
Dzisiaj jest wiele narzędzi, które pomagają egzekwować podejście restauracji do klientów. Są to portale, blogi z recenzjami i media społecznościowe... Często są one papierkiem lakmusowym dla naszego lokalu. Dlaczego? Ciężko w nich ukryć prawdę. Gastronomiczny sukces w social media zależy jednak dokładnie od tych samych czynników, co w realnym świecie.
Nasza komunikacja nie musi być nawet bardzo rozbudowana – ważne, aby właściwie kanalizować szum powstający wokół marki. Warta uwagi jest tutaj restauracja Pobite Gary, która w swojej komunikacji w większości skupia się na przedstawieniu „dzisiejszego menu” .
To dobry przykład lokalu gastronomicznego, który swój pozytywny wizerunek ze świata realnego niemal automatycznie przeniósł do świata Internetu, bez większego wysiłku. Jedynie przy pomocy zadowolonych klientów. Pobite Gary nie wykorzystują jednak całego potencjału social mediów i komunikacji z fanami.
Należy pamiętać, że każdy kanał w mediach społecznościowych to tylko narzędzie, i wyłącznie od osoby obsługującej zależy, jak zostanie wykorzystane. Dla przykładu post restauracji, która w swojej komunikacji uwzględnia osoby będące swego rodzaju autorytetami, w połączeniu z prawdziwym real time marketingiem.
Kolejny dowód na to, że komunikacja nie musi być odtwórcza, nudna i szablonowa. Jednak aby egzekwować taki styl komunikacji, musimy być silnie zaangażowani i po prostu mieć na to czas.
Jak z mediów społecznościowych wycisnąć „wszystkie soki”? Z pewnością wie jak i robi to Mr. Pancake, który rozbudował wizerunek marki do tego stopnia, że ich warszawski lokal stał się wręcz kultowym wśród osób zainteresowanych kulinariami, a ich strona społecznościowa jeszcze długo będzie służyć jako wzór do naśladowania.
Mr. Pancake do granic skuteczności wykorzystuje social media, bardzo umiejętnie walcząc o tytuł najbardziej angażującego lokalu z takimi sieciami jak Mc Donald’s czy KFC, które na obecność w mediach społecznościowych wydają krocie.
Obecność marek gastronomicznych w mediach społecznościowych jest normą. Jednak aby funkcjonować w social media na poziomie wspomnianych marek, trzeba nie tylko wygospodarować czas na tego rodzaju działania, posiadać wdzięczny produkt i lokal cieszący się znakomitą opinią zarówno o kuchni, jak i obsłudze. Można zainwestować w zewnętrznych specjalistów. Należy jednak pamiętać o tym, że gastronomia to specyficzna dziedzina i poszukiwania eksperta należy rozpocząć przede wszystkim od weryfikacji doświadczenia kandydata w tym obszarze. Połączenie pasji właściciela i umiejętności specjalisty da nam mieszankę, która stanie się przepisem na sukces.
Zaprezentowane lokale gastronomiczne łączy jedna wspólna cecha. Oba miejsca nie posiadają własnej strony internetowej. Odpowiedź na zadane w tytule pytanie wydaje się więc prosta. Nie wystarczy posiadać bardzo dobrze funkcjonujących kanałów w mediach społecznościowych. Jeśli właściciel lokalu nie „czuje” tego rodzaju mediów oraz nie chce zatrudniać do tego osoby obeznanej w obszarach gastronomii i mediów społecznościowych, warto skupić się na stronie www, jaka by ona nie była.
A dlaczego żaden lokal gastronomiczny nie powinien świadomie rezygnować ze strony internetowej? Strona to doskonałe uzupełnienie informacji znajdujących się w portalach społecznościowych i świetna systematyzacja informacji, takich jak opis lokalu, pełne menu czy dane kontaktowe. Z Facebooka nie korzystają wszyscy, a i ci korzystający pewne informacje chętniej sprawdzają w przejrzystej witrynie internetowej. Podobnie jest z działaniami prosprzedażowymi - dzięki stronie www możemy: zbierać bazę remarketingową, dokonywać pełnej analizy tego, co internautów w naszej witrynie/ofercie najbardziej interesuje. Najistotniejszą rzeczą jest pozycjonowanie serwisu w Google, nawet to organiczne, niewspomagane przez żadną zewnętrzną firmę może aktywnie wpłynąć na pozyskiwanie nowych gości, których nawykiem dalej jest korzystanie z wyszukiwarki Google.
Jako „smaczek” przytoczę tutaj przykład restauracji FUTER i tego, jak kończy się obsługa social mediów w gastronomi przez osobę, która ma za mało pokory i zbyt dużo wiary w swój produkt. Jest to chyba najbardziej spektakularny przykład kryzysu w social media oraz tego, jak na niego nie reagować. Bo czy inaczej można nazwać sytuację, w której właściciel po zwróceniu uwagi na higienę i warunki przyrządzania dań, karze swoim gościom „wypier****ć do Mc Donalda?”
Pamiętajmy o tym, aby przy planowaniu działań marketingowych dla naszej restauracji uwzględnić komunikację w mediach społecznościach, a nie samo posiadanie kanałów w tym obszarze. Jeżeli nie mamy do tego warunków, skorzystajmy z pomocy specjalisty, co nie musi być jednoznaczne z przejęciem całości komunikacji, a choćby tylko jej wspomaganiem.
Pomagamy markom odnosić sukces w Internecie.
Specjalizujemy się w pozycjonowaniu stron, performance marketingu,...
Zobacz profil w katalogu firm »
Jesteśmy agencją butikową.Specjalizujemy się w projektach w Europie i obu Amerykach.
Jesteśmy jedynym...
Zobacz profil w katalogu firm »
Sięgnij Gwiazd ze Space Ads
Odkryj z nami ✨ Galaktykę Digital Marketingu ✨
Tworzymy wyróżniające,...
Zobacz profil w katalogu firm »
1stplace.pl to profesjonalna agencja SEO/SEM, specjalizująca się w szeroko pojętym marketingu internetowym. Firma...
Zobacz profil w katalogu firm »
Pozycjonujemy się jako alternatywa dla agencji sieciowych, oferując konkurencyjną jakość, niższe koszty i...
Zobacz profil w katalogu firm »
Projektujemy i wdrażamy strony internetowe - m.in. sklepy, landing page, firmowe.
Świadczymy usługi związane z...
Zobacz profil w katalogu firm »
Jesteśmy pierwszą w Polsce omnichannelową agencją marketingową. Odważne wizje oraz innowacyjne technologie...
Zobacz profil w katalogu firm »
jak właściciel restauracji/baru sam każe wyp***ać do maka, to niech się potem niczemu nie dziwi. Nie ma co ukrywać, że social media jednym pomaga, innych kompletnie niszczy. Grunt to wiedzieć, do czego się dąży i jaką obiera się grupę docelową.