularne hashtagi o których wspominałem wyżej. Używanie gotowych i identycznych “zestawów” hashtagów pod każdym postem to błąd. Tagi muszą być dopasowane do contentu (przecież Twoje zdjęcia nie przedstawiają dokładnie tego samego, prawda?) Nie zapominaj o stosowaniu hashtagów w stories, nawet jeśli ze względu na ograniczoną “powierzchnię” musimy ograniczać się do 1 - 2 (chociaż formalnie możemy dodać do 10).

 

>>> Na następnej stronie przeczytasz o markach, które najlepiej radzą sobie z hasztagami na Instagramie.

Te marki wiedzą, jak korzystać z hasztagów

Apple  #ShotoniPhone

Moim faworytem jest Apple i kampania Shot on iPhone, która z powodzeniem jest realizowana od ponad 3 lat, a od roku wspomagana jest również działaniami na Instagramie. Apple udostępnia na oficjalnym koncie zdjęcia użytkowników stosujących hashtag #ShotoniPhone pod swoimi postami oraz w opisie konta. Aktualnie użycie tego taga przekroczyło liczbę 4 mln i ciągle pojawiają się nowe wariacje na jego temat - w zależności od modelu używanego telefonu, jak np.: #shotoniphone7plus.

Apple pokazuje, jak marki mogą angażować swoich odbiorców, bez reklamowania wprost swoich produktów. Dziś marka ma ponad 6,3 mln followersów i jest wzorowym przykładem prowadzenia kanału, gdzie nie ma żadnego packshotu - iPhone jest tutaj tłem. Za to przekaz jest mocny i idealnie wpisuje się w filozofię serwisu. Ludzie odwiedzający ten profil nie przychodzą oglądać zdjęć czy renderów produktów, tylko po prostu ładne zdjęcia, zrobione przez nich samych.

Commissioned by Apple. “This is my home country. It’s where all my friends and family are, and it’s where I’ve always dreamt of driving. I will now experience Saudi Arabia from a firsthand perspective.” Rozana B. @rozabee #ShotoniPhone by Iman A. @photosbyiman

Post udostępniony przez apple (@apple) Cze 24, 2018 o 3:25 PDT

Dają też szansę fanom, którzy na swoim prywatnym profilu użyją #shotoniPhone na repost i jest to nie dość, że olbrzymie wyróżnienie to jeszcze szansa na dotarcie ze swoim profilem / twórczością do 6+ mln osób. Wykorzystanie w tym przypadku instagrama jest ciekawe jeszcze z jednego powodu. Apple, marka należąca do Oligopolu GAFA (Google, Facebook, Amazon i Apple) bardzo rzadko oraz niechętnie korzysta z innych, niż własne, technologie w dotarciu do użytkowników. Ten ukłon w stronę Instagrama, pokazuje, że wykorzystywanie tego kanału jest dziś absolutnym must have dla każdego brandu. Nawet jeśli miałyby to być działania typowo korporacyjne, należy pamiętać przede wszystkim, że siłą Instagrama są treści generowane przez Internautów.

Coca Cola #Shareacoke

Drugim przykładem jest olbrzymia i zintensyfikowana kampania #Shareacoke zrealizowana przez Coca Colę. W dużym uproszczeniu chodzi o dzielenie się swoimi doświadczeniami (w formie postów, zdjęć i video) przy pomocy tagu #shareacoke, które następnie są udostępniane przez Coca Colę na Instagramie, FB i Twitterze.

TFW the comes to a stop for the FIFA #WorldCup. #ShareaCoke

Post udostępniony przez Coca-Cola (@cocacola) Lip 11, 2018 o 9:24 PDT

O sukcesie kampanii (ponad pół miliona użytych hashtagów na Instagramie) zdecydował fakt, że działania promujące były prowadzone niejako “przy okazji” - zwykli użytkownicy stali się ambasadorami (wręcz influencerami) marki, poprzez udostępnianie własnych historii, w które Coca-Cola nie ingerowała i dawała pełną swobodę wypowiedzi. Tak budowany organicznie zasięg ma największą wartość, ponieważ opiera się na prawdziwych emocjach i pomaga docierać do użytkowników na poziomie osobistym - absolutnie spersonalizowanym

Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"