O poziomie prac oraz sytuacji polskiego webdesignu rozmawiamy z członkami jury kategorii "media interaktywne" KTR.
Największą bolączką polskiej kreacji interaktywnej jest brak ciekawych pomysłów.
Jak oceniacie poziom nadesłanych do konkursu prac? Czy poziom polskiego webdesignu z roku na rok podnosi się?Michał Owczarek (Digital One)
Poziom prac konkursowych jest odzwierciedleniem aktualnej sytuacji panującej w interaktywnym ekosystemie. W tegorocznej edycji konkursu większość zgłaszanych prac godnie reprezentowała “średnią krajową”. Pod kątem artystycznym i warsztatowym projekty są coraz bardziej dopracowane i faktycznie ten poziom z roku na rok rośnie. Zwiększa się także liczba twórców którzy są w stanie zapewnić klientom rozwiązania na dobrym poziomie.
Z drugiej jednak strony ciągle gubimy to co najważniejsze, czyli... pomysł i umiejętność podzielenia się nim z osobami do których faktycznie przekaz ten jest kierowany. Dlatego też w tegorocznej edycji konkursu przyznaliśmy dosyć skromną ilość nagród, jednak tym pracom, z których poziomem kreatywnym jak i egzekucyjnym chcielibyśmy spotykać się coraz częściej.
Marcin Maciończyk (OS3)
Jeśli pod pojęciem "webdesign" rozumieć obrazek (z funkcją i interakcją) jako taki, to jest lepiej. Takie strony jak Ecco World Click5, Paś Zioma 180heartbeats czy McDonald's Polska Endorfine stoją na bardzo wysokim poziomie, choć poziom ten powoli staje się normą wśród czołowych polskich agencji interaktywnych.
Nie wspominam o stronach, które nie były zgłoszone do KTR, choć moim zdaniem zaprojektowane zostały z większym smakiem np. commonwealth.pl.
Gorzej jest z pomysłem. Tej działki jakoś nikt nie potrafi odpowiednio zagospodarować. Ciągle strony które widzę są najczęściej dopracowane graficznie, wypieszczone technologicznie, ale z pomysłem na raczej zwykłym poziomie, choć wyjątkiem potwierdzającym regułę jest akcja "Wyobraź sobie, że jesteś księgową" 180heartbeats gdzie grafika nie miała specjalnego znaczenia, natomiast pomysł był przedni. 180heartbeats zaczęło działalność "z grubej rury". Brawo. Brawo dla agencji i Klienta za to, że nie powiedział „No przepraszam, ale tą stronę to chyba robiliście 3 godziny. Pomysł może fajny, ale nie ma: odbić, falek, wypukłości, wklęsłości, gradientów, cieni i żadnych wijących się zawijasów...”
Jakie trendy w projektowaniu serwisów zaobserwowaliście? Czy wyróżnia się jakiś dominujący trend?
Mikołaj Sadowski (180hb)
Ciężko powiedzieć. Wydaje mi się, że mocne kreatywnie agencje w Polsce dysponują już tym samym wachlarzem narzędzi co zagraniczne. Jeżeli miałbym wymienić coś najbardziej wyraźnego, to powiedziałbym, że jest to właśnie koncepcja. W agencjach interaktywnych zaczyna pojawiać się pełen proces kreatywny taki jaki działał do tej pory w agencjach atl-owych. Widać to po nadesłanych i nagrodzonych pracach.
Michał Owczarek (Digital One)
Nagrodę w kategorii trendy otrzymuje... oczywiście video. Rozwiązań opartych na technikach filmowych będzie nam dane oglądać coraz więcej. Tak jak to bywa z każdym nowym środkiem, projektanci muszą się nim trochę “pobawić”, aby poznać możliwości jakie stwarza i znaleźć własny sposób na jego użycie. W najbliższym czasie czeka nas więc duża porcja ruchomych obrazów. Mam nadzieję, że z czasem ich zastosowanie będzie także coraz lepiej przemyślane.
Życzyłbym sobie również, żeby coraz częściej dawał o sobie znać inny trend... wyjścia poza trendy Na dzień dzisiejszy dysponujemy szerokim zakresem możliwości, które pozwalają na kreowanie różnorodnych rozwiązań - niekoniecznie opartych na video.
Czy polskie realizacje mogą konkurować ze światowymi produkcjami? Tu zdania są podzielone.
Jak najlepsze polskie realizacje wypadają w stosunku do najlepszych realizacji zagranicznych?Marcin Maciończyk (OS3)
Mamy ciągle wiele do zrobienia np.: w temacie obróbki video. Niby polskie realizacje są ok. Niby wszystko działa jak należy, jednak kiedy oglądam realizację "stamtąd" to jakoś to wszystko płynnej chodzi, szybciej się dociąga, jest lepiej wykluczowane, inaczej doświetlone. Niby dla zwykłego zjadacza Internetu elementy niedostrzegalne, ale to one razem świadczą o jakości i poziomie realizacji.
Michał Owczarek (Digital One)
Gonimy świat jednak on na nas nie czeka i sam sobie również podwyższa poprzeczkę. Jednak porównując polskie realizacje do zagranicznych nie powinniśmy mieć kompleksów co do ich sposobu egzekucji. Na dzień dzisiejszy praktycznie jesteśmy w stanie zmierzyć się z najlepszymi zachodnimi projektami. Należy jednak przywiązywać większą uwagę do jakości kreowanych pomysłów, które są fundamentem wartościowych realizacji.
Mikołaj Sadowski (180hb)
Ciągle widać różnicę. Jednak tak jak mówiłem myślę, że dysponujemy już bardzo zbliżonym warsztatem. Teraz głównym problemem pozostają budżety polskich klientów. Minie jeszcze chwila zanim ktoś z nas dostanie budżet na realizację projektu pokroju cokezerogame.com.
Nie wszystkim przeszkadza obecność w jury osób zaangażowanych w realizację ocenianych projektów.
Obecność w Jury osób zaangażowanych w realizację zgłoszonych do konkursu projektów budzi obawy o uczciwość wyników. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czy Waszym zdaniem taki proceder to nic groźnego, czy należy go zwalczać?Mikołaj Sadowski (180hb)
Temat jest faktycznie trudny. Z jednej strony opcja, która przychodzi od razu do głowy to zakaz uczestniczenia w jury dla osób z agencji, które zgłosiły jakieś projekty. Z drugiej jednak strony wszystkie dobre agencje zgłaszają projekty do konkursów. Kto wówczas miałby je oceniać jeżeli wszystkie osoby z dobrych agencji miałyby zakaz?
Pozostaje jeszcze wariant taki jaki miał miejsce w tegorocznej Kreaturze - zagraniczne jury. Efekt? Ludzie wychodzący z sali w trakcie gali. Takie jury nie jest w stanie w pełni docenić osadzonych w polskich realiach projektów. Chociaż naszą kampanię zdecydowanie dostrzegli :)
Myślę, że polskie konkursy dzielą się na te szanowane przez branże i na takie, które przez większość uznawane są za przekręt.
W obradach KTR, w których brałem udział nie ma technicznej możliwości zagłosowania na "swój" projekt. Jest się także wyłączonym z rozmowy o "swoim" projekcie. Jeżeli taka praktyka przyjęłaby się we wszystkich konkursach i byłaby przestrzegana w 100% to myślę, że byłoby to najlepsze rozwiązanie.
Postawa Bartka Gołębiowskiego (odmówienie przewodniczenia obradom jury) chociaż w pierwszej chwili wydaje się bardzo rozsądną i uczciwą decyzją to na dłuższą metę moim zdaniem nie jest najlepszym rozwiązaniem. Nikt z nas nie byłby z pewnością zadowolony z wyników obrad jury pozbawionego wszystkich dobrych kreatywnych.
Michał Owczarek (Digital One)
Obawiam się, że taki sposób myślenia może tylko powiększać dystans, jaki nas dzieli od reszty cywilizowanego świata. Ten schemat jest normalną praktyką podczas największych konkursów branżowych zagranicą. Do składu Jury zapraszane są osoby reprezentujące odpowiedni poziom wiedzy, naturalną konsekwencją jest fakt, że pracują one również w agencjach których prace zgłaszane są do konkursów. Biorąc udział w obradach Jury, ocenia się prace przez pryzmat własnego doświadczenia a nie logotypu na aktualnej wizytówce. Oczywiście wielu osobom trudno być obiektywnym w stosunku do własnych prac, ale w takim wypadku “pomaga” ogólnoprzyjęta zasada wstrzymania się od głosu. Dobrą praktyką jest też opuszczanie przez zainteresowaną osobę obrad Jury na czas dyskusji nad danym zgłoszeniem.
Jeśli jednak istnieją obawy co do uczciwości wyników należy oczywiście otwarcie rozmawiać o tym a nie doszukiwać się teorii spiskowych. Dodatkowo każdy konkurs powinien posiadać jasno zdefiniowane kryteria ocen prac. Tak by każdy z członków Jury kierował się podobnymi zasadami, łatwiej wtedy prowadzić dyskusję w momentach spornych. Coraz częściej do składów Jury zapraszane są osoby z zewnątrz, reprezentujące klienta czy też profesjonaliści z innych krajów. Nie pełnią jednak oni roli mężów zaufania a pomagają poszerzyć pryzmat spojrzenia na projekty, oraz wspierają Jury swoimi kompetencjami.
Marcin Maciończyk (OS3)
Taka obecność budzi mój zdecydowany sprzeciw, choć zdarza się, że juror może dopiero podczas obrad dowiedzieć się, że jego projekt został zgłoszony przez klienta, wtedy jakakolwiek, powtarzam JAKAKOLWIEK próba, świadoma czy nie, wpłynięcia na wynik werdyktu jest dla mnie absolutną żenadą. Takie próby powinny być natychmiast, bezwarunkowo wyłapywane i piętnowane zarówno przez organizatora jak i przez pozostałych członków jury.
Rozmawiając, między jurorami, podczas ostatnich obrad konkursu KTR doszliśmy do wniosku, że dobrym zwyczajem, najlepiej wpisanym do regulaminu, mogłoby być: omawiamy twój projekt = wyjdź.
Pobierz ebook "Jak otworzyć sklep internetowy - ebook z poradami dla firm"
Zaloguj się, a jeśli nie masz jeszcze konta w Interaktywnie.com - możesz się zarejestrować albo zalogować przez Facebooka.
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma oferuje …
Zobacz profil w katalogu firm
»
W 1999 roku stworzyliśmy jedną z pierwszych firm hostingowych w Polsce. Od tego czasu …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i większą …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie. Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu, social …
Zobacz profil w katalogu firm
»
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe. Świadczymy usługi związane …
Zobacz profil w katalogu firm
»
...no właśnie po co ta szopka za niemałe pieniadze (ze zgłoszeń), uczciwiej by było pójść na obiad z kolegami z jury i poświętować sukces własnej kampanii i za własne pieniądze, prasa by opisała sukces, a i koledzy z branży by docenili jakość kreacji, a tak zostają domysły że za pieniądze małych agencji i takich które "nie zasiadają w jury" bawią się dyrektorzy kreatywni - jury wygranych projektow - a fuj towarzystwo wzajemnej adoracji na koszt tych z mniejszą siłą przebicia :( trochę uczciwości wobec samych siebie i na prawdę można w ładny sposób pochwalić sie własnym projektem Panowie z Jury, a i niesmacznych emocji budzić to nie będzie...
Moze pierwszym krokiem powinno byc ograniczenie liczby kategorii do jednej - "dzialania interaktywne". Moze stymulowaloby to konkurencje, ktora liczba nominacji (po 1, 2 w kategorii) skutecznie uniemozliwia.<br /> <br /> Glosowanie skupia sie na tym, czy przyznac zloto, srebro czy braz, zamiast na wylonieniu lepszych prac sposrod dobrych.
"Nie ma co ukrywać - często nagrody daje się danej agencji, bo po prostu im wypada dać."<br /> <br /> To - że tak sobie pozwolę spytać - po co cała szopka i marnowanie pieniędzy? Nie prościej zrobić skromne wręczenie nagród w siedzibie organizatora? ;)))
No ale kto ma zasiadać w takim razie w jury?<br /> <br /> Jeśli będą w nich dyrektorzy kreatywni - wygrają kampanie najbardziej ekstrawaganckie i autorstwa "politycznie poprawnych" agencji. Nie ma co ukrywać - często nagrody daje się danej agencji, bo po prostu im wypada dać.<br /> <br /> Jeśli będą w nich przedstawiciele klienta - wygrają kampanie, które miały najlepszy PR (bo przedstawiciele klienta często tylko o takich przeczytają w Briefie) i najlepsze rezultaty w tabelkach (bo to przemawia do ich wyobraźni).<br /> <br /> Jeśli jury będzie zagraniczne - jego członkowie nie do końca zrozumieją polski kontekst.<br /> <br /> Ciekawym rozwiązaniem jest bardzo szeroka Akadamie Internetu w Webstarach - ale moim zdaniem jej członkowie są dobierani tak bardzo lekkomyślnie, że potem zdarzają się niezłe kwiatki.<br /> <br /> Kilka luźnych sugestii. Może warto:<br /> <br /> a) wprowadzić szerokie ale dobrze wyselekcjonowane jury, <br /> b) pozwolić agencjom na osobiste prezentacje swoich kampanii przed jury, <br /> c) wprowadzić selekcję na nagrodę dyrektorów kreatywnych, nagrodę marketerów i nagrodę internautów<br /> d) nagrodę internautów przyznawać nie poprzez internetowe głosowanie ale poprzez wyselekcjonowanie reprezentatywnego jury internautów,<br /> <br /> Nie ma rozwiązania idealnego. Ale zamiast narzekać, lepiej zrobić tak wyjątkową, kreatywną i skuteczną kampanię, by jury po prostu nie mogło dać nagrody komuś innemu, by się nie skompromitować :) <br /> <br /> A takich kampanii z prawdziwą "iskrą Bożą" jak to ktoś ładnie określił na razie w Polsce brakuje. Wierzę, że wkrótce się to zmieni.
Zastanawiam się nad sensem istnienia takich konkursów, gdzie jury samo sobie przyznaje nagrody :( :(:( przykre jest to że koledzy nie mają za grosz samokrytyki, czy zwykłego dobrego smaku i udzielają wywiadu mówiąc o małej liczbie dobrych pomysłów w webdesignie w Polsce, ale szczerze mówiąc odechciewa się wysyłania prac na konkurs gdzie jak pisałam jury nagradza własne prace, średnio na miejscu jest nagradzanie prac agencji w której jest członek jury (brak obiektywizmu) a nagradzanie prac samego siebie zakrawa na kpinę... Jak tu przkonać młodych designerów, że warto coś dobrego i ciekawego przesłać na konkurs i ZAPŁACIĆ za zgłoszenie, skoro jury daleko do obiektywnej i uczciwej oceny nadesłanych prac. Wstyd Panowie, po prostu wstyd i niesmak.
Czy polskie realizacje mogą konkurować ze światowymi produkcjami? Moim zdaniem 4 FWA zdobyte przez polskie agencje w ciągu ostatniego miesiąca o czymś świadczą. To chyba nasz rekord. <br /> <br /> Jeszcze raz gratulacje dla wszystkich nagrodzonych.