Czytanie SMS za kółkiem może być bezpieczne. Oto przykład

Monika Niechajewicz z agencji Cheil Polska opisuje najciekawsze kampanie ostatnich tygodni.

Co roku widzimy nowe kampanie o bezpieczeństwie na drodze i zdążyliśmy już przyzwyczaić się do piętnowania pijanych kierowców oraz nadmiernie szybkiej jazdy. Tymczasem nasze coraz mocniejsze przywiązanie do technologii i korzystania z telefonów komórkowych w każdej chwili również powodują wiele niebezpiecznych sytuacji na drodze.

Jest to na tyle znaczący trend, że ogłoszony w kwietniu w Stanach Zjednoczonych miesiąc walki z nieuważną jazdą (National Distracted Driving Awareness Month) koncentruje się właśnie na problemie smsowania podczas prowadzenia samochodu.

Drastycznie konwencjonalne

Aby uświadomić - zwłaszcza młodym ludziom - że to istotny czynnik ryzyka (amerykańskie statystyki wskazują na to, że 16% śmiertelnych wypadków wynika z rozproszenia kierowcy, z czego 18% to efekt używania telefonu komórkowego), policja zaczęła karać mandatem smsowanie za kierownicą. Jednocześnie ogólnokrajowa kampania społeczna pod hasłem Jedziesz. Smsujesz. Płacisz („U Drive. U Text. U Pay”) skupiła się na edukacji – niestety w dość sztampowy sposób. Jak w wielu podobnych spotach, idylliczna przejażdżka z przyjaciółmi przerwana jest przez drastyczne zderzenie z ciężarówką, po którym słyszymy pouczenie policjanta. Jest szok, jest dramat, ale sam przekaz jest na tyle nieoryginalny, że moim zdaniem nie zapadnie na długo w pamięci.

 

 

Mniej znaczy więcej

Bardziej oryginalny i intrygujący format kreatywny proponują Honda i agencja RPA ze swoim apelem, aby nie smsować podczas jazdy („Dn't Txt & Drv”). Prosty spot reklamowy wciąga nas w wymianę wiadomości, którą śledzimy na ekranie smartfona, razem ze zdjęciami, emotikonami i skrótami tekstowymi, które wiarygodnie odzwierciedlają styl komunikacji młodych ludzi. Śledzony przez nas czat angażuje, aż do finału, w którym w niestandardowy sposób pokazane są tragiczne skutki smsowania za kierownicą.

 

 

Kreacja nie przeraża dosłownością, nie epatuje drastycznymi obrazami, dzięki czemu widz pozostaje otwarty na racjonalne argumenty (na marginesie, podobnie minimalistyczne podejście wybrała niedawno francuska agencja La Chose z subtelną kampanią przeciwko jeździe pod wpływem alkoholu:

Z kampanią można się zapoznać na stronie akcji (safety.honda.com), gdzie dowiadujemy się, że smsowanie podczas jazdy 2-krotnie zwiększa ryzyko wypadku oraz że statystycznie w każdej chwili 660 tysięcy amerykańskich kierowców jeździ z telefonami i sprzętem elektronicznym w dłoni. To mocne dane, które są w stanie przekonać, żeby trzymać oczy na drodze, a ręce na kierownicy.

Ale że to jednak brandowa akcja, na tym nie kończymy. Honda pokazuje bowiem, że ich samochody są wyposażone w technologię, która odpowiada na potrzeby i przyzwyczajenia dzisiejszych kierowców - komputer pokładowy przeczyta nadchodzące smsy, a czujniki zamontowane w kierownicy pozwolą odebrać połączenie bez odrywania od niej rąk.

Prawdziwa zmiana

I mam wrażenie, że tu leży prawdziwe sedno tej kampanii. Możemy nawoływać ludzi do zmiany zachowań, uciekać się do drastycznych albo błyskotliwych komunikatów, ale przyzwyczajenia trudno zmienić. To co może realnie przyczynić się do trzymania rąk na kierownicy, to coraz bardziej dopasowane do naszych potrzeb technologie, które pozwolą zminimalizować rozproszenie kierowcy i dadzą mu jednocześnie komfort bycia w kontakcie. Potrzebna jest jednak edukacja, żebyśmy mieli świadomość, dlaczego warto wybierać takie rozwiązania.

Monika Niechajewicz, szefowa działu strategii w agencji Cheil Polska, specjalizującej się w kreatywnym wykorzystaniu technologii w komunikacji marketingowej. Od 10 lat w branży reklamowej, pracowała dla takich marek jak Samsung, Mars Polska (marki Twix, Dove, Pedigree, Chappi, Kitekat), Nissan, Nivea i SCA (TENA), współtworząc strategie i realizując zintegrowane kampanie na poziomie lokalnym i międzynarodowym. Z fascynacją śledzi trendy konsumenckie i szuka rozwiązań, które pobudzą ludzi i marki.

Pobierz ebook "Social media marketing dla firm i agencje się w nim specjalizujące"