Polityka społecznościowego giganta, który od początku roku rozpoczął ekspansję na lokalne rynki Europy nie wszędzie się sprawdza. W ostatnich dniach podjęto decyzję o zamknięciu Holenderskiego oddziału MySpace.
Polityka społecznościowego giganta, który od początku roku rozpoczął ekspansję na lokalne rynki Europy nie wszędzie się sprawdza. W ostatnich dniach podjęto decyzję o zamknięciu Holenderskiego oddziału MySpace.
MySpace Nederland jest jedną z regionalnych wersji amerykańskiego giganta, która została uruchomiona 9 miesięcy temu. Tuż po wejściu firmy Ruperta Murdocha na holenderski rynek, pojawiły się spekulacje na temat rzekomego przejęcia przez MySpace tamtejszego lidera wśród serwisów społecznościowych - Hyves. Transakcja taka nie doszła jednak do skutku, a próba skonfrontowania swych sił w starciu z Hyves okazała się klęską. Dyrektor MySpace Nederland, Derek Fehmers zdradził, że z serwisu korzysta 650 000 Holendrów. Dla porównania Hyves skupia 33% tamtejszej populacji, posiadając 5 milionów zarejestrowanych użytkowników.
Fehmers zaznaczył również, że szefowie MySpace zdają sobie sprawę ze zbyt późnego wejścia na holenderski rynek, gdzie już wcześniej zdążyła się wytworzyć bardzo silna i stabilna konkurencja. Swoją ofertę próbowano wzbogacić łącząc działalność w internecie z organizacją i patronowaniem wielu imprezom i koncertom, jednak i to nie przełożyło się na finansowy sukces. W tej sytuacji z czysto biznesowego punktu widzenia, rozwijanie tej wersji mija się z celem i MySpace zdecydował się rzucić ręcznik.
Nie sposób nie doszukiwać się w tej historii analogii do sytuacji na polskim rynku. MySpace tworząc swój oddział nad Wisłą w czerwcu tego roku miał już gigantycznego konkurenta w postaci Naszej-Klasy, która liczy sobie już ponad 11 milionów zarejestrowanych kont. W tej sytuacji ciężko będzie przeciągnąć na swoją stronę internautów, którzy znaleźli już portal społecznościowy spełniający większość ich potrzeb. Może tego nie zmienić nawet wprowadzona w ubiegłym tygodniu oficjalna polska wersja językowa oraz działania, które nie sprawdziły się w Holandii (patronat imprez muzycznych, pomoc nieznanym zespołom itp.) a są stosowane w naszym kraju.
We wrześniu, w jednym z wywiadów CEO MySpace, Chris DeWolfe wyjawił, że "Strategia podboju międzynarodowych rynków opiera się o 9 krajów, które łącznie generują 95% wszystkich przychodów z reklam. W krajach tych posiadamy 30% więcej użytkowników niż nasi najwięksi lokalni rywale". Nie trudno odgadnąć, że do krajów tych nie zalicza się tak Holandia, jak i Polska...
Pobierz ebook "Ebook z raportem: Jak wybrać software house dla działań marketingowych i e-commerce"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Interaktywnie.com jako partner Cyber_Folks, jednego z wiodących dostawców rozwiań hostingowych w Polsce może zaoferować …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Skorzystaj z kodu rabatowego redakcji Interaktywnie.com i zarejestruj taniej w Nazwa.pl swoją domenę. Aby …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Po Holandii czas na Koreę...<a class="non-html" href="http://www.techcrunch.com/2009/02/05/myspace-struggles-in-korea-shuts-down-regional-office/"> http://www.techcrunch.com/2009/02/05/myspace-struggles-in-korea-shuts-down-regional-office/</a>
NASZOKLASOWATOŚĆ - nice :)
@Artur, Marcin<br /> problem w tym, że po pierwsze ludzie w Polsce najczęściej postrzegają MySpace jako kolejną \"społecznościówkę\", a po drugie niestety sam MySpace na taką się kreuje..<br /> Wystarczy odwiedzić stronę główną, która niezarejestrowanego użytkownika zachęca i wita bannerami w stylu \"pokaż swój status, daj znać w jakim jesteś nastroju\", czy \"znajdź swoich przyjaciół\" itp.. Nie nastawiają się na MUZYKĘ tylko na NASZOKLASOWATOŚĆ :)
Moim zdaniem MySpace powinno wykorzystać przypadek niejakiego Josef Hedinger do autopromocji w naszym kraju. Jest masa sfrustrowanych postaci, zespołow itp poukrywanych po MDK-ach, garażach, które czekają, aż kotś je odkryje. Więcej o tym przypadku tu: <br /> <a class="non-html" href="http://www.adblog.pl/2008/10/27/amerykanin-z-myspace-gwiazda-w-polsce/"> http://www.adblog.pl/2008/10/27/amerykanin-z-myspace-gwiazda-w-polsce/</a>
wg mnie myspace i NK to rózne targety, przynajmniej chciałbym aby tak było....
Na pewno jest wiele krajów, gdzie MySpace z powodzeniem zdobędzie rynek i odniesie komercyjny sukces, jednak w przypadku Polski, gdzie Nasza-klasa ma tak silną pozycję będzie bardzo łatwo powtórzyć \"holenderski scenariusz\".. Coś czuję, że nie dalej jak w lutym/marcu przeczytamy podobny komunikat odnoszący się do MySpace Polska...
To mi przypomina również pojedynek allegro z ebay na polskim rynku. Tutaj wydaje się, że funkcjonuje pewna prawidłowość, jeśli serwis, który chcesz pobić osiągnął masę krytyczną, a Ty chcesz wejść z serwisem konkurencyjnym, ale nie dajesz użytkownikowi żadnej dodatkowej wartości, to mimo iż stoją za Tobą pieniądze, prawie zawsze przegrasz...